Dzisiaj rozlałem (niestety jedną flaszkę na podłogę, chlasnęła przy kapslowaniu) ekstrakt resztkowy 4%.
Wyszło w sumie 17 litrów, po doznaniach aromatyczno-smakowych (a co? świerzynke warto spróbować) jestem pod wrażeniem - dobre drożdże czynia cuda. Takiego posmaku na drożdżach BP to ja niemiałem
Mam tylko nadzieję, że z miesiąc będzie przynajmniej równie dobre.
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
biermann napisał(a) (...) (a co? świerzynke warto spróbować)(...)
(...) jestem pod wrażeniem - dobre drożdże czynia cuda. Takiego posmaku na drożdżach BP to ja niemiałem
FCJP - odświeżam nieświeżą świeżynkę
Co do drożdży - to z niezwykle pewnych i sprawdzonych źródeł wiem, że zanosi się na arcyciekawą współpracę na linii Wrocław-Poznań ( wspólne zakupy w Anglii ) oraz wymianę już posiadanych i hodowanych szczepów !
Piwo łączy ludzi, lecz poglądy na jego temat ich dzielą .... Wiejski Browar Domowy "Garns 'n' Roses"
Co do drożdży - to z niezwykle pewnych i sprawdzonych źródeł wiem, że zanosi się na arcyciekawą współpracę na linii Wrocław-Poznań ( wspólne zakupy w Anglii ) oraz wymianę już posiadanych i hodowanych szczepów ! [/B]
Nie można by szerzej upublicznić tej współpracy i umożliwić kupno drożdży większemu gronu piwowarów?
Pozdrawiam
Luty zacząłem ostro: dwie warki w jednej. Dla małego eksperymentu smakowego po zacieraniu (tradycyjnie infuzyjnie) z nowum w postaci dodania kaszy kukurydzianej, rozdzieliłem brzeczke na dwie części.
I tak jedną gotowałem z płatkami owsianymi oraz chmielem goryczkowym i aromatycznym. Natomiast do drugiej dałem tylko chmiel goryczkowy plus cukier trzcinowy i kwas jabłkowy. Ekstrakty przed dodaniem drożdży wynosiły odpowiednio 12,4 i 13.
Na drugi dzień, a właściwie tego samego, bo drożdże zadalem grubo po północy - cisza nic sie nie dzieje.
Ale już 3 lutego w części z płatkami owsianymi (temp 12oC) piana cudo, gęsta i twarda (jeśli tak można o pianie napisać).
Na wynalazku z kwasem jabłkowym ledwo co - drgnęło dopiero w ciągu dnia i po pracy jak zajrzałęm było ok.
Dzisiaj pomału piana zanika, ekstrakt odpowiednio 5 i 6.
Dalsza relacja wkrótce
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Te drożdże to nie jest żadna wielka filozofia. Po prostu składamy się w kilka (6) osób i kupujemy drożdże w Anglii w Hop&Grape i dzielimy fiolkę na 6 części. Wtedy na osobę jest to 7PLN na warkę (starter) i dużo więcej, biorąc pod uwagę dalsze wykorzystanie. Można tez wtedy kupić więcej szczepów za 1 razem.
Każdy tak może zrobić, wystarczy się zebrać w kilka osób, sprowadzić drożdże i podzielić. Na pewno w samej Warszawie tyle się znajdzie.
Sam proces podziału jest najbardziej czasochłonny, więc najlepiej dobierać się lokalnie i zgłosić się po drożdże osobiście, bo rozlew z na 6 porcji + pakowanie + wysłanie to jest nieco roboty.
Zachęcam do podobnej współpracy.
To tyle, powodzenia!
Dziekuję za tak twórcze wykorzystywanie mojego tematu , ale jako partycypujący w tych drożdżach, przymykam na to oko
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
W dniu dzisiejszym w brzecce z cukrem trzcinowym - fermentacja główna sie zakończyła, ekstrakt resztkowy wyniósł 3o Blg. Rozlałem więc to całe ustrojstwo do butelek. W sumie 4 litry. Sam jestem ciekawy smaku za te 5 - 6 tygodni. Nowum - do butelek nie dosypałem sproszkowanego słodu, tylko dolałem ociupinę syropu z cukru trzcinowego i dodatkowo po dwa "ziarenka" drożdży (sam nie wiem po co ale juz poszło)
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Troche zaniedbałem swój temacik . Ta wareczka z płatkami owsianymi tez została już rozlana.
No i nadszedł czas na degustowanie pszeniczniaczka czyli Biermannweizen. Jak dla mnie prawie rewelacja, prawie bo nadal nie ma piany takiej jakbym chciał. Natomiast smak, zapach i wygląd już takie jakie od pszeniczniaków oczekuję. Osobom obytym z piwami "innymi" też sakowało.
Zabrałem jedną litrową flaszkę na finał turnieju darta i tam poczęstowałem kilka osób, o których wiem, że pijają tylko koncerny. Opinie były skrajne od super (prawdziwy góral lubiący eksperymenty i poszukujący wśród piw różnych smaków), przypomina grodzisza - dobre (osoba pamiętająca), da się wypić (pare), byleby kopało to i takiego kwasa można wypic ( ), po znajomosci nie będe komentował no i najbardziej skrajna... to ch... nie piwo.
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
A tak wygląda etykietka "porażająco pszenicznego" Biermannweizen
Attached Files
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Należę do tych szczęśliwców , którzy mogli spróbować Biermannweizen'a i muszę przyznać, że to rewelacja!!! Wspaniały przebogaty smak, drożdżowo - kwaskowy. Pozostawia miły posmak w ustach. Moja ocena 5- .
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Poprostu słów mi zabrakło. Ale by nie usiąść na laurach dzisiaj znowu troszkę powarzyłem. Tylko troszkę bo zrobiłem mały zwrocik ku gotowcom. Stał sobie w piwnicy i łypał na mnie okiem jeszcze jakiś gotowiec z Brau Partnera. Byłem święcie przekonany, że to czysty pszeniczny, a tu kuku. Za pszenicznym poniewierała się sierotka Englisch Ale. To ja go ciach i do wody. Jako dodatków użyłem cukier trzcinowy (dwa rodzaje) i miód wielokwiatowy. Teraz stoi sobie już w piwnicce ok 15 litrów 16,5% Blg i czeka aż opadnie temperatura bo płynne drożdże WLP 530 (Abby Ale) już przebieraja czym one tam maja do przebierania i nie mogą się doczekać kiedy je do brzeczki dopuszczę.
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
No drożdżyki niby czymś tam przebierały ale dopiero dziś z rana objawiły swoje istnienie (fakt mój błąd bo o ładnym starterze nie pomyślałem). Zastartowały dopiero w wyższej temperaturze - musiałem z piwnicy wytargać kadź fermentacyjną i przy kaloryferze postawić. Jeszcze jutro je tak popieszcze i do piwnicy niech sie męczą w 19 stopniach.
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Comment