Gotowanie 60 min.
lubelski 45 g na początek
lubelski 30 g po 45 minutach
Brzeczka schłodziła się na amen na tarasie przez noc - tym razem celowe działanie, gdyż drożdże (German Ale) będę miała dopiero po południu, więc się akurat trochę podgrzeje.
Dubbelek kardamonowy faktycznie pachnie kardamonem, mimo, że dałam go tylko odrobinkę! Nie jestem pewna, czy mi się ten zapach podoba, ale cóż, w końcu eksperymencić trzeba
Na razie na cichej zszedł z 16 do 4, dam mu jeszcze czasu parę dni, może dojdzie do 3...
Dubbelek już w butelkach. Ludzie, chyba odkryłam recepturę na Czarną Fortunę
W każdym razie ten kardamon polokoktą jakoś zajeżdża
Robię wg oryginalnego przepisu na Grodzisza te 2 pierwsze przerwy, więc miejmy nadzieję, ze jednak nie będzie tak źle Poeksperymentować trzeba
Tyż prowda, ale słód się mocno zmienił od czasów kiedy produkowano Grodzisza. Ostatnio za każdym razem jak robiłem ponad 10' przerwę białkową to piana była marna.
W każdym razie - Mapajak też robił wg tej instrukcji, zaraz zajrzę do jego tematu, czy narzekał na pianę
A w międzyczasie popijam mojego dubbelka, zaledwie 3 tygodnie w butelkach a jest pyszny! Lekko pachnie polokoktą, ale w smaku już jej nie czuć. Kolorystycznie nie trzyma się stylu, bo prawie czarny wyszedł, ale to taki piotrowicki dubbel, to mu wolno
Ja jak nie robiłem białkowej to nie miałem piany, a od którejś z pierwszej warek robię przerwę białkową i piana jest.
Coś w tym jest, wprawdzie zazwyczaj nie mam problemów z pianą, ale trwała się robi dopiero po jakimś czasie. A mój dubbelek, w którym zastosowałam białkową, już teraz ma idealną piankę.
Oj, za dużo rzeczy na raz dziś robię i będę miała piwo bez piany. Zacierało się toto przez godzinę w teoretycznej temperaturze 62 stopnie - teoretycznej, bo w ferworze innych działań o warzeniu zapomniałam i pewnie pół godziny z tej godziny zacierało się w temp. 57-59 stopni
Comment