Tradycyjnie w Portierni zaraz po belgu następuje czas na maliniaka I oto zaciera się ów, przepis taki jak zwykle, nie chce mi się powtarzać, jak ktoś chce to jest to ten sam przepis co na warkę nr 14, 24 i 45
Wczoraj miałam przelać belga na cichą. Ale mierzę ci ja blg, a tam 11 W związku z tym i tak przelałam, ale na burzliwą namber tu
Dziś patrzę do wiadra, a tam piana jak się patrzy, lenie jedne, te drożdże, trza poganiać Wyjątkowo leniwy szczep THG w tym roku.
Te drożdże THG jakies naprawdę dziwne są. Maliniak stoi na nich od piątku i z 16,5 blg zeszło do 13,5 tylko Chyba będę musiała powtórzyć patent z napowietrzaniem poprzez zlewanie z wiadra do wiadra
No jasne, Naczelniku, 63 warki nie potrzebowały napowietrzania, a tu nagle taka kicha, to na pewno kwestia napowietrzania
Po prostu drożdże lenie wstrętne i będę musiała napowietrzyć (zapewne za pomocą jakiegoś osobnika płci przeciwnej będzie to przelewanie z wiadra do wiadra)
Po prostu drożdże lenie wstrętne i będę musiała napowietrzyć (zapewne za pomocą jakiegoś osobnika płci przeciwnej będzie to przelewanie z wiadra do wiadra)
Ja używam rondelka z długim uchem, kilkanaście razy nabieram z beki i leje z wysoka.
Comment