Mikrobrowar "Czterej Pancerni" ruszył do ataku:-)

[Infam]

O ile powstanie taka kategoria - zdaje się, że już były weizenbocki, a raczej będą szukać kategorii, których jeszcze nie było w poprzednich edycjach, póki się zupełnie nie wyczerpią.

Pani kochana, to pani nie wie jakie będą kategorie???
Pewnie zapracowana.
Toż to trzeba chyba temat specjalny zapodać.
Miałem to zrobić ale nie wierzyłem, że mnie nie uprzedzono. No i żeby nie było obsuwy darowałem sobie.
BA już zdradziło...

P.S.
Nie planuję wysyłać weizenbocka...


edit:
Anteks, byłeś minutę szybszy. Niech Ci nóżka spuchnie ;-)

[Marusia]

No cóż, może to Wam się wyda dziwne, ale nie śledzę z zapartym tchem nowości na stronie Browamatora

[Seta]

bo jedyna piwowarska nowość jaką tam zauważyłem od pół roku to " Puste worki Weyermann (R) - używane, po słodzie (50 kg) - 5 szt" Ale powyższa informacja ciekawa jest...

[anteks]

No cóż, może to Wam się wyda dziwne, ale nie śledzę z zapartym tchem nowości na stronie Browamatora

tu też nie

[Marusia]

tu też nie

Tak, tu też nie

Co za ludzie, info wisi od wczoraj a ci już napaleni

W każdym razie, jak ten weizenbock fajny wyjdzie, to czemu nie, wyślę na konkurs.

[wogosz]

A propos Witbiera

Gotowanie z 30 g lubelskiego, 20 g kolendry i 25 g skórki Curacao.

Możesz zdradzić jak długo gotowałaś i w których momentach dodawałaś te składniki?
Drugie pytanie: jak te różne dawki chmielu i curacao wpłynęły na smak dwóch ostatnich witów?

[Marusia]

Chmiel na 60 minut (tyle gotowałam) a skórki i kolendra na 10 minut przed końcem.

Niestety, słaba wydajność mi wyszła, mniej piwa niż w załozeniach, zatem nie mogę porównać, bo inne parametry warki są. W sumie - obie warki wyszły smaczne.

[Marusia]

Wee Heavy

Czas podjąć próbę wykonania czegoś na konkurs w Żywcu

Przegrzebałam internet wzdłuż i wszerz i postawiłam na taki zasyp:

4 kg pilzneński
2 kg monachijski
0,4 kg karmelowy jasny 125 EBC
0,45 kg wędzony Whisky
0,15 kg palony jęczmień 1000 EBC
0,20 kg słód owsiany

Zacieranie po szkocku, tzn. po angielsku

Przymierzam się do jakichś 18-19 blg brzeczki nastawnej. Chmielenie jeszcze w opracowaniu

[Marusia]

Chmielenie jeszcze w opracowaniu

Coś koło 30 g Lubelskiego na 60 minut se tak myślę

A z wysłodzin lekkiego skoczyka jeszcze zrobię

[Marusia]

Poszło 33 g Lubelskiego, tegoroczne szyszki Brzeczka wygląda i pachnie zachęcająco

[Marusia]

Wyszło 26-27 litrów 19 blg. Zadano dziwną gęstwą Scottish Ale.
Dlaczego dziwną? Ano, kilka dni temu po wyjęciu z lodówki zaczęła szaleć po 30 sekundach, a wczoraj po wlaniu do rozcieńczonej brzeczki dość niemrawo się ruszały. Do rana utworzyły tylko centymetrową pianką, która teraz już opadła. Chyba za mocny roztwór im zrobiłam. No nic, wlałam do fermentora. Mam nadzieję, że ruszą tyłki, bo dziś wyjeżdżam na kilka dni i nawet nie będę mogła sprawdzić leni - a wiadomo - pańskie oko konia tuczy

[Marusia]

Wyjechaliśmy, wstawiłam fermentor w najchłodniejsze miejsce w domu, czyli do sypialni: 16-17 stopni.

Po powrocie - drożdże szaleją jak nawaleni Szkoci Będzie dobrze

A dziś coś szybkiego, bo w piwnicy albo same służbowe, albo same niedojrzałe, albo jeszcze w fermentorach, a pić się chce

Czyli:

Koelsch

4 kg pilzneński
1 kg pszeniczny

Zacieranie:
50 minut 62 st.
10 min. 72 st.

[Marusia]

Chmielenie tradycyjnie:
45 g Lubelski na 60 minut
30 g Lubelski na 10 minut

Właśnie podgrzewam brzeczkę do gotowania, a zaczęłam warzenie o 13:50, zatem chyba się zmieszczę do chłodzenia w 4,5 h

[Marusia]

Z tymi przełomami to można kota dostać Albo nie ma, albo, tak jak dzisiaj, tyle glutów, że brzeczki nie widać

W ogóle dziwne to warzenie dziś było: filtrat lał się już klarowny po zlaniu 1 litra (zazwyczaj zlewam 3-4), w ogóle był taki klarowny, jak nigdy. A przełom nagle się pojawił po 30 minutach gotowania - do tej pory raczej był prawie od razu, albo prawie wcale go nie było.

[Marusia]

Wyszło 30 litrów 12 blg, całkiem sympatyczny wynik wydajnościowy
Była to warka nr 133 (to info dla Fido)

A dziś niektórzy bawią się (a nie którzy też pracują) na giełdzie w Katowicach, a w CZPiPie - tripelek i podtripelek wysłodkowy. No, żeby być bardziej akuratnym, to będzie Belgian Specialty Ale, bo jak zwykle dodam nieco słodu karmelowego i kolendry, a klasyczny tripel powinien być tylko z pilzneńskiego i bez przypraw. W tym roku jednak nie będzie to dodatek karmelowego jasnego strzegomskiego, ani też Special B, jak rok temu, tylko odpowiednik weyermannowskiego Carahella, za to w większej ilości. I dodam pszenicznego, a co se będę żałować

6 kg pilzneński
1 kg pszeniczny
1 kg karmelowy jasny Steinbach 20-30 EBC

Zacieranie na wytrawnie:
50 minut 62 st.
10 minut 72 st.


Do gotowania:
0,25 kandyzowanego cukru
0,25 białego cukru
12 g kolendry (rok temu dałam 7 i w ogóle nie czułam w zapachu)

Chmiel:
35 marynki, świeżej, na 60 minut
20 g lubelskiego, zeszłorocznego (chyba, że śmierdzi serem, jeszcze nie sprawdzałam) na 10 minut, razem z cukrem i kolendrą.

Może też obetrę nieco skórki z cytryny, jak nie zapomnę