Twilight Alehouse rozpoczyna warzenie

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Woldan
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2004.08
    • 8

    #106
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
    Niekoniecznie. Na ten przykład w książce "Clone Brews" autorstwa Tess i Marka Szamatulskich WSZYSTKIE piwa mają podaną taka właśnie recepturę temperaturową. Ostatnio również Krzysiu stosuje tylko jedna przerwę, 68 st.
    Rozpatrując dwie przerwy temperaturowe 63 st. i 72 st. mamy tu doczynienia z dwoma rodzajami enzymów.
    63 st. - działa enzym beta-amylaza , rozkładając skrobię na cukry fermentowalne(takie które drożdże mogą przerobić)-mamy alkohol.
    72 st. -działa enzym alfa-amylaza , rozkładając skrobię na cukry niefermentowalne zwane dekstrynami (drożdże ich nie przerabiają)mamy słodycz.
    Regulując długości tych przerw mamy możnosć otrzymać piwo mocne-długa przerwa 63 st.krótka 72 st. lub słodkie krótka przerwa 63 st. długa 72 st.
    Krzysiu stosuje zacieranie infuzyjne w stałej temperaturze czyli wypośrodowuje.
    Tak długie przerwy(63 st.) z reguły stosuje się przy udziale materiałów niesłodowych.
    Ale ciekaw jestem .Teoretycznie bąk nie powinien latać a lata.
    Powodzenia.Woldan

    Comment

    • Marusia
      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
      🍼🍼
      • 2001.02
      • 20221

      #107
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Woldan
      Ale ciekaw jestem .Teoretycznie bąk nie powinien latać a lata.
      No i własnie o to mi chodzi. Wiem, że to wbrew temu, co napisaleś (dzięki za wykład, ale jestem poinformowana), ale skoro takie przepisy podają, to może coś się w tym kryje Sama zamierzam spróbować tego sposobu, z czystej ciekawości
      www.warsztatpiwowarski.pl
      www.festiwaldobregopiwa.pl

      www.wrowar.com.pl



      Comment

      • Krzysiu
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.02
        • 14936

        #108
        [QUOTE=Woldan]
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Woldan
        ...mamy słodycz...
        Nieprawda. Dekstryny nie są słodkie. Słodkie są produkty ich rozkładu w jamie ustnej za pomocą enzymu zawartego w ślinie - ptialiny. Powinienieś to wiedzieć, jest to w programie liceum.
        Ostatnia zmiana dokonana przez Krzysiu; 2005-05-07, 20:23.

        Comment

        • Krzysiu
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.02
          • 14936

          #109
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Woldan
          Rozpatrując dwie przerwy temperaturowe 63 st. i 72 st. ...
          Nie wolno w ten sposób rozpatrywać zacierania. Tzw. przerwy to nie są temperatury, w których enzymy JEDYNIE działają, a takie, w których działają NAJLEPIEJ. Dziwię się, że nikt z profesjonalistów tego nie przedstawił w podstaci wykresu. Alfaamylaza i betaamylaza maja podobne działanie, łatwe do przedstawienia w formie zbliżonej do sinusoidy, lecz przesuniętej w fazie o 10 stopni C. Tak więc w temp. 63 C aktywna jest betaamylaza, ale wcale to nie znaczy, że alfaamylaza nie działa - działa od 35 C, ale optimum ma w temp. 73 C. To jest proste jak budowa gwoździa, i powinienieś sobie to szybko przyswoić. Natomiast występowanie z ambony w charakterze wieszcza narodowego nie wzbudza w nas wielkiego entuzjazmu.

          Comment

          • Woldan
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2004.08
            • 8

            #110
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
            Nie wolno w ten sposób rozpatrywać zacierania. Tzw. przerwy to nie są temperatury, w których enzymy JEDYNIE działają, a takie, w których działają NAJLEPIEJ. Dziwię się, że nikt z profesjonalistów tego nie przedstawił w podstaci wykresu. Alfaamylaza i betaamylaza maja podobne działanie, łatwe do przedstawienia w formie zbliżonej do sinusoidy, lecz przesuniętej w fazie o 10 stopni C. Tak więc w temp. 63 C aktywna jest betaamylaza, ale wcale to nie znaczy, że alfaamylaza nie działa - działa od 35 C, ale optimum ma w temp. 73 C. To jest proste jak budowa gwoździa, i powinienieś sobie to szybko przyswoić. Natomiast występowanie z ambony w charakterze wieszcza narodowego nie wzbudza w nas wielkiego entuzjazmu.
            No to zejdż z ambony.
            Jak chcesz skręcić samochodem to: Nie rozważasz praw tarcia w przegubach, nie myślisz o wspomaganiu itp. rzeczach.Poprostu kręcisz kółkiem i tyle.
            Gdyby uwaga moja była skierowana do Ciebie była by o wiele obszerniejsza.
            Do Twego rozszerzenia tematu i budowy gwożdzia można jeszcze sporo dodać ale po co?
            Komu to jest potrzebne? W najbardziej prosty sposób zwróciłem uwagę na zastosowanie jednej przerwy, póżniej ją trochę rozbudowałem.Czy tak bardzo zgrzeszyłem?

            Zpoważaniem Panie Krzysiu, z poważaniem.
            Woldan.

            Comment

            • Borysko
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2004.02
              • 1144

              #111
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Woldan
              Godzine w65 st. czyli przetworzyłeś całą skrobię na cukry fermentowane.
              Plus 700 g cukru. Wydaje mi się że wyjdzie Ci wino i to wytrawne.
              Powodzenia. Woldan
              Prawdę powiedziawszy nie sposób się z tym zgodzić.
              Po pierwsze tripel powinien być mocno odfermentowany.
              Po drugie - 0,5 kg carapilsa dostarcza SOLIDNĄ porcję dekstryn (inna nazwa - słód DEKSTRYNOWY).

              Comment

              • Twilight_Alehouse
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.06
                • 6310

                #112
                No proszę, Woldanowi udało się mnie zaskoczyć - wypowiedział się w o wiele bardziej mentorski i właśnie "ambonowy" sposób niż Krzysiu
                A swojego sposobu zacierania nie zamierzam bronić, bo nie ma czego - sobie nie mam nic do zarzucenia. Napiszę tylko, że wziąłem go nie z głowy a z dość poważnych źródeł.

                Comment

                • Woldan
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2004.08
                  • 8

                  #113
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Borysko
                  Prawdę powiedziawszy nie sposób się z tym zgodzić.
                  Po pierwsze tripel powinien być mocno odfermentowany.
                  Po drugie - 0,5 kg carapilsa dostarcza SOLIDNĄ porcję dekstryn (inna nazwa - słód DEKSTRYNOWY).
                  Żeby nie wypowiedzieć się w sposób mentorski zacznę od:
                  Wydaję mi się że jeżeli w brzeczce w trakcie przeprowadzanej przerwy ~63 st. był juz cukier zawierający solidną porcję dekstryn to enzym beta-amylaza rozłoży go.
                  Dlatego stosuje się niszczenie enzymów ostatnią przerwą kończącą 79-80 st./`10min.
                  W przeciwnym razie w czasie filtrowania i wysładzania przy spadku temperatury do ~63 st.
                  stanie się to co ma się stać-stracimy dekstryny.
                  Tak ja to widzę.A też teraz spostrzegłem że Twilight Alehouse dodał w TRAKCIE GOTOWANIA cukier kandyzowany co przyznaję czyni to tę warkę sensowną.

                  Comment

                  • Twilight_Alehouse
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2004.06
                    • 6310

                    #114
                    Cóż, cukier kandyzowany jest w tym przypadku nie tylko sensowny, ale wręcz niezbędny jeśli chce się warzyć trippela zgodnego ze stylem.

                    Comment

                    • Borysko
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.02
                      • 1144

                      #115
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Woldan
                      Wydaję mi się że jeżeli w brzeczce w trakcie przeprowadzanej przerwy ~63 st. był juz cukier zawierający solidną porcję dekstryn to enzym beta-amylaza rozłoży go.
                      Z tego co czytałem, to wiekszość tych dekstryn jest już niedostępna dla amylaz. Ponieważ jednak nie jestem biochemikiem nie brnę dalej w tę dyskusję. Myślę, że przydałby się tutaj głos Czesa.

                      Comment

                      • Twilight_Alehouse
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2004.06
                        • 6310

                        #116
                        Dyskusja i tak będzie akademicka - w końcu całe zamieszanie wzięło się z niedoczytania prez Woldana, że cukier dodałem dopiero do gotowania.

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #117
                          1. Alfaamylaza inaktywuje się w temp. 85 C.

                          2. Amylazy dzielą skrobię na mniejsze cząstki - betaamylaza odcina z łancucha skrobi lub dekstryn cząsteczki maltozy, a alfaamylaza dzieli duże cząsteczki skrobi na mniejsze dekstryny. Pozostają jednak tzw. dekstryny graniczne, których amylazy już nie potrafią podzielić. W przemysle używa się enzymów syntetycznych, które rozprawiają się całkowicie z dekstrynami, zaś w gorzelnictwie drożdży S. diastaticus, które fermentują i cukry i dekstryny graniczne. Obniżenie więc w trakcie filtracji temperatury zacieru do 63 C nie spowoduje, że pozostała betaamylaza rozłoży dekstryny graniczne.

                          3. Gotowanie brzeczki przedniej służy między innymi inaktywacji wszystkich enzymów, bo temperatura 80 C tego nie załatwia.

                          4. Sorry, że mieszam w tym konkretnym temacie, ale tak się porobiło.
                          Ostatnia zmiana dokonana przez Krzysiu; 2005-05-08, 18:39.

                          Comment

                          • Twilight_Alehouse
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2004.06
                            • 6310

                            #118
                            Krzysiu, nie krępuj się. Jak piszesz merytorycznie, a nie tylko dla czepiania, to lubię Cię czytać.
                            Tymczasem warka XVI (ta mieszana ze starymi piwami, roboczo i malowniczo nazwana "Groch z kapustą") wylądowała w buteleczkach. Po skosztowaniu stwierdzam, że lekka wędzonosć w moim scottish ale (warka XV) nie pochodzi ze słodu wedzonego, lecz z drożdży! W obu przypadkach wykorzystałem drożdżyki Wyeast Scottish Ale i fascynuje mnie ich "wędzona" działalność. Z wielką chęcią wykonam na nich jakies mocne ale (tak minimum 20 Blg), ale to chyba dopiero jesienią.
                            Natomiast trippelek, niesłusznie wieszczony przez co poniektórych jako wino , fermentuje dość ochodzo i wydziela z siebie śliczne owocowe aromaty. Zapewne dopiero do przyszłego tygodnia drożdże uporają się z brzeczką, bo przecież ekstrakt wysoki. Bardzo jestem ciekaw efektu finalnego.

                            Comment

                            • Twilight_Alehouse
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2004.06
                              • 6310

                              #119
                              A jednak do piątku, czyli przez 6 dni fermentacji, drożdże zeżarły brzeczkę z 19 do 3 Blg. W związku z tym już w piątek piwo powędrowało na cichą. Już mogę spokojnie uspokoić - to nie jest wino Już teraz, w młodym piwie, wyczuwam mnóstwo posmaczków klasztorniakowych. Jestem więc spokojny, że wyjdzie smakowity trunek. Pytanie tylko, czy uda mi się wstrzymać ze dwa miesiące od zabutelkowania do pierwszej degustacji?

                              Comment

                              • Twilight_Alehouse
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2004.06
                                • 6310

                                #120
                                Rekapitulacja

                                Wciąż nie mam za bardzo czasu na warzenie, ale mam nadzieję, że wreszcie w przyszłym tygodniu powstanie pszeniczniak.
                                A póki co pozwolę sobie podsumować wszystkie dotychczasowe warki.

                                I - gotowiec John Bull Bavarian Lager - z początku mi średnio smakował, ale już po 4 miesiącach stał się praktycznie ambrozją. Teraz, prawie rok po zrobieniu, mam wciąż kilka buteleczek i dość pazernie je sobie wydzielam Słodowe, bezczelnie klarowne, osad jak betonowy. Kity nie są jednak takie złe, tylko potrzebują sporo czasu.
                                II - gotowiec Munton's Scottish Export - a tu sytuacja była inna. Bardziej mi smakował na początku, potem już tracił w porównaniu z wypijaną równolegle warką I. Teraz znów mi bardzo smakuje i skąpo wydzielam sobie resztki.
                                III - zestaw ekstraktowy Browamator Ciemne + dużo miodu gryczanego. Moim błędem było dodanie miodu średniej jakości, co spowodowało, że został on gruntownie przeżarty przez drożdże i piwo stało się zbyt wytrawne by je pić ze smakiem. Po wahaniach czy nie wylać, pozostałe buteleczki powędrowały do warki XVI.
                                IV - niby klasztorne na ekstrakcie John Bull Amber, wolsztyńskim pszenicznym i cukrze kandyzowanym bursztynowym. Drożdże Wyeast Belgian Abbey. Z początku było pycha, chociaż bezpienne. Później również stało się zbyt wytrawne, z nieznanych mi przyczyn. Także powędrowało do warki nr XVI.
                                V - pierwsze zacierane - pszeniczne. Niestety, skwasiło się.
                                VI - mild ale. Też kwasior, podobnie jak V warka w całości powędrowała do ścieków.
                                VII - powiedzmy że dusseldorfer Altbier. Niestety zaszkodziła mi moja paranoja po dwóch nieudanych warkach, ponieważ bałem się robić cichą. W związku z tym do butelek poszło zbyt dużo drożdży i piwo które z początku było całkiem dobre, uwytrawniło się trochę za mocno. Mimo to wciąz jest pijalne.
                                VIII - sam nie wiem co... Miał być stout pszeniczny wg przepisu z BIGBy, ale pomimo zastosowania płynnych drożdży pszenicznych ani śladu pszeniczniakowatości. Stoutowości też nie, bo dałem za mało jęczmienia prażonego. Wciąż wychodzi z butelki. Dziwne, mętne (też bez cichej), choć całkiem dobre.
                                IX - testowanie słodu CaraRed (1/4 zasypu), na drożdżach Wyeast Irish Ale. To chyba moje ulubione z dotychczas zrobionych piw. W sumie taki bitterek z charakterem.
                                X - zestaw słodów Browamatora Pale Ale. Poprawne, ale to tyle co mogę powiedzieć. Zapewne pewien brak charakteru zawdzięcza drożdżom SafAle.
                                XI - zestaw słodów Browamatora Ciemny Koźlak. Jak na mocniejsze piwo przystało (16 Blg), charakteru nabiera z czasem, ale jestem bardzo zadowolony. Nie jestem pewien czy bardziej przypomina ciemnego kozła, czy raczej lekkiego portera, ale bardzo mi smakuje. Poza tym to pierwsza w mojej karierze dolna fermentacja.
                                XII - witbier, zrobiony specjalnie dla mojej lubej. Na początku mi nie smakował, bo za bardzo było czuć kolendrę. Na szczęście z czasem smaki się wygładziły. Nieskromnie napiszę, że moi znajomi najbardziej chwalą właśnie to piwo
                                XIII - żeby uniknąć pechowej warki, w trzy buteleczki 0,33l wlałem swoistego weizenbocka - gęste resztki z kadzi warzelnej po witbierze zadane drożdżami pszenicznymi. Wyszło jak to na numer 13 przystało - dałem za dużo cukru i buteleczki poszły w okruszki
                                XIV - wiedeńskie/marcowe. Test słodu wiedeńskiego. Druga dolna fermentacja. Wyszło fajnie, czuć że to "dolne" piwo, z czasem coraz lepsze. Jasne, słabo chmielone.
                                XV - Scottish Export. Niestety nie miałem słodu pale, ale i tak wyszło ciekawie. Piwo słabe (10 Blg), ale z charakterem (odfermentowało do połowy). Drożdże Wyeast Scottish Ale dają ciekawy, wędzony posmaczek. Chętnie jeszcze z nimi poeksperymentuję na piwach zdecydowanie mocniejszych (>20 Blg).
                                XVI - próba ratowania warek III i IV poprzez domieszanie świezo sfermentowanej brzeczki. Niestety, przesadziłem z karmelem jasnym i piwo jest strasznie cierpkie. Na szczęście wykazuje tendencję do poprawy i pewnie pod koniec sierpnia będzie dobre
                                XVII - klasztorny trippel. Na razie zbyt młode by było dobre, wciąż za bardzo czuć alkohol. Zapowiada się jednak ciekawie. Kolejna degustacja w sierpniu

                                Jak już pisałem na początku, w przysżłym tygodniu pszeniczniak. Potem się zobaczy, moze będzie przerwa letnia, moze nie. Następne plany streszczę jak się zdecyduję czy warzyć w lecie.
                                Ostatnia zmiana dokonana przez Twilight_Alehouse; 2005-06-20, 17:02.

                                Comment

                                Related Topics

                                Collapse

                                • pebejot
                                  Koło, Sienkiewicza 35, Beefteka Browar Koło
                                  pebejot
                                  Z końcem roku w Wielkopolskim Kole rozpoczął działalność browar restauracyjny.
                                  Browar "Beefteka Browar Koło" zlokalizowany jest w pobliżu centrum, półtora kilometra od dworca kolejowego.
                                  Lokal mieści się w budynku handlowo-usługowym na dolnym poziomie, dość zakamuflowany...
                                  2022-01-10, 17:18
                                • slaweksl
                                  Browar w Pakości koło Inowrocławia
                                  slaweksl
                                  Witam.
                                  Poszukuję informacji o przedwojennym browarze w Pakości (Pakosch) koło Inowrocławia.
                                  W XIX w. istniała m.in. fabryka wód mineralnych, browar, destylarnia ... ale konkretnej informacji nie posiadam.
                                  Będę wdzięczny za wszelkie informacje.
                                  2021-08-23, 14:35
                                • dadek
                                  Merklín, Za školou 383, Pivovar Petr Petružálek
                                  dadek
                                  Do Merklína nie dojedziemy pociągiem, choć taka stacja kolejowa znajduje się na sieci kolejowej České Republiky. Jednak jest zupełnie gdzie indziej bo koło Karlových Varů. Ten Merklín z browarkiem znajduje się około 30 km na południe od Pilzna, dojazd zapewniają autobusy ze stacji kolejowej...
                                  2023-05-16, 01:44
                                • wbl
                                  [Sprzedam] - skrzynki z butelkami Kielczow koło Wrocławia
                                  wbl
                                  Sprzedam 3-4 skrzynki z butelkami.
                                  15 zl/skrzynkę.
                                  Odbiór osobisty-Kiełczów pod Wrocławiem.
                                  tel. 663882727
                                  Tomasz.
                                  Ogloszenie grzećnościowe...
                                  2021-08-25, 16:03
                                • SielskieWzgorze
                                  Pierwsze warki - Czeski Leżak, Koźlarz
                                  SielskieWzgorze
                                  Witam serdecznie wszystkich piwowarów.

                                  W dniach 14-15 luty 2024 popełniłem swoje dwie pierwsze warki. Pomimo całkowitego braku doświadczenia z warzeniem piwa, z uwagi na sprzyjające warunki fermentacji wybór padł na dolniaki tj. "czeskiego leżaka" oraz "koźlarza".
                                  ...
                                  2024-02-19, 10:28
                                • Loading...
                                • Koniec listy.
                                Przetwarzanie...