Twilight Alehouse rozpoczyna warzenie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Twilight_Alehouse
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.06
    • 6310

    Warka nr XVIII

    No i w poniedziałek powstał pszeniczniak. Do kotła poszło:
    3,5 kg słodu pszenicznego
    1 kg pilzneńskiego
    0,7 kg monachijskiego
    0,5 carahell
    Zacieranie z przerwą ferulikową i pojedynczą dekokcją, chmielenie zgodnie z zaleceniami Czesa samym aromatycznym przez godzinę. Blg końcowe 12. Drożdże Wyeast Weihenstephan.

    Wczoraj wieczorem zajrzałem do fermentora. Powitała mnie bardzo wysoka, choć zaskakująco ciemna piana oraz powalający wręcz zapach bananów Będzie orzeźwiający pszeniczniaczek na lato.
    Last edited by Twilight_Alehouse; 2005-06-29, 09:33. Powód: Bo tak :)

    Comment

    • Twilight_Alehouse
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2004.06
      • 6310

      Weizenek wciąż energicznie fermentuje, wciąż jest na nim zaskakująco wysoka i ciemna piana. Mam nadzieję, ze do poniedziałku odfermentuje i będzie mógł pójść na cichą, bo planuję jeszcze jedną warkę w bezczelnie rozciąganym sezonie.
      Zostało mi 2,5 kg słodu pszenicznego. W orzyszłym sezonie nie planuję żadnych pszeniczniaków, więc chcę go jeszcze teraz przerobić. Mam obiecane od Borysko trochę pilzneńskiego, a więc będę miał czym dopełnić tą pszenicę. Tym razem zamierzam zrobić coś mocniejszego, na podobieństwo Weizenbocka. Dlaczego tylko na podobieństwo? Bo nie będę miał słodu monachijskiego. Mimo to zamierzam wykonać jakąś solidną przynajmniej szesnastkę. Mam nadzieję że uda mi się to w poniedziałek, wtedy będę mógł wlać brzeczkę do fermentora opróznionego przez zwykłego Weizena i drożdże nie będą miały przestojów w robocie

      Comment

      • Twilight_Alehouse
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.06
        • 6310

        Warka nr XIX

        Wczoraj wreszcie powstał zapowiadany quasi Weizenbock.
        Do gara poszło:
        2 kg pszenicznego
        2 kg pilzneńskiego
        0,5 kg carahell
        0,5 kg carapils
        Wiem ze może dziwić ten carapils w zasypie, ale wrzuciłem już po prostu wszystkie słody, jakie mi zostały W szafce mam już tylko karmelowe.
        Zacieranie pszeniczne z przerwą ferulikową i pojedynczą dekokcją, zgodnie z artykułem Czesa.
        Chmielenie 30 g Lubelskiego i 10 g Marynki na 60 minut.
        Uzyskałem 15 litrów brzeczki 17,5 Blg.
        Kolorek normalnego pszeniczniaka, więc nawet to się nie będzie zgadzało ze stylem Weizenbocka, ale trudno. Nie chciałem dosypywać nic karmelowego. Roboczo nazywam więc to piwo Hellesweizenbockiem
        Wystudzona brzeczka powędrowała dziś rano na gęstwę po normalnym Weizenie, którego tuż przedtem zlałem na cichą. Drożdże ruszą więc zapewne lada moment i bez problemu.

        Niniejszym ogłaszam uroczyście przerwę w warzeniu.
        Lato będzie czasem cydrów i win, czasami można zmienić profil

        Comment

        • Twilight_Alehouse
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2004.06
          • 6310

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
          Wystudzona brzeczka powędrowała dziś rano na gęstwę po normalnym Weizenie, którego tuż przedtem zlałem na cichą. Drożdże ruszą więc zapewne lada moment i bez problemu.
          No i ruszyły. Mineło przecież mało czasu, a już ładna pianka.
          Muszę tę strategię wprowadzać częściej do swojego piwowarzenia. Czasami będę robił po kolei dwa różne piwa na tych samych drożdżach.
          Last edited by Twilight_Alehouse; 2005-07-11, 12:36.

          Comment

          • Twilight_Alehouse
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2004.06
            • 6310

            Warka nr XVIII czyli pszeniczniak wylądowała w butelkach. Umęczyłem się przy tym porządnie... Wykoncypowałem sobie, żeby wlać całość w zielone butelki, bo tak mi jakoś pasowało. Niestety, butelki po Samborze fatalnie się kapsluje! Trzeba się mocno napracować żeby docisnąć Gretą kapsel ze wszystkich stron. Trochę lepiej wypadły buteleczki po Obołoniach, ale tu z kolei trzeba było przyłożyć sporo siły żeby rozewrzeć Gretę. Stosunkowo najłatwiej zakapslowała się służąca do sprawdzania koloru buteleczka 0,25l po Tymbarku Nigdy nie miałem tyle kłopotów z kapslowaniem i nie wiem czy po opróżnieniu nie zrezygnuję zupełnie z tych brokowych buteleczek.
            A XIX czyli Weizenbock w czwartek lub piątek wędruje na cichą. Potem zlewam go do małych buteleczek - mam zasadę, że wszystko od 16 Blg w górę leję w 0,33l lub mniejsze.

            Comment

            • mapajak
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.12
              • 1187

              Polecam Ci zakup kapslownicy stołowej, kapsluje dobrze wszystkie butelki, gdyż dźwignia nie opiera się o kołnierz szyjki butelki. Do zakapslowania nie trzeba dużej siły, bo ramię dżwigni jest wystarczająco długie.

              Comment

              • Twilight_Alehouse
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.06
                • 6310

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mapajak
                Polecam Ci zakup kapslownicy stołowej, kapsluje dobrze wszystkie butelki, gdyż dźwignia nie opiera się o kołnierz szyjki butelki. Do zakapslowania nie trzeba dużej siły, bo ramię dżwigni jest wystarczająco długie.
                Dzięki za radę, ale chyba jednak jeszcze nie skorzystam. Pożaliłem się, bo naprawdę się trochę umęczyłem, ale to pierwszy taki przypadek na 19 zakapslowanych warek, więc jednak generalnie Greta się sprawdza.

                Comment

                • Twilight_Alehouse
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2004.06
                  • 6310

                  Niniejszym oznajmiam, że definitywnie zakończyłem przedłużony sezon piwowarski 2004/05 - właśnie do butelek powędrowała warka XIX. Powrót do piwa pod koniec września, a w przyszłym tygodniu nastawiam cydr.

                  Comment

                  • Twilight_Alehouse
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2004.06
                    • 6310

                    Dawno tu nie pisałem...
                    Przerwa technologiczna trwa nadal. Cydru nie zrobiłem, chyba z powodu lenistwa Może jeszcze się zmobilizuję.
                    Nie mogę się natomaist docekać powrotu do warzenia, ale najpierw muszę mieć jakieś pieniądze. Na pierwszy ogień planuję jakies ciemne, mocne, treściwe ale, a potem zwyczajnego bitterka i test słodu żytniego. Następnie, jeśli doprowadzę do ładu starą lodówkę, zrobię lagerka - wędzone. Tyle planów na przyszłość, zresztą może jeszcze coś wskoczy w międzyczasie.

                    Comment

                    • Wielki_B
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.02
                      • 1968

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
                      test słodu żytniego.
                      Udanej warki, bo ja mam same złe wspomnienia z tym słodem. Użyłem go do warek # 9 i 17 (zresztą możesz sobie zrobić lekturkę mojego warzenia). I więcej chyba do tego słodu nie powrócę...
                      No chyba, że mnie ktoś np. taki jak Ty przekona, że jednak warto.
                      Uruchom lodówę i warz lagerki.
                      PS.
                      Właśnie skończyłem pakowanie przesyłki dla Ciebie. Teraz włożę ją do chłodziarki, a jutro wysyłka.

                      Comment

                      • Twilight_Alehouse
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2004.06
                        • 6310

                        Czytałem o twoich przygodach z żytnim, ale i tak chcę go przetestować. A warka będzie malutka, na spróbowanie: 1 kg żytniego + 1,5 kg pale, do tego jakieś drożdże o stosunkowo neutralnym profilu. Jak wyjdzie coś ciekawego to oczywiście służę.
                        Z lagerków mam na ten sezon w planach na pewno wędzone, koźlaka i czeskie polotmave. Może coś jeszcze przyjdzie mi do głowy.
                        A na paczkę czekam z niecierpliwością

                        Comment

                        • Wielki_B
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2005.02
                          • 1968

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
                          do tego jakieś drożdże o stosunkowo neutralnym profilu.
                          Może tędy jest jakaś słuszna droga, bo w obydwu moich warkach używałem pszenicznych i ta droga jest zła (choć rozważyć należałoby jeszcze zminimalizowanie udziału tego słodu, ale na to już nie mam ochoty).

                          Poza tym, proponuję abyś rozważył zmniejszenie eksperymentu do mikro, np. 150 g pale i 100 żytniego, bo jak ma wyjść klapa, to szkoda słodu pale.
                          Hehehee... wiem, że litrowej warki, to tu chyba nikt jeszcze nie robił, ale do tak ryzykownego eksperymentu...
                          Heheee.. uwarzysz ją sobie w rondelku, przefiltrujesz przez sitko, odfermentujesz w słoiku, zabutelkujesz do jakichś fiolek po lekarstwach, a zdegustujesz z... kieliszka.
                          Jak będzie niedobre, to będziesz się cieszył, że masz jeszcze tyle słodu pale w rezerwie.

                          Może warto też najpierw poszperać po koncernowych recepturach, w jaki sposób korzystają ze słodów RYE?

                          Comment

                          • Borysko
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.02
                            • 1144

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
                            Może warto też najpierw poszperać po koncernowych recepturach, w jaki sposób korzystają ze słodów RYE?
                            A są jakieś koncerniaki żytnie? Nic nie przychodzi mi do głowy

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              Na pewno Paulaner robi żytnie, a najbardziej chyba "żytni" browar to "Thurn & Taxis" w Regensburgu (Schierlinger Roggen).
                              Last edited by Krzysiu; 2005-09-07, 06:53.

                              Comment

                              • Twilight_Alehouse
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2004.06
                                • 6310

                                Ja słyszałem tylko o wspomnianym przez Krzysia żytnim z Paulanera - Roggen. Z tego co pamiętam jest to chyba miszanka jęczmienno-pszeniczno-żytnia, fermentowana drożdżami do pszeniczniaków. najpierw myślałem właśnie o tego typu recepturze, ale jednak wolę bardziej zaakcentować "żytniość", stąd przepis będzie jak wyżej. Mniej niż 1 kg żytniego na pewno nie wezmę bo mniej nie kupię w BA, a wolę nie zostawiać, bo nie będę miał do czego zużyć Ewentualnie ograniczę pale do 1 kg i zasyp będzie 2 kg.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X