peter_1000 napisał(a) hm raczej nieszczęliwa, no chyba że ja już z góry miałem w tym konkursie nie wzišć udziału . Jednak już koryguję przepis:
porter będzie miał 22 blg
Chciałbym z góry zaznaczyć że błędy w literówkach w poście powyżej nie są moją winą. Post zamieszczony był parę minut przed planowaną restrukturyzacją Browaru i za wszystko proszę winić Arta
Ze strachu że coś zapeszę dopiero dzisiaj opisuję dalsze losy portera. Piwo fermentowało w temperaturze 12 - 10 st. C. Z początku byłem w nerwach ż skończy jak dwie poprzednie warki. Jak dotąd nic złego jednak porterkowi się nie przydarzyło (stuk stuk stuk). Dwie godziny temu rozlałem piwo do cichej co prawda powinienem jeszcze ze trzy dni się z tym wstrzymać, ponieważ gęstwa dopiero się osadzała i przez to straciłem około dwóch litrów piwa z dna, jako że przez osad zbyt zamulonych. Wolałem jednak nie wstrzymywać się z cichą i nic nie stracić przez zaniechanie. Stężenie ekstraktu z początkowych 22 blg spadło na 8,5. Mam nadzieję zejść jeszcze o jeden balling w trakcie cichej.
Wczoraj postanowiłem uwolnić butelki od kwasa. Wcześniej otworzyłem w odstępach parodniowych kilka butelek ale sam zapach był już kwaśny i nie sprzyjający degustacji. Dlatego bardzo się zdziwiłem kiedy po wylaniu dziewięciu butelek do zlewu dziesiątą kontrolnie wlałem do kufelka. Okazało się że piwko mimo że wciąż kwaśnawe nadaje się już od biedy do picia. Wcześniej nie wierzyłem w opowieści tego czy tamtego piwowara o cudownych mocach leczniczych butelkowania, ale faktycznie mój Wit zaczął odbijać się od dna. Jeden transporter postanowiłem więc zachować. Kto wie, może jeszcze wygra konkurs w Żywcu?
Po półrocznej przerwie w pracy Browaru Fortecznego oraz w prowadzeniu tego wątku reaktywuję go na nowo. Powód jest bardzo ważny. Chciałbym sobie po prostu w tym miejscu pogratulować III miejsca za Koźlaka na konkursie w Żywcu
Jest też drugi powód. Dziś znalazłem jeszcze 10 butelek piwa Bitter Pitter. Zapomniałem wcześniej o jego istnieniu i nie zgłosiłem go do konkursu. Jak go właśnie testuję wygrałbym na mur beton. Czyż fortuna nie jest przewrotna??
Browarzenie w tym roku idzie mi niczym krew z nosa. Zmiany jakie zaszły, unieruchomiły browar na przeszło pół roku. Jedyną aktywnością jaką Browar Forteczny się wykazał, była obecność na konkursie etykiet w Białej oraz piwa w Żywcu. A także uwarzony w styczniu porter. Zastopowanie browary nie polegało tylko na niewarzeniu piwa ale popełnieniu także potwoenego grzechu zaniechania, jakim było me zapomnienie o porterku przebywającym cały czas w fermentacji cichej. Kiedy przypomniałem sobie o nim pod koniec czerwca nie myślałem że znajdę w tym fermentorze coś więcej niż pomyje jakie wyszły mi z piwa miodowego. Wczoraj przełamałem się i otworzyłem ów tajemniczy pojemnik. I tu zaskoczonko. Piwo na oko i na nos w całkiem niezłej kondycji. Żadnych objawów jakiekokolwiek zepsucia. Ale piwo jednak miało moc zatrzymania szkodliwych skutków upływu czasu bo gęstość jego sięgała w końcu 22 blg. W trakcie rozlewu pobrałem próbkę i kolejny raz się zdziwiłem. Porterek odfermentował do 3 blg(po burzliwej do 8,5 blg). Daje się to odczuć w smaku bo smakuje na razie bardzo alkoholowo. A według wzoru posiada jakieś 10 % alkoholu. Dziwne jest to, że piwo odfermentowało tak bardzo przy zacieraniu na słodko. I teraz nie wiem, czy jeślibym przepisowo po miesiącu rozlał piwko do butelek efekt byłby podobny? Czy przebywanie w plastiku przez pół roku mogło nieść ze sobą jakieś niekorzystne efekty? W każdym razie piwo jest już w butelkach i czeka do października na wstepną degustację.
Kolejne produkty w BA już zamówione i browar wraca do życia. Amen
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peter_1000
Kolejne produkty w BA już zamówione i browar wraca do życia. Amen
Do życia może i browar wraca ale wciąż bardzo powoli. Od ostatniego postu uwarzyłem dwa piwa. Pierwszym jest:
Warka 19 Pale Ale
Piwo stworzone jeszcze w lipcu, a o którym moge powiedzieć niewiele gdyż z wrodzonego lenistwa, relacji z warzenia na forum od razu nie zamieściłem, a sporządzane na bieżąco notatki w tajemniczy sposób zaginęły (może jakaś konkurencja ). Z tego co pamiętam do zacierania użyłem słodów pilzneńskiego, zakwaszającego, carapils (cholera wie po co), ale jakich dodałem słodów ciemnych, tego już sobie nie przypomnę. Chmieliłem granulatem East Kent Goldings oraz Tettanger. Całość fermentowana drożdżami Wyeast 1028 London Ale. Piwo, jak to ostatnio u mnie w modzie, przeleżało w leżaku ponad dwa miesiące, po czym rozlało się do butelek. Co do smaku to nadal wielka niewiadoma ponieważ bałem się go podczas rozlewania skosztować (ech te wyrzuty sumienia na języku). Pewne jest że się jak dotąd nie popsuło. Relacje z degustacji zamieszczę.
Następnym moim dziełem jest uwarzony w poprzedni czwartek:
Warka 20 Milk Stout
Piwo powstało według przepisu Czesa zamieszczonego na stronie Browamatora. Jedyną ważną zmianą w stosunku do przepisu było Użyłcie ciut innych słodów. Tak więc Stout mleczny wygląda tak:
Zasyp
2,0 kg słodu pilzneńskiego
2,3 kg słodu monachijskiego
0,6 kg słodu pszenicznego
0,4 kg słodu czekoladowego
0,4 kg słodu cara red
0,3 kg słodu czekoladowego pszenicznego
0,35 kg jęczmienia palonego
0,5 kg płatków owsianych
Zacieranie (niemal identycznie jak w przepisie)
Najpierw same słody jasne
62 st. C - 23 min.
71,5 st. C - 20 min
Na tym etapie dodałem słody ciemne i przetrzymałem zacier jeszcze 15 min.
Po filtracji uzyskałem 24 litrów brzeczki przedniej o gestości 12,5 Blg. Gotowałem 90 min. Przyprawiałem tak:
Chmiel goryczkowy (szyszka) 30 g - 80 min przed końcem gotowania
Chmiel aromatyczny (szyszka) 30 g - 30 min przed końcem
Laktoza - 30 min przed końcem
Chmiel aromatyczny (szyszka) 15 g - 15 min przed końcem
Po ugotowaniu i wystudzeniu brzeczka nastawna miała gęstość 14,5 blg Piwo nastawiłem na wcześniej przygotowanych w starterze drożdżach Wyeast 1084 Irish Stout.
Fermentacja ruszyła po 10 godzinach. Burzliwa trwała niecałe 24 godziny. Dziś zlewam piwo do cichej.
Dzisiaj rozlałem piwko do cichej. Wyszło tego jakieś 18 litrów całkiem niezłego jak na razie trunku. Nie bardzo słodki i nie bardzo palony, tak po środku. Zoboaczymy, może wystwię go na konkursie w Żywcu jak będzie taki temat.
Comment