Browar Kopyra warzy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #16
    No i koniec końców warka trzecia była chmielona na zimno. Kosztowało mnie to piwo sporo nerwów, bo najpierw okazało się, że przy butelkowaniu jakieś farfocle pływają tuż pod lustrem piwa. Serce stanęło mi na kilka sekund, na szczęście wszystkie próby organoleptyczne mówiły, że nie skwaśniało, ani nie zepsuło się w żaden inny sposób. Piwo było degustowane w tydzień i dwa od rozlewu i było "siakieś dziwne". W smaku wybijał się jakiś intensywny syntetyczny posmak. No i znowu zamartwianie się co zrobiłem źle, nie "przepłukałem fermentatora po dezynfekcji, w butelkach zostało trochę wody z piro i to zmieniło smak, czy moze ten chmiel aromatyczny spowodował taki smak".
    No ale postanowiłem czekać, tymczasem warka trzecia uzyskała nazwę "Cwany Gapa" i etykietę (nazwa inspirowana filmem "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz" o ile dobrze pamiętam). Później nie miałem okazji próbować piwka (bo Post), ale postanowiłem, ze zabiorę je na giełdę w Świdnicy, aby poznać opinie kolegów piwowarów. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że "Cwany Gapa" smakuje... pszenicznie. No ale ponieważ spróbowałem tylko łyk, więc do końca nie jestem pewien - degustację powtórzę przy wielkanocnym stole. W załączeniu etykieta.
    Attached Files
    blog.kopyra.com

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #17
      Warką czwartą został Stout o nazwie "The Irish Rover". Za surowce posłużyło:
      3,5 kg ekstraktu jasnego z WESa
      0,5 kg ekstraktu barwiącego z WESa (nie miałem żadnych skrofółów )
      Chmielenie
      60 minut chmiel goryczkowy Marynka granulat, około 50g.
      15 min chmiel aromatyczny Lubelski granulat, około 20g.
      Wyszło około 18 litrów brzeczki o ekstrakcie 15 Blg.
      Warzone 02.03.05. Fermentacja na drożdżach suchych Safbrew. Niestety, a może stety po kilku dniach okazało się, że Baling wynosi 6 Blg i niżej spaść nie chce. Po tygodniu przelałem na cichą. Po następnym tygodniu cichej fermentacji, gdy Baling nie uległ zmianie zabutelkowałem (16.03.05) z dodatkiem około 140g glukozy rozpuszczonej w szklance wody. Zielone piwko smakowało bardzo ciekawie, i było (a nawet nadal jest) absolutnie nieprzejrzyste. To, że Baling pozostał na 6 martwi mnie tylko o tyle, że boję się, żeby w butelkach nie powstały granaty i żeby piwo nie pieniło się w niekontrolowany sposób po otwarciu butelki, bo poza tym to wolę, żeby piwko było bardziej treściwe niż alkoholowe.
      Nazwa piwa pochodzi od irlandzkiej piosenki opowiadającej o żaglowcu o nazwie "The Irish Rover"(słowa i muzyka tradycyjne) wykonywanej przez The Pouges.
      Oto etykieta, z której jestem naprawdę zadowolony. Szkoda, że na konkurs już za późno
      Mam nadzieję, że piwo swoim poziomem dostosuje się do etykiety.
      Attached Files
      blog.kopyra.com

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #18
        Dzisiaj czas na warkę piątą. Jest nią pszeniczniak z ekstraktu WESa, po pochwalnych recenzjach zebranych przez Salwatorianera postanowiłem powtórzyć warkę drugą. Inowacja polega na tym, że użyłem czystego ekstraktu pszenicznego (wg WESa 80% pszenicy). Słyszałem, że niekoniecznie musi to dać najlepsze rezultaty, jednak postanowiłem spróbować.
        W chwili obecnej brzeczka się studzi i rozgrzewają się drożdżaki WLP300 otrzymane od Wesołego (wielkie dzięki). Ekstraktu użyłem ok. 4,2 kg, chieliłem godzinę 20g goryczkowej Marynki w granulacie. Planuję ekstrakt 13%. Piwo będzie się nazywać Salwatorianer z dopiskiem Ostern Weizenbier lub Resurektion Weizenbier, bo będzie fermentowało w czasie Wielkiejnocy. Mam nadzieję, że mu to wyjdzie na dobre.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #19
          Wyszło 24 litry brzeczki o ekstrakcie 13Blg, mam nadzieję, że nie wyjdzie na spacer z fermentatora.
          Jest jednak sprawa, która mnie niepokoi w brzeczce pojawiły się (jeszcze przed dodaniem drożdży) farfocle. Podobne jak w zepsutym piwie. Wygląda to trochę tak jakby brzeczka się rozwarstwiała. W probówce po kilkunast minutach osad (glutowaty) zebrał się na dnie (grubości 3-5 cm) skolei wyżej brzeczka była znacznie bardziej klarowna. Miał ktoś z was kiedyś coś podobnego? Nie wiem co moze być powodem (ekstrakt, chmielenie, czy może nieopatrzne przegrzanie brzeczki podczas chmielenia)? Nie wiem też czy wpłynie to na smak piwa? Na razie zadałem drożdże i czekam.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • Marusia
            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
            🍼🍼
            • 2001.02
            • 20221

            #20
            Spoko, taka uroda pszenicy A co do przegrzania brzeczki podczas chmielenia - przecież ja się gotuje, to chyba bardziej zagrzac juz nie można
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              #21
              Przestraszyłem się, bo poprzednio tego nie było (np. przy Salwatorianerze), chyba, że było tylko nie przyuważyłem. W każdym razie dzięki za słowa otuchy, będę spał spokojniej
              blog.kopyra.com

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #22
                Jak się teraz nad tym zastanowiłem, to chyba za bardzo tej brzeczki nie zagotowałem No momentami może się do 90C zbliżało, ale na pewno nie przez 60 minut. Mam nadzieję, że nie będzie awarii - coś mnię zaćmiło Mam nadzieję, ze jednak będzie się nadawało do picia, najwyżej będzie słabiej chmielone, co w wypadku pszenicy chyba nie zaszkodzi.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • Marusia
                  Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                  🍼🍼
                  • 2001.02
                  • 20221

                  #23
                  Brzeczkę sie powinno gotować i - jak zaleca Czes - na sporym ogniu, żeby porządnie bulgotała. Wtsdy najwięcej alfakwasów wydziela sie z chmielu.
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    #24
                    Temat został troszkę zaniedbany, aczkolwiek związane było to z zawieszeniem działalności browaru, związaną w pierwszej kolejności ze zmianą siedziby browaru, w drugiej kolejności upałami, w trzeciej zaś perturbacjami natury zdrowotnej Jutro jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami nastąpi reaktywacja i warzenie warki 6. Bedzie to pszeniczne z ekstraktu WESa, z dodatkiem ekstraktu bursztynowego, na suchych drożdżach podarowanych przez mapajaka. Drożdżaki były z terminem bodajże do maja, ale przezimowały wiosnę i lato w lodówce, więc mam nadzieję, że dadzą radę. W sobotni wieczór zrobiłem na nich starter drożdżowy, opornie im to idzie, bo piana mikra, ale dają radę bo ciśnienie w pojemniku rośnie, już mi raz pokrywka wyleciała w powietrze
                    Pozwolę sobie za to na pewne podsumowania jeżeli chodzi o smak piw z BK.

                    Warka 3. czyli Cwany Gapa, choć na początku kosztował mnie sporo nerwów i obaw, że będzie niedochmielone, okazał się bardzo dobrym piwem. Drugim w kolejności po Salwatorianerze najbardziej udanym. Cwany Gapa na samym początku był wyrąźnie pszeniczny, co wzbudzało konsternację zarówno głównego piwowara BK, jak i degustatorów Z czasem pewne posmaki zniknęły, pozostały posmaki, które też przypisywałem pszenicy, jednak niesłusznie, bo były to typowe nuty dla piw górnej fermentacji. Wszystko wyjasniło się, gdy zdegustowałem jedną z ostatnich butelek Palma warzonego w Polsce, a klika dni potem francuskie Leffe Blonde. Toż był to Cwany Gapa w całej okazałości. Podsumowując jestem z tego piwa bardzo zadowolony. Piana jest zwarta i gotowa, drobnopęcherzykowa i kremowa. Nasycenie silne. Kolor ciemnozłocisty. Smak, typowego belgijskiego ale (jak sądzę).
                    Warka 4. czyli The Irish Rover, piwko było niedoścignione w pierwszych tygodniach od zabutelkowania, niestety z czasem wyszły na jaw kwaśne posmaki. Nie chodzi o to, że piwo skawśniało, ale dodatek 0,5kg ekstraktu barwiącego dął taki kwaskowaty posmak jaki można spotkać w niektórych ciemnych czeskich piwach, albo niektórych polskich porterach. Nie znajduje on uznania degustatorów, choć przy dobrym schłodzeniu nie jest jakoś bardzo nachalny. Jednakowoż piwo, które myślałem, ze będzie drugim najlepszym po Salwatorianerze, niestety zajmuje miejsce 3.
                    Warka 5. początkowo miała się nazywać również Salwatorianer, bo pszeniczne - koniec końców zwać się będzie Kwaśnicowe. Piwo nieudane, nie jest to może klasyczny kwasiżur, ale wad ma coniemiara. Po pierwsze piana, choć początkowo bujna znika jak w sprite'cie czy innej Coca-Coli, znika do zera. Nasycenie CO2 duże, co z tego, kiedy sprawia właśnie wrażenie jakiejś lemoniady. Zapach, średni, ale ujdzie. Smak, no i tu jest kiepsko. Jest lekko kwaśne, zdecydowanie czuć taką pełność i maślaność w smaku (jak sądzę sprawcą jest diacetyl). Powodów porażki może być i pewnie było wiele. Pierwszym błędem było użycie samego ekstraktu pszenicznego, drugim potencjalnym źródłem niepowodzeń były drożdżaki WLP300 z odzysku, moim zdaniem zbyt mocno przechodzone (stąd diacetyl?), trzecim błędem było nie zrobienie cichej fermentacji, a zwłaszcza niezamierzone pobełtanie osadów przed butelkowaniem. Chyba, że to coś nie tak jednak z tymi ekstraktami, bo w starterze, też mi się pojawiły, te kłaczki, które po ustaniu ubijaja się na dnie jak osad drożdżowy, choć na pewno nie są pochodzenia drożdżowego, tylko ekstraktowego.Cóż piwo daje się wypić i pewnie na długo mi starczy ;-)
                    Last edited by kopyr; 2005-09-05, 22:47.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • naczelnik
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 1884

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                      Warka 3. czyli Cwany Gapa...
                      Mam tego Gapę w piwnicy, czeka od giełdy świdnickiej. Narazie jeszcze postoi sobie kilka miesięcy, ale i na niego przyjdzie kolej...
                      Popieram domowe browary!

                      Polakom gratulujemy naczelnika

                      Zamykam browar.
                      Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

                      gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        #26
                        Czas po niemal 2 latach reaktywować ten temat. Postaram się nadrobić zaległości, a później zamieszczać informacje na bieżąco. Na dzień dzisiejszy na koncie mam 17 warek, czyli z grubsza brakuje 13. Postaram się je opisać, zachowując zasadę, jedna warka, jeden post. W temacie będą zamieszczone etykiety - jak ktoś chce, może sobie wydrukować. Wydrukowanie i dalsza sprzedaż będzie przeze mnie traktowane jako spory afront.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • kopyr
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2004.06
                          • 9475

                          #27
                          Warka 5. kvasnicove

                          Warka 5. kvasnicove
                          Warzone: 23.03.2005r.
                          Rozlew: 30.03.2005r.

                          Surowce:
                          ekstrakt pszeniczny WES - 4,2kg
                          chmiel goryczkowy (granulat) - 20g
                          drożdże - gęstwa WLP300

                          Miał to być pszeniczniak, niestety piwo zostało zakażone. Myślę, że wytworzył sie kwas mlekowy, jest kwaśne, w ogóle nie pszeniczne. Zastanowię się jeszcze i porównam z Berliner Kindl Weisse, może to jest weiss . Piwo jest wypijalne. Niestety w ogóle, nie ma piany. Winnych stanu tego piwa widzę trzech: drożdże - IMO były już zbyt przechodzone; brak cichej - z początku był straszny diacetyl w tym piwie, z czasem zniknął; po trzecie niewystarczająca dezynfekcja - od warki 7. walę chlorem, aż tynk leci ze ścian, jak napisał kiedyś Krzysiu, co mnie natchnęło.

                          PS: jeżeli porównanie z Berliner Weisse będzie pozytywne, moze pojawi się nowa etykieta
                          Attached Files
                          Last edited by kopyr; 2007-06-13, 21:22.
                          blog.kopyra.com

                          Comment

                          • kopyr
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2004.06
                            • 9475

                            #28
                            Warka 6. Rekonwalescent

                            Warka 6. Rekonwalescent
                            Warzone: 06.09.2005r.
                            Rozlew: 17.09.2005r.

                            Surowce:
                            ekstrakt jasny WES - 1,2kg
                            ekstrakt pszeniczny WES - 2,4kg
                            ekstrakt bursztynowy WES - 0,5kg
                            chmiel marynka (szyszka) - 20g
                            drożdże suche NO NAME (dostałem)

                            Chmielenie 50' całość.

                            Wyszło 25l brzeczki 12 blg. Po cichej 22l.
                            Refermentacja
                            220g/22l czyli 10g/1l

                            Miało być pszeniczne, a wyszedł kwasiżur. Piwo smakuje dziwnie, jakby był to Radler z jakaś cytrynowa oranżadą. Wypijalne, ale ewidentnie skwaśniałe. Przyczyna - za mało chloru

                            Etykieta nawiązuje, do pewnego wydarzenia z mojego żywota. Krótko mówiąc, tak przez pewien czas wyglądałem, tylko bez szluga
                            Attached Files
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              #29
                              Warka 7. Flower Power - pierwsze zacieranie

                              Warka 7. Flower Power
                              Warzone: 14.02.2006r.
                              Rozlew: 28.02.2006r.

                              Surowce:
                              słód pilzneński - 4kg
                              chmiel Marynka (szyszka) - 44g
                              chmiel Lubelski (granulat) - 20g
                              drożdże suche Safale US-56

                              Zacieranie
                              50' w temp. 65-67C
                              10' w temp 77C

                              Chmielenie
                              Marynka - 60'
                              Lubelski - 10' końcowych

                              Uzyskano 16l brzeczki 12Blg. Po cichej 14l.

                              Refermentacja
                              glukoza 160g/14l czyli 11g/1l

                              Pierwsze zacieranie, nie było tak strasznie jak sądziłem, ale błędów się nie ustrzegłem. Miało być ale, a wyszło nie wiadomo co. Po pierwsze piwo miało silny kwiatowy aromat (stąd nazwa). Z jednej strony podejrzewam zbytnie natlenienie przy obciągach, z drugiej te drożdże US56 są jakieś dziwne. Z czasem te aromaty trochę zaniknęły (to chyba rzuca cień podejrzenia właśnie na drożdże). Kolejny błąd, to skład zasypu - piwo jest bardzo jasne i trochę cienkie. Przydałoby się z 0,5kg monachijskiego. Błąd kolejny - zbyt krótkie wysładzanie, co zaowocowało zbyt małą objetością brzeczki. Teraz wysładzam conajmniej do 24l, jeśli chcę uzyskać 20l brzeczki nastawnej. Wtedy zakończyłem wysładzanie na 20l filtratu.
                              Attached Files
                              Last edited by kopyr; 2007-06-13, 22:55.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #30
                                Warka 8. Salwatorianer

                                Warka 8. Salwatorianer
                                Warzone: 18.03.2006r.
                                Rozlew: 01.04.2006r.

                                Surowce: (zestaw z BA Pszeniczne)
                                słód pszeniczny - 2,5kg
                                słód pilzneński - 1,6kg
                                słód Carahell - 0,2kg
                                chmiel aromatyczny Lubelski (szyszka) - 35g
                                drożdże suche pszeniczne BA

                                Zacieranie:
                                10' w 45C (przerwa ferulikowa)
                                15' w 53C (p. białkowa)
                                30' w 63C (p. maltozowa)
                                w 72C do negatywnej próby jodowej
                                podgrzać do 78C i filtrować.

                                Generalnie nie było tak bezproblemowo - w sumie zacieranie trwało 120'. Na początku za bardzo podgrzałem wodę do 50C. Po wsypaniu słodów obniżyło się o 1C, zamiast jak sądziłem o 5C. Co nie dziwne, bo przy niższych temperaturach wsypanie słodu nie obniży aż tak temp. zacieru. Po 10 min. różnych zabiegów obniżyłem temp. do 45C, tam zrobiłem przerwę 10 min. Ponieważ nie chciałem, żeby to wszystko za długo trwało i nie chciałem przegiąć z przerwą białkową, więc skróciłem ja z zalecanych w instrukcji 15' do 5'. Podgrzewanie do kolejnych przerw zajmowało mi z grubsza 10'.

                                Chmielenie:
                                80'
                                15g chmielu w 10'
                                10g chmielu w 50'
                                10g chmielu w 75'

                                Wyszło 20l 12blg

                                Refermentacja:
                                150g suchego ekstraktu pszenicznego
                                80g glukozy
                                Z rozlewem był mały dramacik. Zwykle glukozę, żeby choć trochę ja wysterylizować, a poza tym dokładnie rozpuścić, zalewam wrzątkiem. Niczego nieświadom tak samo zrobiłem z ekstraktem. Efekt - bryła o skarmelizowanych ściankach i nierozpuszczonym w środku ekstrakcie. PANIKA - a zdezynfekowany fermentor do rozlewu czeka. Jakoś rozwaliłem tę grudę, stwierdziłem, że trochę utraciłem ekstraktu, więc dodałem 80g glukozy. Wniosek ekstraktu sproszkowanego nie zalewa się wrzątkiem.

                                Ale to dopiero początek przygód z tym piwem. Po około 5-6 tygodniach od rozlewu, okazało się, ze piwo roztacza intensywny zapach szmaty. W smaku co prawda było czuć, ze to weizen, ale w zapachu było kiepsko. Na III WWP dałem piwo do spróbowania bardziej doświadczonym piwowarom - diagnoza "piwo jest podkiśnięte", po wykładzie Sensora dołożyłem do listy podejrzanych zbytnie natlenienie piwa przy obciągach i rozlewie, co też może się objawiać zapachem ściery.
                                Po kolejnych 2 miesiącach okazało się, że zapach ściery się ulotnił, a piwo okazało się najlepszym weizenem jaki wyszedł spod mojej ręki. Stąd piwo, nie miało etykiety, bo schodziło na pniu. Zostały mi chyba jakieś 3 butelki. Co ciekawe całkiem nieźle się starzeje jak na pszenicę, po roku od rozlewu nadal smakuje jak hefe-weizen. Aby jednak nie było takie pokrzywdzone, bo na to nie zasługuje, więc zaprojektowałem etykietę, choć nie wiem czy jeszcze zawiśnie na jakiejś butelce.
                                Attached Files
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X