Zakładam nowy temat bom się chciał pochwalić, choć to może mało chwalebne.
Otóż dnia pańskiego dzisiejszego zaliczyłem pierwszego kwacha, znaczy się: piwo mi się zepsuło.
Smutek mój jest wielki i muszę się wygadać.
Sprawy przebiegały zupełnie normalnie i nic nie wskazywało że przybiorą taki obrót. A jednak. Biorę ja się dzisiaj za rozlew a tu jakiś taki dziwny zapaszek. Biorę to to do ust, no i jakby ocet. Ręce mi opadły. Butelki czyściutkie, kapselki wygotowane a piwo zpsute. Co było robić. Żal i smutek okrutny, bo to w sumie moje własne, samodzielnie zrobione, jakby dziecko i co ot tak wylać. Połowa poszła do butelek, bom tak sobie pomyślał, że może jeszcze coś z tego będzie (zawsze trzeba mieć nadzieję) a druga połowa trafiła w kanał.
No dobra już się chyba wygadałem.
Jeżeli macie ochotę chwalcie się tutaj i nie wstydźcie się, każdemu może się zdarzyć. Możecie być też pewni że przynajmniej jedna osoba podzieli i zrozumie Wasz ból.
Pozdrawiam wszystkich acidmakerów
Pogrążony w smutku
darek krasnodębski
Otóż dnia pańskiego dzisiejszego zaliczyłem pierwszego kwacha, znaczy się: piwo mi się zepsuło.
Smutek mój jest wielki i muszę się wygadać.
Sprawy przebiegały zupełnie normalnie i nic nie wskazywało że przybiorą taki obrót. A jednak. Biorę ja się dzisiaj za rozlew a tu jakiś taki dziwny zapaszek. Biorę to to do ust, no i jakby ocet. Ręce mi opadły. Butelki czyściutkie, kapselki wygotowane a piwo zpsute. Co było robić. Żal i smutek okrutny, bo to w sumie moje własne, samodzielnie zrobione, jakby dziecko i co ot tak wylać. Połowa poszła do butelek, bom tak sobie pomyślał, że może jeszcze coś z tego będzie (zawsze trzeba mieć nadzieję) a druga połowa trafiła w kanał.
No dobra już się chyba wygadałem.
Jeżeli macie ochotę chwalcie się tutaj i nie wstydźcie się, każdemu może się zdarzyć. Możecie być też pewni że przynajmniej jedna osoba podzieli i zrozumie Wasz ból.
Pozdrawiam wszystkich acidmakerów
Pogrążony w smutku
darek krasnodębski
Comment