arcy napisał(a) Może Hasiok? Albo Ernest - na cześć Wilimowskiego? Gerard - na cześć Cieślika? Proponuję stworzenie całej serii piw poświęconej Ruchowi.
Tylko to bez gazu nazwij Katowickie
Hasiok odpada, chyba że będzie nie wypijalne. A rodzinnych Katowic też nie potraktuję w opisany sposób. Mnie tam raczej chodzą po głowie nazwy i wzory etykiet powiązane z moim lotniczym hobby. Choć to pierwsze może też zostać nazwane imieniem córki kuzynki, która przyszła na świat w dzień kiedy warzyłem.
adam16 napisał(a) Nawet w przypadku kiedy piwo ciągle lekko "zeltruje"?
Yyy, a co to?
Szczerze mówiąc to się trochę boję, że butelki z cukrem mogą mi eksplodować. Ale w końcu to moje pierwsze piwo
Zdecydowanie do akżdej. Po prostu bez cukru (a jeszcze lepiej glukozy albo suchego ekstraktu) w butelkach nie rozpocznie się proces refermentacji, a więc nie wytworzy się gaz (a co za tym idzie, potencjalna piana). Granatów się nie bój - taka ilość cukru nie zrobi nic złego, a bez niego zawartość butelek nie będzie zbyt pijalna. Jeśli chcesz dokonać korekty, spokojnie możesz otworzyć butelki ebz cukru, dosypac go tam i na nowo zakapslować.
Właśnie otwarłem jedną buteleczkę, żeby dodać tego cukru. Przy otwieraniu lekko syknęła. Do tej dodałe trochę cukru, zaraz pojawiła się spora piana. Spróbowałem też łyczka - i nie wiem czy to normalne ale... już mi smakuje. I odrobinka gazu jednak była.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Prawie całość piwa już rozlana do butelek. Nie mogłem już wysiedzieć bezczynnie i zabrałem się za rozlew. A "Prawie całość" bo... zabrakło butelek. W ostataniej chwili okazało się, że kilka nadaje się tylko do wywalenia. Ale pracuje właśnie nad tym, żeby było ich tyle ile trzeba
Bardzo gustowna ta naklejka, jestem na podobnym etapie warzenia jak Ty browarek fermentuje a ja zastanawiam się nad nazwą browaru i piwka mam pytanie techniczne w jakim programie robiłeś nalepki (Adobe?) , na jakim papierze najlepiej je wydrukować i jakiego kleju użyć by je nalepić ? pozdrawiam bleik
bleik napisał(a) Bardzo gustowna ta naklejka, jestem na podobnym etapie warzenia jak Ty browarek fermentuje a ja zastanawiam się nad nazwą browaru i piwka mam pytanie techniczne w jakim programie robiłeś nalepki (Adobe?) , na jakim papierze najlepiej je wydrukować i jakiego kleju użyć by je nalepić ? pozdrawiam bleik
No toś mnie zażył. Ja moją etykietę poskładałem w najprostszym z możliwych programie - w Paint-ie. Dostałem kilka kartek samoprzylepnego i na nim poszedł wydruk. Choć wcześniej myślałem o zwykłym papierze i eksperymentowaniu z klejami.
Otwarłem właśnie po raz pierwszy moje piwo tak po prostu do wypicia, a nie do testu. No i wyszedł z tego test.
Ciągle jest posmak wina. Ale już nie tak intensywny jak w poprzednich testach. Jest odrobinka piany, ale zanika bardzo szybko i bez śladu. Gaz w szklance wygląda na słabiutko, ale mile łechce na języku.
Postanowiłem poczekać jeszcze z kolejną konsumpcją. Może dojrzeje i będzie lepsze. Teraz mnie nie odrzuca i to mnie cieszy. Ale od samozachwytu jestem jeszcze daleki
Siostrzyczka chciała spróbować mojego piwa. Więc otwarłem butelkę mimo że miałem tego nie robić. I pełne zaskoczenie. Piękna piana, że aż trudno było napełnić szklankę. Ot, dziwności nad dziwnościami.
adam16 napisał(a) Piękna piana, że aż trudno było napełnić szklankę. Ot, dziwności nad dziwnościami.
To nie dziwy tylko cukier
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment