pszenicy już zostało tyle co kot napłakał, więc nastawimy sobie kolejnego weissbiera w sobotę
jeżeli ktoś ma nieodpartą chęć zdobycia naszych etykiet i nie może ich sobie samemu wydrukować, proszę o przesłanie listu z zaadresowaną na siebie i odpowiednio oznaczkowaną kopertą na adres:
Browar.biz
Artur Szudrowicz
ul. Fieldorfa 4b/903
45-264 Opole 15
Jeśli młóto zostało przemyte tylko taką ilością wody, to oznaczałoby to, że pozostało w nim ok. 8-10 litrów brzeczki 12 Blg.
A to byłoby marnotrawstwem.
Wydaje mi się, że przy zacieraniu mocniejszych piw warto przygotować sobie wiaderko na słabszą brzeczkę powstałą dzięki dalej prowadzonemu wysładzaniu.
Dzięki temu można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: koźlaka i ciemniaka.
no właśnie gdzieś mi nieco wody uciekło z notatek - zapomniałem o dwóch litrach wlanych do gara żeby zbić temperaturę do przerwy ferulikowej
To była woda dodana do zacierania. Natomiast jeśli wysładzanie odbyło się za pomocą jedynie 4,5 l, to w zacieranej śrucie pozostało ekstraktu, jak wyżej.
Ummmm... kilkanaście butelek dobrego piwa! Na przyszłość warte przemyślenia...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika naczelnik
Warunki były, ale radę zbananowałeś
bo w tamtych okolicznościach przyrody zastosowanie Twojej rady skutkowałoby uwarzeniem pszenicznej dwunasteczki zamiast koźlaka. dlatego była bananarada
Tak czy owak i tak nie miałem naczynia do fermentacji drugiej porcji słabszego piwa.
Piwko w sobotę - 01.10.2005 zostało przelane na cichą, na której bedzie stało jakieś półtorej tygodnia. I zostało przewiezione z oddziału w Łubnianach do oddziału Opole.
W sobotę było 9 Blg, dziś 7.
Mam nadzieję,, że nic go nie zaatakuje, a w szczególności wstrętne muszki owocówki, które się kręcą w pobliżu fermentora
Piwko w sobotę - 01.10.2005 zostało przelane na cichą, na której bedzie stało jakieś półtorej tygodnia. I zostało przewiezione z oddziału w Łubnianach do oddziału Opole.
W sobotę było 9 Blg, dziś 7.
Mam nadzieję,, że nic go nie zaatakuje, a w szczególności wstrętne muszki owocówki, które się kręcą w pobliżu fermentora
dzisiaj na sąsiadów padł blady strach - pierwszy raz warzyliśmy u mnie w blokowisku
Nasz Porter to mała wariacja Mapajakowego przepisu. Przy okazji okazało się że do garnka 27l. zmieści się spokojnie 16l wody, 15l ześrutowanego słodu i jeszcze jest sporo miejsca Protokół z warzenia jest dość zagmatwany ale niedługo go tu zamieszczę. W skrócie podam na razie tylko że powstał Porter (szacunkowo - 21-22 BLG) i mając w głębi duszy przekaz W_B - ciemna dwunastka.
Aha - znowu były moczone skarpety. Poniżej zajawka
Comment