"BROWKON" warzy!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dessloch
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.05
    • 127

    "BROWKON" warzy!

    mhm wracam do tematu, po dłuższej przerwie
    temat wcześniejszy do pośmiania się ze mnie:
    Miejsce dla zupełnie początkujących piwowarów, którzy pomimo przestudiowania wszelkich artykułów i tematów na Forum nie mogą sobie poradzić ze startem.

    dobry do tego "czego nie robić"

    a więc zaczne od tego co wszyscy robili.. czyli od spisu warek i tutaj mam nadzieję że będę godzien pisać {wcześniej nie śmiałem wyjść z "kołyski" i opisywałem moje przygody tam

    warka nr1.
    Warka nr1 27.092004
    Ilość
    Browamator Jasne Pełne 1,8 kg puszka
    słód pilzneński 2kg
    chmiel goryczkowy 10gr
    chmiel aromatyczny 7gr
    Ilość wody 22l [TESCO] 25l
    Chemipro 15gr
    koszt ogólny 19,7787

    Filtracja
    Czas około 20 minut
    Efekt końcowy 18BLG, po wysłodzeniu 5l wody= 16BLG

    Chmielenie
    chmiel goryczkowy- granulat ("chmiel polski") 15 min
    chmiel aromatyczny- granulat ("chmiel polski") 45 min
    dolanie Browamatora Jasne Pełne 60 min
    dalsze gotowanie 15 min

    fermentacja burzliwa w temperaturze 22-24st C 8 dni
    fermentacja cicha w temperaturze 22-24st C 8 dni
    Końcowe BLG 5.5blg
    Uwagi:
    Przy przelewaniu z burzliwej na cichą zostało 14l warki (mój błąd przy odzyskiwaniu drożdży)

    6L wyparowało
    Cena końcowa
    Ilość butelek 23,2
    Cena całkowita 19,7787
    Cena/butelke 0,852530172

    mi smakowała, innym też, narzekali niektórzy (ja nie ] na posmak drożdży, ale co się dziwić jak po niecałych 3 miesiącach większość piwa została wypita zostały 3 butelki :/

    warka nr2
    Warka nr 2 06-10-2004
    słód pilzneński 4,5kg
    słód monachijski 0,5kg
    chmiel goryczkowy 35 gr
    chmiel aromatyczny 45 gr
    Ilość wody 25l [OLIGOCEŃSKA] 25l
    Drożdże z odzysku z warki nr1
    Chemipro 15gr
    Aromatabs 0.4 tabletki

    Zacieranie:
    ilość wody 15l
    45 st C temperatura początkowa
    62-65 st C 35 min
    72-75 st C 30min
    78 st C 5 min

    Filtracja
    Czas około 1 h 20 min
    Efekt końcowy Nie zmierzyłem, ale wysłodzenie 5l wody, dało 5.5L z 14BLG.
    Dolałem to do chmielonej już brzeczki.

    Chmielenie
    chmiel goryczkowy- granulat ("chmiel polski") 15 min
    chmiel aromatyczny- granulat ("chmiel polski") 45 min

    Ostudzenie, dolanie do 21l wody.
    Zadanie drożdżami z warki nr1

    fermentacja burzliwa w temperaturze 22-24st C 11 dni

    fermentacja cicha w temperaturze 22-24st C 12 dni
    Końcowe BLG 5.5blg

    Cena końcowa
    Ilość butelek 28
    Cena całkowita 30,294
    Cena/butelke 1,081928571
    Tutaj przy tej warce problem który już opisałem, czyli nieumiejętność totalna w przelewaniu z fermentatora do fermentatora przez rurke [przez kranik to żadna (rz?.. sory fcjp) filozofia ]... tutaj trochę nie wyszło, z 5 l warki się zmarnowało.
    zostało mi jeszcze z 8 butelek.. których pod nie chce ruszać.
    tutaj też posmak drożdżowy, po zacieraniu widać, że piwo raczej z zamiarem bycia wytrawnym.

    warka nr 3.
    EKSPERYMENTALNA tą proszę o komentarz. moja pierwsza warka eksperymentalna, która nie mam pojęcia jak wyjdzie przepis z nieba wzięty, wymyślany na bierząco

    a więc tak.
    Warka nr 3 30-01-2005
    słód pilzneński 3250 gr .+/- 0.5 kg
    słód monachijski 750 gr
    chmiel goryczkowy 'Marynka' 7,2 40 gr
    chmiel goryczkowy 'MAGNUM" 14,6 szyszka 10 gr
    chmiel aromatyczny 'Lubelski' 55 gr
    Ilość wody 15L 15l
    Drożdże 10 gr
    Chemipro 30 gr
    Słodu w sumie 4kg, większy stosunkowo zasyp niż w poprzednich słodu monachijskiego.

    A teraz najdziwniejsze.. proces zacierania
    Zacieranie:
    ilość wody 10l
    50 st C temperatura początkowa
    62-65 st C 10 min
    72-75 st C 35min
    78 st C 5 min

    przy czym, pierwszą przerwe mogłem popsuć, ponieważ do 75 stopni na dole zacieru (? to zacier sie nazywa?) podgrzałem... mimo że powyżej 2 cm nad dnem było 63st... dziwne bo sporo mieszałem (chociaż wiem że się nie powinno napowietrzać za bardzo), no ale nic.. opuściłem temperature.. strasznie mi to szło.. ale ogólnie jeśli nie zabiłem enzymów, to przynajmniej 50% zacieru było w tempeaturze 62-65 st przez te 10 minut...
    a więc pewnie piwo będzie nisko alkoholowe, mało wytrawne.
    nie wiem jak smakuje mało wytrawne, stąd ten eksperyment, nei wiem czy nie przegiołem z tą przerwą.
    Nastepna przerwa 72 stopnie, podobnie jak w poprzedniej do 85 przy dnie było.. nie wiem czemu może za gęste to było, za mało wody [może walnałem się przy ważeniu- słodu, nie warzeniu piwa, chociaz w moim przypadku pewnie oba warz/żenia są zwalone ]...
    no ale większość zacieru...w okolicach tych 72-75. 5 minut 78st, chociaż to raczej bym wątpił bo po prostu przykryłem i poszedłem na forum zobaczyć ile by tu chmielu dowalić tym razem

    Filtracja
    Czas około 40min (szybko.. ale w miarę drobno ześrutowałem... więc pewnie zasługa większej ilości monachijskiego słodu)
    Efekt końcowy Nie zmierzyłem, ale wysłodzenie 5l wody dało 17BLG.

    warzenie:
    Chmielenie
    chmiel goryczkowe - granulat "marynka" (40 gr) + szyszka "magnum" (10gr) 15 min
    chmiel aromatyczny- granulat (55gr) 45 min

    ostudzenie, dolanie do 14 l wody (!).
    BLG gdzieś 16-14 z wrażenia zapomniałem czy w końcu dolałem wody, żeby nie przegiąć czy nie
    Tutaj pytanie kolejne. chmielu dałem na taką ilość... chyba za dużo? lubie mocno chmielone, ale to chyba przegiołem

    no i następne pytanie... 14-16BLG drożdże:
    Safbrew S-33 10g ("Znakomicie fermentują piwa o zawartości alkoholu aż do 11,5% obj.", a więc jakieś wytrzymałe )
    i czy te drożdże w takiej ilości będą miały siłe sfermentować te 14-16blg.. i do ilu mniej więcej biorąc pod uwagę wydziwiony proces zacierania
    trochę je chyba namnożyłem, albo przynajmniej obudziłem, bo leżały przy kaloryferze w brzeczkowodze (czyli pół na pół brzeczka/woda) przez 5 godzin...w okolicach 28stopni...

    Napowietrzenie brzeczki w moim wykonaniu wyglądało tak, że z 2 metrów chyba wlewałem z gara warzelnego do fermentatora, co raczej ją napowietrzyło...
    nie mierzyłem jescze BLG bo nie ma po co... 5 dni trwa dopiero fermentacja (skończyłem w pon o 6 rano.... a wieczorkiem już była gęsta piana o ostrym zapachu kwasu (znowu mało nie kichnąłem ]... kiedyś się przestraszyłem, ale teraz wiem że narazie za wcześnie oceniać czy zepsuta czy nie... wtedy też taki zapach był, a smaku nawet najmniejszego kwasku nie było czuć, piwo na 100% wtedy niezepsute .

    teraz piana już opadła, w końcu widzę piwo.... korci mnie do sprawdzenia BLG
    ale nie wiem czy nie odpuścić sobie.

    aa i jeszce jeden mały wałek... otworzyłem okno w celu zbicia temperatury do 11oC (zalecana temp drożdży 15-24), aczkolwiek termometr na fermentatorze pokazywał 16oC więc piwko samo się nagrzewało...
    później znowu 20oC temp.. ogólnie skoki temperatur strasznie robiłem.. bo a tu za zimno a tu za ciepło... :P wiem że drożdże tego nie znoszą.. na przyszłość postaram się zautomatyzować okno

    no to teraz krzyczcie na mniem, wyżywajcie nad moją niewiedzą, wytykajcie błędu.. bo po to zakładam temat człowiek mądry uczy się na cudzych błędach, głupi na własnych. ja jestem hybryda... jestem półgłupkiem więc uczę się na cudzych i własnych i krytyka, krzyczenie, śmianie się, CHWALENIE mile widziane









    PS. przepraszam FCJP
    PS2. nie umiałem sam nazwy wymyśleć... mama mi wymyśliła ))) brow- browar, kon - moje imie konrad.
    wyszedł browkon... głupie, ale nic mi nie przychodziło do głowy poza "browary bemowskie" (dzielnica warszawy), ale to chyba by było zbyt... komercyjne i niegodne bemowa
    Last edited by dessloch; 2005-02-04, 02:50.
  • dessloch
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.05
    • 127

    #2
    nie wytrzymałem i zmierzyłem BLG.

    A więc z 14oBLG-16oBLG odfermentowało do 6-7BLG, bliżej 7...

    smak. GOOOOOOOOOOOOOOOOOORZKIE a nawet bardzo. widać magnum 10g, 40g goryczkowego granulatu przy 14litrach to dużo w porównaniu do 35gr przy 21litrach
    ale najbardziej zarąbiste jest to, że mi smakowało!

    A teraz opis procesu mierzenia BLG.
    cedzak (?), palnik. umycie cedzaka, 3 minuty na palniku. po minucie.... patrze kurna zabrudzenie, jakby kropla wody wyparowała ale został bród... no to palcem dawaj chce zetrzeć... usłyszałem tylko syk oj bolało... 3 minuty cierpliwie chłodziłem łyżke (broń boże nie kładłem nigdzie, żeby się nie zabrudziła ], a palec pod zimną wodą.
    Tym sposobem otworzyłem fermentator, i na bezdechu niemal dosłownym pobrałem menzurkę podejrzanie wyglądającej cieczy.... na wszelki wypadek zatopiłem drożdże (no bo nie wiedziałem jeszce jakie BLG). Efekt 6-7BLG.
    smak.. obiecujący

    czynność bardzo wyczerpująca, raz oddychając w przeciągu 2 minut to jednak sztuka no ale ryzykować nie chciałem skażenia .
    aha zebrałem jeszce chmieliny z brzegów.. skoro już maczałem łyżkę, to po co zostawiać coś co negatywnie działa na smak piwa
    lekko mętne piwo, ale w gąsiorku mam nadzieje że się wyrobi

    aha głównie, tym długim postem chciałbym zapytać, czy 7BLG to jednak nie za mało ?
    Mnie to szczerze mówiąc bardzo uspokoiło, bo znaczy że nie zamordowałem drożdży. W smaku nie zaobserwowałem żadnych niepokojących objawów.
    Oczywiście przetrzymam jeszcze drożdżyki przez 2-3 dni... przeleje do nowozakupionego gąsiorka.. i zabutelkuje. Ze względu na małą ilość piwa wyjdzie pewnie z 20 butelek (optymistycznie patrząc, bo znając mnie znowu z 4 litry wyparują ]

    oj 3 miesiące przerwy to dużo czasu, znowu mam nawrót manii piwowarstwa i nie mogę się doczekać kolejnej warki.

    Planuje, te same drożdże po odzysku, mniej stosunkowo monachijskiego, BARDZO dużo chmielu aromatycznego, mniej goryczkowego, aprzerwy może zasugerujecie?
    a i piwo zrobie tym razem mniej gęste, wyżej wysokoprocentowe (dłuższą przerwę 62-65st C)...
    no i pewnie coś jeszce wymyśle
    skoro drożdże dobre do piw "specjalnych" to pofatyguje się do sklepu po zakup pół kilo (? mało? dużo?) jakiegoś cukru kandyzowanego... bursztynowego powiedzmy.. tak, żeby zobaczyć co to da...
    jakieś jeszcze pomysły na modyfikację przepisu wyżej podanego? [narazie chce zużyć te 20kg słodu - teraz pewnie z 10kg, może nawet mniej - eh to moje ważenie.. nigdy nie mogę się doliczyć ile dokładnie dałem słodu .


    Eh musze przestać pisać takie długie posty, bo pewnie większość przeczyta początek, koniec i powie "eh pieprzy, nie chcę mi się tego czytać" :/
    obiecuję, poprawie się.
    Postaram się pisać w wojskowym skrócie, niemal telegramie...
    i znowu zacząłem o niczym pisać. eh. źle ze mną. 4 rano, jutro praca a ja się podniecam 14 litrami zółtego płynu jak ddziecko :/

    Comment

    • dessloch
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2004.05
      • 127

      #3
      OK jutro zlewam na cichą, znaczy dzisiaj z soboty na niedzielę, lub w sobote po południu.

      Tutaj pytanie, czy gdybym "uśpił drożdże np zbyt szybkim spadkiem temperatury (ci co nei czytali, w ciągu doby z 20 st, zrzuciłem do 11st- temp fermentacji w środku NA SZCZĘŚCIE 16st był), po czym były wachania +-3 z 17 stopni... ale raczej ani razu nie spadła temperatura warki poniżej 15stopni...
      ale jeśli by tak się stało, to już pewne zamordowanie drożdży, a tym samym nie będzie piany ani gazu już nigdy i będę mógł se zupki robić?
      czy te drożdże tylko zasną i się obudzą spowrotem jak dodam glukozy?

      Pozdrawiam

      Comment

      • dessloch
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.05
        • 127

        #4
        chyba pierwszy browar pojdzie w kanal :/

        ale jeszce mam nadzieje ze to tylko piana taka utrzymujaca sie dluzej....
        3 dni na cichej i od pierwszego dnia niemal, sa takie jakby kropki.... wygladaja niestety jak plesn :/
        mial ktos kiedys takie cos i to sie nie okazalo plesnia? :/

        bo to w balonie jest i nie mam nawet jak tego "wyciagnac" :/

        Comment

        • Marusia
          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
          🍼🍼
          • 2001.02
          • 20221

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dessloch
          chyba pierwszy browar pojdzie w kanal :/

          ale jeszce mam nadzieje ze to tylko piana taka utrzymujaca sie dluzej....
          3 dni na cichej i od pierwszego dnia niemal, sa takie jakby kropki.... wygladaja niestety jak plesn :/
          mial ktos kiedys takie cos i to sie nie okazalo plesnia? :/

          bo to w balonie jest i nie mam nawet jak tego "wyciagnac" :/
          Widzisz, to lepiej rób w wiadrach, zawsze można spróbować

          A te kropki to moga też byc lekko pracujące drożdże, zatem bez paniki
          www.warsztatpiwowarski.pl
          www.festiwaldobregopiwa.pl

          www.wrowar.com.pl



          Comment

          • JAckson
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2004.05
            • 6123

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dessloch
            chyba pierwszy browar pojdzie w kanal :/

            ale jeszce mam nadzieje ze to tylko piana taka utrzymujaca sie dluzej....
            3 dni na cichej i od pierwszego dnia niemal, sa takie jakby kropki.... wygladaja niestety jak plesn :/
            mial ktos kiedys takie cos i to sie nie okazalo plesnia? :/

            bo to w balonie jest i nie mam nawet jak tego "wyciagnac" :/

            Też miałem kiedyś takie kropki i myślałem, że to pleśń - ale to były tylko "drożdżowe wysepki" pływające po piwie
            MM961
            4:-)

            Comment

            • dessloch
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2004.05
              • 127

              #7
              oooo to jeszce nie trace nadzieji

              a może je wyssać rurką? i sprawdzić jaki smak mają? :P
              ale się boje robić to

              Comment

              • dessloch
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.05
                • 127

                #8
                mam dobre i złe wieści.

                złe to takie, że prawdopodobnie zakaziłem piwo.
                a wyglądało to tak, odkarzam rurke nad gazem (praiwe ją topie :P, no bez przesady.. ale ogzrewam ją wcelu odkarzenia) po czym wsadzam do balona i zasysam. troche mi to nie wyszło, bo mój zamiar był taki, że wszystko wyssam i nic nie zwrócę, a tymczasem tak się nie stało. Nic nie powinno się stać, bo nie doszło nawet do 1/3 długości rurki to co wyssałem, ale plan sie nie powiódł.)

                dobra wiadomość (dla mnie, bo wam to pewnie zwisa ) to to że dało się to pić.

                i teraz PYTANIE WAŻNE.
                są oznaki pleśni lub przypuszczenie, takie kropki. Czy jeśliby była to naprawdę pleśń, to czy w smaku by dało się coś wyczuć, czy może zepsucie jest wtedy gdy większa część piwa ma styczność z pleśnią? [teraz tylko wierzch bo nie ruszany balon od początku).
                Czyli podsumowująć pytanie, czy bym wyczuł zepsucie piwa po wzięciu próbki w postaci jednego łyka.

                Comment

                • dessloch
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2004.05
                  • 127

                  #9
                  no teraz są jeszcze takie bąble jakby wulkan był :P
                  ojj prawie pewne, że piwko zepsute :/
                  ide po rurke zobaczyć jak stoi ze smakiem..

                  Comment

                  • dessloch
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2004.05
                    • 127

                    #10
                    Błągam tym razem o odpowiedź

                    błagam, bo moje głupie pytania pozostają w dalszym ciągu bez odpowiedzi


                    wyssałem piwka troche, tym razem bardzo profesjonalnie
                    smak. Gorzki. Ale, patrząc na przepis.. to powinien być gorzki.
                    kwaskowość. Ni cholery nie moge wyczuć.
                    Tak jakby taka piana z mydła... jest na powierzchni. Jedna bańka jest nawet chyba 4 cm średnicy.
                    Więc czy przy tak zaawansowanym stadium pracy drożdży/ustrojów, czy jużby było 100% pewne, że piwo jest zepsute?

                    bo jeśli to coś oznacza, że na 100% piwo zepsute, to wypijam je w ciągu 3 dni i nie zmarnuje sie (bo mi smakuje bardzo ). ale jak niezepsute, to jestem dobrej myśli co do smaku tego piwa.

                    Więc BŁAAAAGAM o odpowiedź

                    piwo chce przelać w piątek.
                    prawie 2 tygodnie cichej fermentacji.
                    A i jakby, piwo było do ścieków, to znaczy że drożdże też. A to znaczy, że muszę je kupić, co dalej znaczy, że nie kupie teraz termometru elektronicznego za 55zł na allegro.
                    więc jest to pytanie raczej bardzo pilne i błagam o odpowiedź

                    Comment

                    • emes
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 4275

                      #11
                      Gdzieś przeczytałem, że kichasz do piwa. Może masz grypę , że piwo się trochę zatruło ?

                      Comment

                      • Kiena
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2003.05
                        • 37

                        #12
                        Bogowie! Nie wiem czy odpowiem na pyatnie, bo trudno je znaleźć, ale po mojemu panikujesz przepotwornie.
                        Ja też miewam kropki, bąble i inne wymyślne formy na piwku w czasie fermentacji. Z czasem nauczysz się tym nie przejmować.
                        Poczekaj, aż piwko odfermentuje, przelej do butelek, znowu poczekaj i tyle. Później wypij i powiedz jak smakowało. Musisz wyluzować, bo inaczej trafisz do Tworek lub innego podobnego zakładu, a to byłoby stratą dla tego forum.

                        Comment

                        • dessloch
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2004.05
                          • 127

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes
                          Gdzieś przeczytałem, że kichasz do piwa. Może masz grypę , że piwo się trochę zatruło ?
                          no kichałem pół roku temu, jak warzyłem pierwszą warkę :P

                          teraz prawie bez zarzutów, stąd moje zdziwienie.
                          Aczkolwiek użyłem innych drożdży

                          Bogowie! Nie wiem czy odpowiem na pyatnie, bo trudno je znaleźć, ale po mojemu panikujesz przepotwornie.
                          Ja też miewam kropki, bąble i inne wymyślne formy na piwku w czasie fermentacji. Z czasem nauczysz się tym nie przejmować.
                          Poczekaj, aż piwko odfermentuje, przelej do butelek, znowu poczekaj i tyle. Później wypij i powiedz jak smakowało.
                          no to mnie uspokoiłaś
                          skoro ty tak masz często, to znaczy że może po prostu na cichej się lekko wzburzyły i zrobiły te dziwne bąble.

                          Czuje się uspokojony i ide zakupić na allegro termometr bardziej profesjonalny i bardziej wytrzymały od szklanego z browamatora, który się zbił



                          A, jedno pytanie kolejne.
                          odzysk drożdży.
                          Fatalnie chyba to zrobiłem, bo po burzliwej to było biało-zielony piasek... tak wygląda.
                          Czyli chmieliny ze straszliwą ilością drożdży, albo drożdży plus innych rzeczy.
                          I tego cały słoik.
                          Nie wiem czy jest sens takie zanieczyszczone użyć do kolejnej warki?
                          Spróbować, użyć tych tylko z cichej?

                          PS.
                          pieluche musze w końcu kupić, bo szyszki zdaje się więcej tworzą chmielin od granulatu :/

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            #14
                            Chmiel po warzeniu trzeba odcedzić, nie powinno się go zostawiać w fermentującym piwie. Podobnie tzw. osady gorące, czyli kompleksy białkowo - garbnikowe, powstałe wskutek gotowania brzeczki z chmielem. Chmiel oddziela się najlepiej gotując go w sitku lub pończosze, natomiast osady gorące - poprzez dekantację wystudzonej brzeczki znad osadu. Gęstwa z tak przygotowanej brzeczki jest w miarę czysta i nadaje się do powtórnego wykorzystania nawet bez przemywania.

                            Ja z reguły gęstwy nie przemywam, tylko przechowuje w młodym piwie, a przed dodaniem do następnego piwa tworzę starter i wlewam tylko płyn znad osadu.
                            Last edited by Krzysiu; 2005-02-16, 10:14.

                            Comment

                            • lukuj
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2003.07
                              • 320

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dessloch
                              Fatalnie chyba to zrobiłem, bo po burzliwej to było biało-zielony piasek... tak wygląda.
                              Czyli chmieliny ze straszliwą ilością drożdży, albo drożdży plus innych rzeczy.
                              I tego cały słoik.
                              Nie wiem czy jest sens takie zanieczyszczone użyć do kolejnej warki?
                              Gdybyś miał jakieś wątpliwości, tu są fotki tego co trzeba zlać a o czym napisał Krzysiu.
                              KETTLER brewery
                              www.lukuj.republika.pl

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X