"BROWKON" warzy!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dessloch
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.05
    • 127

    #46
    warkę 4 otworzyłem, zabutelkowana w tym samym czasie.
    Otworzona 2 (?) później niż warka5.
    Bardzo nasycona gazem, wręcz idealnie, kolor się zmienił, piana bardzo gęsta, bardzo trwała, smak- narazie moje najlepsze piwo. A to dopiero tydzień ma

    Szkoda że takie małe

    Mam nadzieję, że drożdże lagerowe ruszą z kopyta :/

    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10769

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dessloch
      Butelki odmaczały się już z 2 dni w wannie... Teraz te które mają pleśń w środku i pierwszymi ruchami szczotką nie udaje mi się jej usunąć, to te butelki po prostu wyrzucam... szkoda czasu.
      wypłucz pospożyciu 2-3 razy zimną wodą i nie zapleśnieją
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • Marusia
        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
        🍼🍼
        • 2001.02
        • 20221

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks
        wypłucz pospożyciu 2-3 razy zimną wodą i nie zapleśnieją
        No dokładnie, ja tak zawsze robię i z myciem nie ma absolutnie żadnego problemu (tzn. Slavoy nie ma)
        www.warsztatpiwowarski.pl
        www.festiwaldobregopiwa.pl

        www.wrowar.com.pl



        Comment

        • dessloch
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2004.05
          • 127

          #49
          no ja niestety nie mam samozaparcia, żeby po picu sprzątać po sobie :P


          otworzyłem kolejną butelkę z warki nr 5.
          nadal nienagazowane.
          drożdże pewnie dead.

          teraz pilnie proszę o plan awaryjny.
          Czyli wpuszczanie drożdży do butelek, jak to robić?
          Strzykawkę zakupić i drożdże które ruszyły zmieszane z powiedzmy cukrem, wpuszczac do butelek?
          Bo zdaje się, że te drożdże już nie pójdą w butelkach :/
          aszkoda 40 butelek wylać... bo piwo ma jak najdalej do zepsucia.. w smaku jest wporzo

          Comment

          • dessloch
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2004.05
            • 127

            #50
            hmm po przemyśleniu, jakim cudem te drożdże mogły zdechnąć? od temp za niskiej chyba nie mogą? w lodówce, w końcu przeżywają?
            może za mało napowietrzone piwo było, po dodaniu roztworu glukozy? albo za mało tej glukozy ? (140gr na 21 l) ?
            Temp początkowa, po zabutelkowaniu= pokojowa, później 8-13st C, czyli niby optymalna.

            Więc gdzie leży problem, że nie nagazowało się piwo?
            Zbyt szybka zmiana temp, i drożdże padły? Za mało drożdży?. Za mało cukru?
            Bo już nie mam pojęcia :/

            Comment

            • anteks
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2003.08
              • 10769

              #51
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dessloch
              no ja niestety nie mam samozaparcia, żeby po picu sprzątać po sobie :P
              a co zasypiasz jak przy warzeniu
              Last edited by anteks; 2005-04-24, 11:24.
              Mniej książków więcej piwa

              Comment

              • dessloch
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.05
                • 127

                #52
                cii tamto był wypadek przy pracy
                piwo złe nie wyszło, więc powiedzmy że była to część mojego planu zacierania :>
                4 godzinna przerwa numer1

                Comment

                Przetwarzanie...
                X