Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
Piwo Wielkiego_B
Collapse
X
-
-
-
Marusia:
Wysłałem Pocztą Polską w ubiegłym tygodniu (chyba we czwartek)! Kurcze, jak jutro nie dojdą to chyba wsiądę do samochodu i sam Ci je przywiozę
Może nic im nie będzie, to prawie dziewice - są tylko po jednym razie!
Jeszcze przez dwa dni będę trochę wyłączony z piwnej społeczności, bo siedzę teraz nad składem pewnej publikacji
A potem opowiem parę rzeczy
Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale wraz z kolegą czekamy na przesyłkę kurierem GLS, w której są m.in. drożdżyki... dolnej fermentacji. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wg GLS dotarła ona do nas w miniony piątek. Tylko, że my o niczym nie wiemy... A drożdżyki chyba teraz zwiedzają świat.
Lukuj:
Dzięki za słowa otuchy, spróbuję obudzić je z tego zimowego snu... zimą. O ile rzeczywiście się obudzą.
Rolek:
Pojemniczki z kupą trzymam na innej półce. Zresztą jest ona (kupa) zapakowana po długiej i męczącej degustacji, więc zakładam, że jest w niej kompozycja drożdżyków z kilku warek. Mógłby z tego wyjść jeszcze potężny starter
PS
Endrio - Tobie wysłałem dzisiaj po południu priorytetem.
Comment
-
-
W_B, nie chodzi o to, że świeże - po tylu dniach w paczce już napewno świeze nie będą Takie paczki wysyła się priorytetem - są wtedy na następny dzień u odbiorcy. A ja do tej pory nie mam nawet awiza, więc jesli dziś przyjdzie poczta, to awizo odbiorę wieczorem, czyli na poczte pójde jutro, czyli drożdże w paczce spędzą prawie tydzień, przechowywane w nieodpowiednich warunkach. Zatem Twoja praca zapewne pójdzie na marne, szkoda
Ale następnym razem będziesz już wiedział
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarusiaNo widzisz, to ja Ciebie podziwiam - mi się już po dwóch warkach z ekstraktów i chmielu znudziło i przeszłam na zacieranie, pewnie jakbym mogła robić tylko z gotowców, to przestałabym warzyć:
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika klossJakbyś miała żonę...
Comment
-
-
Warka # 8 - imbirowe
Zamiar: jasny pils imbirowy.
To piwko od dawna chodziło mi po głowie.
Zasyp:
– 1,3 kg pilzneński Strzegom 2-3 EBC,
– 2,8 kg pilzneński Wayermann PREMIUM 3-5 EBC,
– 1,0 kg Carapils 3-5 EBC,
– 0,2 kg karmelowy jasny 128 EBC.
Chmiel:
30 g goryczkowy „Marynka” szyszka,
20 g aromatyczny „Lubelski” szyszka.
Drożdże:
California Lager (dolna fermentacja) zastosowane z uwagi na zalecaną stosunkowo wysoką temperaturę fermentacji (14-20 st. C), co ma istotne znaczenie, gdy fermentor stoi w pokoju, w którym się śpi.
Dodatki:
Imbir świeży 100 g (po obraniu ze skórki)
Zacieranie dekokcyjne jednowarowe:
przerwa 46 st. C przez 25 min.,
przerwa 60 > 65 st. C przez 10 min.,
przerwa 66 st. C przez 35 min,
na dekokt ubrana została ok. 1/4; zacieru (taki tylko miałem garnek) – szybki dojazd do temp. 72 st. C, przetrzymanie w niej przez 10 min., zagotowanie i trzymanie wrzątku przez 10 min.
po dodaniu dekoktu do gara głównego:
przerwa 73 st. C przez 10 min.
podgrzanie do 78 st. C i przelanie zacieru do kadzi filtracyjnej.
Po pół godzinie filtracja (bardzo sprawna). Dwukrotne zalanie młóta 4 litrami wody (razem 8 litrów) o temp. ok. 80 st. C.
Z uwagi na to że mój gar zacierno-warzelny ma jedynie 18 l (wtedy już się z niego wylewa) wody wysłodkowe gotuję w dwóch 4-litrowych garnkach, a potem dodaję do fermentora tyle, aby uzyskać pożądane stężenie.
Warzenie:
Po 15 minutach od zagotowania 22 g chmielu goryczkowego, po kolejnych 15 minutach 8 g goryczkowego, po kolejnych 30 minutach (a zarazem 15 minut przed końcem) cały aromatyczny.
10 minut przed końcem starty na tarce imbir oraz mech irlandzki. Mech poszedł też do garnków z wodami wysłodkowymi.
Schładzanie:
To debiut miedzianej chłodnicy wykonanej z 10 m rurki o śr. 8 mm. Fajna sprawa: 15 minut i temp. 25 st. C.
Można sobie na nią popatrzeć, bo załączyłem zdjęcie. Ta mosiężna końcówka podłączona do wężyka, to redukcja na kran w kuchni.
[U]UWAGA: mam jeszcze za małe doświadczenie, żeby ocenić to: po filtracji i w czasie gotowania brzeczka klarowna, po schłodzeniu bardzo mętna.
CZY TAK TO MOŻE BYĆ?[/U]
Wyszło: brzeczka nastawna: 12,5 Blg, 27 litrów.
Rozpoczęcie pracy: 18.00. Zakończenie 01.15.
Starter nastawiony z suchego ekstraktu, po 20 godzinach widać, że drożdże nieźle odrabiają zadanie z kopulacji, ale starter jeszcze się nie pieni. Poczekam...
Comment
-
-
Piwo z udziałem słodu żytniego?
Zabieram się niedługo do kolejnego warzenia. Po głowie chodzi mi jaśniutki pils na słodzie pilzneńskim z udziałem 10% jasnego słodu żytniego. Nie wiem tylko jakimi drożdżami to to zadać
Skłaniam się ku Wyeast California Lager. Ale czytałem tu opinię Czesa, że (o ile dobrze pamiętam) pił takie piwo, było bardzo dobre, ale zadane było drożdżami... pszenicznymi (?!). Wiem, wiem, że najlepiej by było gdybym to spróbował doświadczalnie i połowę zadał jednymi, a drugą połowę drugimi. No, ale nie mam na tyle mocy przerobowych by tego dokonać.
Może ma ktoś w tym zakresie jakieś doświadczenia?
Comment
-
-
- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
Warka #9 pszeniczno-żytnie
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART
Warka #9
Zamiar:
bez konkretnego zamiaru. Sprawdzenie jak smakuje pszeniczno-żytnie.
Akurat ktoś zapytał w Browamatorze, jak się robi piwa żytnie, więc częściowo skorzystałem z udzielonej tam porady.
Właśnie jestem w trakcie warzenia.
Zasyp:
2,1 kg pilzneński,
1,0 kg ciemny pszeniczny,
1,0 kg jasny żytni,
0,1 kg karmelowy jasny.
Zacieranie:
dekokcyjne jednowarowe z przerwą ferulikową oraz białkową.
Chmielenie:
Chmiel, który dopiero dodam, bo teraz filtruje się brzeczka:
8 g "Marynka", 20 g "Lubelski" w standardowym czasie.
Zadam to drożdżami pszenicznymi Weihenstephan.
c.d.n.
Comment
-
-
Dzisiaj duża mieszanka uczuć:
1. Właśnie wykrzacza mi się windows i nie da się z nim nic rozsądnego zrobić, więc czeka mnie chyba dłuższa zabawa z cudownym dzieckiem Billa Gatesa. Ehhhh, nawet nie da sie wstawić mordek, bo po kliknięciu na jakąś przeglądarka wariuje. - dopiero wpis z klawiatury skutkuje.
2. Szlag trafił też stację dysków i nie ubolewałbym nad tym tak strasznie, gdyby nie czekało do odczytania kilka dyskietek.
3. Właśnie ktoś mi sprezentował.... UWAGA..... 20 skrzynek z butelkami 0,33 l po dawnych Żywcach. 24 butelki w każdej skrzynce. RAZEM 480 BUTELEK. No to czeka mnie teraz wyczerpujące zadanie produkcyjne związane z ich napełnieniem. Przynajmniej spróbuję...
Warka # 9:
dodane do niej drożdże w postaci gęstwy rozjuszonej wcześniej szklanką brzeczki rozpoczęły pracę z kopyta i po 24 godzinach było po fermentacji. Sprawdzę później stopień odfermentowania, tylko muszę wcześniej zebrać z powierzchni leniuchujące drożdże.
A teraz biorę się za kompa.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BWłaśnie ktoś mi sprezentował.... UWAGA..... 20 skrzynek z butelkami 0,33 l po dawnych Żywcach. 24 butelki w każdej skrzynce. RAZEM 480 BUTELEK.
Warka #8:
To pierwsze piwo na drożdżach typu lager. Jeszcze fermentuje. Ma ciągle na powierzchni niedużą, rzadką pianę i widać oznaki fermentacji.
Warka # 9:
Blg zjechało do 4. Nie podoba mi się wygląd: bardzo mętne. Zapach: byle jaki (niewiele ma wspólnego z pszeniczniakiem, o ile w ogóle ma coś wspólnego). Zmusiłem się do spróbowania: przypomina smak piwa.
Cóż, pozostaje tylko poczekać...
A w myślach już warka nr 10 (może pojutrze?):
pilzneński z dodatkiem 10% carapilsa i z drożdżami California Lager (póki jeszcze temp. w pokoju utrzymuje się w okolicach 20-21 st. C). Rozważam duże odfermentowanie, a więc jedną przerwę w temp. 62-63 st.C. A potem dodanie 20 g "Marynki" i 30 g niemieckiego chmielu "Tettnanger". Chcę uzyskać zwykłe, jasne piwo.
Będę wdzięczny za ewentualne uwagi.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezesczyżby typ Vichy?
Od kilku dni znajomy się z nimi rozprawia w ogródku i klnie na czym świat stoi. Kiedy dzisiaj mu zadzwoniłem, żeby zostawił trochę etykiet dla kolegi "Jasia Piwosza", usłyszałem "wiązankę", z której do publikacji nadaje się tylko to, że pomimo długotrwałego moczenia nie da się nawet etykiet odkleić, bez ich zdrapywania!
Sam nawet tych butelek jeszcze nie widziałem. Ale jak dla kogoś to jest ważne, to podjadę i zrobię fotkę.
Comment
-
Comment