Dzięki.
Piwo Wielkiego_B
Collapse
X
-
-
Warka # 12 "Kosmiczna mutacja"
No więc ta dziwna warka, która miała być munich lagerem, a Bóg raczy wiedzieć czym w końcu będzie, robiona była tak (kopia z mojego pamiętniczka):
Warka nr 12 – Munich Lager
Warzone w dniu 29.05.2005 r.
Zamiar:
Jak w tytule.
Zasyp:
– 4,0 kg pilzneński,
– 1,0 kg monachijski,
– 0,35 kg karmelowy jasny,
– 0,50 kg carapils.
Chmiel:
30 g uniwersalny „Brewers Gold” granulat, a-k 6,5 %,
30 g aromatyczny „Hallertau Hersbrucker”.
Drożdże:
Wyeast 2308 Munich Lager – starter z saszetki.
Dodatki:
Bez dodatków.
Zacieranie:
Cała śruta ziarna wsypana do wody o temp. 55 st. C i utrzymywana w temp. 52>50 st. C przez 30 min.
Dolanie 6 l wrzątku i 15 min. przerwa w temp. 64>63 st. C.
Przerwa 15 min. w temp. 63>70 st. C.
Przerwa 15 min. w temp. 70 st. C.
Podgrzanie do 78 st. C i przelanie do filtracji.
Filtracja: fatalna! Po prawie 4 godzinach nie wytrzymałem i zacząłem mieszać młóto łychą.
Z dwojga złego wybrałem mętną brzeczkę ze śmieciami, niż czekanie do rana.
Powodem było miałkie ześrutowanie słodu pilzneńskiego, celem uzyskania lepszej wydajności, bowiem słód ten nie był pierwszej młodości i w poprzedniej warce uzyskałem z niego niskie stężenie brzeczki przedniej.
Wniosek: drobne ześrutowanie pomogło, ale kosztem ogromu czasu i pracy.
Warzenie:
Na początku „Brewers Gold”, a w 45 minucie „Hallertau Hersbrucker”.
Schładzanie:
Chłodnica zanurzeniowa w akcji.
Wyszło: brzeczka nastawna: 13,5 Blg.
Na drugi dzień samoistnie pojawiła się piana, BEZ DODANIA DROŻDŻY!
Zostawiam i czekam co z tego wyjdzie. Lager będzie robiony od nowa.
06-06-2005 r. zlane na cichą fermentację. Zjechało do 3,5 Blg
Comment
-
-
Warka #12
Zapomniałem zaznaczyć, że warka ta, pomimo cudów z fermentacją, jak na razie, nie wykazuje niepoprawnych oznak. Ma smak piwa. Może jednak coś z tego będzie...
Poza tym, właśnie zakończyłem warzenie warki # 13 Munich Lager. Fermentor stoi już w chłodziarce. Opis będzie za chwilę.
Małe spostrzeżenie dla tych, którzy twierdzą, że nie warto inwestować w chłodnicę zanurzeniową (pomijając, omawiane już na forum, kwestie wydajności i wygody):
gorącą wodą wypływającą z chłodnicy można (i należy) umyć wszelkie naczynia, jakie w trakcie warzenia (i nie tylko) znalazły się w kuchni.
Comment
-
-
Jeszcze do warki #12
Zapomniałem dodać, że na dnie fermentora nie było widocznego dużego osadu drożdży. Były tam jakieś drożdże, ale zastosowanie chmielu w granulacie, bez późniejszego odcedzania, spowodowało że na dnie była maź z przewagą śmieci z chmielu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BZapomniałem dodać, że na dnie fermentora nie było widocznego dużego osadu drożdży. Były tam jakieś drożdże, ale zastosowanie chmielu w granulacie, bez późniejszego odcedzania, spowodowało że na dnie była maź z przewagą śmieci z chmielu.
I jeszcze pytanie jak zachowywała się brzeczka podczas fermentacji. Jaka była piana? Czy na powierzchni piany była maź? Czy ją zbierałeś?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika AlchemychMam rozumieć że po fermentacji nie było zbyt dużego osadu drożdży?
I jeszcze pytanie jak zachowywała się brzeczka podczas fermentacji. Jaka była piana? Czy na powierzchni piany była maź? Czy ją zbierałeś?
Od czasu przelania na cichą jeszcze tam nie zajrzałem...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B...
Warzenie:
Na początku „Brewers Gold”, a w 45 minucie „Hallertau Hersbrucker”.
Schładzanie:
Chłodnica zanurzeniowa w akcji.
Wyszło: brzeczka nastawna: 13,5 Blg.
Na drugi dzień samoistnie pojawiła się piana, BEZ DODANIA DROŻDŻY!
Zostawiam i czekam co z tego wyjdzie. Lager będzie robiony od nowa.
06-06-2005 r. zlane na cichą fermentację. Zjechało do 3,5 Blg
Ja osobiście z powodzeniem wykorzystuję dzikie drożdże bytujące na owocach do produkcji wina. Wiadomo że piwo to nie wino i nie do końca można to porównać ale myślę że jest szansa na to że będziesz z tego piwa zadowolony. Ważna jest teraz sterylność w trakcie i po cichej fermentacji.
Aha - nie rozumiem za bardzo ile chmielu użyłeś i skąd chmiel znalazł się w fermentorze.
Czy filtrowałeś osady chmielowe a potem chmieliłeś na zimno czy chmiel został po warzeniu?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika AlchemychRaczej wykluczam żeby drożdże z poprzedniej warki zastartowały po takim piekle (czyt. filtracja). Raczej dzikie się zaszczepiły i zrobiły robotę. Ja bym jednak nie podupadał na duchu i nawet zabutelkował. Kiedyś do produkcji piwa wykorzystywano tylko takie drożdże nie wiedząc nawet o ich istnieniu. Aż jakiś Francuz je zdemaskował i się zaczęło...
Ja osobiście z powodzeniem wykorzystuję dzikie drożdże bytujące na owocach do produkcji wina. Wiadomo że piwo to nie wino i nie do końca można to porównać ale myślę że jest szansa na to że będziesz z tego piwa zadowolony. Ważna jest teraz sterylność w trakcie i po cichej fermentacji.
Aha - nie rozumiem za bardzo ile chmielu użyłeś i skąd chmiel znalazł się w fermentorze.
Czy filtrowałeś osady chmielowe a potem chmieliłeś na zimno czy chmiel został po warzeniu?
Comment
-
-
Etykiety dla kolekcjonerów
Zauważyłem ostatnio, że koledzy kolekcjonerzy interesują się też etykietami z domowych browarów. Zamieszczam więc jedną z moich nalepek, choć jest mało oryginalna.
Na oryginalne "prawie cudo" trzeba poświęcić mnóstwo czasu. Na razie jednak wolny czas poświęcam na moje nowe zwariowane hobby - warzenie. Kiedyś jednak spróbuję chwycić byka za rogi... hehehe... dobra etykieta może postawić na nogi byle jakie piwo...
Comment
-
Comment