Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
Piwo Wielkiego_B
Collapse
X
-
Warka nr 6
No tak - wysłodziny. Gdzieś czytałem o tym wcześniej na forum, no i zapomniałem. Heheee... piwo z buraków!
Powoli ustaje fermentacja burzliwa, ale na całej poowierzchni jeszcze jest piana i nie widać brzeczki.
Zastanawia mnie co to takiego jest - między bąbelkami piany jest jakby mleko (tak jakby brzeczką było jakieś mleczko). W innych warkach tego nie miałem, ale z drugiej strony ta jest zupełnie inna od poprzednich niemal pod każdym względem
Dodaję zdjęcie brzeczki (piany) z wczoraj. Nie wiem, czy coś będzie dało sie ocenić przy tej internetowej jakości grafiki.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BWymyśliłem sobie tak:
zbuduj piwo o potędze słodowego smaku. O alkohol się nie martw, bo i tak dodasz na koniec kandyzowany biały cukier, który drożdze w całości przerobią na brakujący alkohol.
Zawaliłem z mieszaniem wysłodków.
Cieszy mnie, ze starzy piwowarzy zainteresowali się poczynaniami żółtodzioba!
PS. polecam wysładzanie parę razy. Znacznie to podwyższa wydajność. Gdzieś czytałem, że należy wysładzać, dopóty dopóki (pewnie FCJP? :P), nie osiągnie się 3blg wysłodzin.
Ale, też ekspertem w tym wszystkim nie jestem...
Comment
-
-
Warka nr 6
Zaglądam przed chwilą do fermentora i widzę, że już po burzliwej.
Piwo jest jednocześnie częściowo sklarowane (w zasadzie na powierzchni jest czyste). Pływają w nim tylko jakieś farfocle - chyba z mchu irlandzkiego i skórek curacao no i drożdże, a na powierzchni resztki piany.
Załączam foto, które zrobiłem przed chwilą. Wydaje mi się że piwko wygląda bardzo ładnie, choć zdaje się, że nie uzyskam czerwonej barwy. Niemniej na oceny jeszcze za wcześnie.
O zapachu nic nie powiem, bo dostałem potężnego kataru
Nie mogę doczekać pierwszej degustacji i korci mnie, żeby odkręcić ciut kranik i kilka kropel ulać do szklaneczki
Comment
-
-
Warka nr 6
Najpierw dwie inne sprawy:
1) Kupiłem sobie wagę elektroniczną i jestem zadowolony, bo waży do 5 kg z dokładnością 1 grama. Wiecie ile waży kapsel? - 2 gramy
2) Nie jestem już sam, bo po domowej degustacji znalazłem jeszcze jednego wariata, który nim wyszedł zdążył jeszcze zamówić w Browamatorze zestawik sprzętu i surowców. Nie chciał ekstraktów, od razu zacznie od słodów
Potem opowiem o moim piwie, bo teraz właśnie przyszła do mnie znajoma i muszę kończyć
Comment
-
-
Warka nr 6 i trochę o warce nr 5
Znajoma poszła, więc kontynuuję:
warka nr 6 miała przed gotowaniem i dodaniem laktozy i cukru kandyzowanego 12,5 Blg. Z dodatkami, przed fermentacją, 15,5 Blg.
Po burzliwej pozostało aż 8 Blg (mierzone wczoraj) , a więc alkoholu coś ok. 3,5. Teraz myślę, że może mogłem zastosować krótką przerwę scukrzającą (jakieś 10 min.), ale sprawy nie przesądzam, bo przecież nie chciałem dużego alkoholu, a i tak rzetelną ocenę moich kombinacji można będzie wystawić kiedy piwko dojrzeje.
Ulałem ciut z kranika i jest na prawdę interesujące. Czuć w nim curacao i chyba nawet przeszło do piwa trochę gorzkości z tych skórek. Poza tym szybko się klaruje. Ma ładną czerwonawo bursztynową barwę.
Jak czegoś po drodze nie zepsuję, to może wyjść z tego dobry produkt, bo wczoraj przyłapałem się na tym, że kilka razy ze smakiem ulewałem do degustacji
Rzecz wspólna do warek nr 6 i 5:
numerem 5 jest Milk Stout wg receptury Zdroja, którą podał na stronie BA. Do tej warki dodałem 500 g laktozy (na 26 litrów). Warka nr 6 dostała 250 g laktozy.
W obydwu trudno wyczuć jakąś konkretną słodkość. Być może na efekty trzeba poczekać, aż dojrzeją (milk Stout zaczął fermentować w dniu 22 marca i teraz jest na cichej).
A teraz marzenia:
marzy mi się stojąca w pokoju chłodziarka do napojów z drzwiczkami dopasowanymi do mebli, w której na dole stał by sobie zawsze fermentorek z jakimś lagerkiem, a na górze butelki z leżakowanym piwem.
Jest tylko jeden problem: żona!
Comment
-
-
Warki nr 5, 6 i coś jeszcze...
Najpierw najważniejsze:
Piwowarzy ze Śląska, a właściwie to nawet z całego świata, powinni zajrzeć tu i parę słów napisać:
Warka nr 5 - Milk Stout:
Została dzisiaj zabutelkowana: 42 butelki czarnego piwa.
Warka nr 6 - (nie mam jeszcze nazwy) hmmm... "Pomarańczowy Trappista"?:
Została przelana na cichą fermentację. Przygotowałem drożdżyki dla Marusi
Teraz warzę moją warkę nr 7 - pszeniczne z zacieraniem dekokcyjnym jednowarowym.
Potem opowiem com wyczyniał, bo już czas dodać chmielu... No to idę do kuchni!
Comment
-
-
Warka nr 7
8.04.2005 r.
Warka nr 7: chcę zrobić dobre piwko pszeniczne. Chciałem, żeby było jaśniutkie, ale... mam pszeniczny ekstrakt słodowy 1,25 kg i tylko coś ponad 0,5 kg jasnego słodu pszenicznego i ponad 1,5 kg ciemnego. Spróbuję więc coś poczarować.
Zasyp
Słody:
2,2 kg pilzneński PREMIUM
0,55 kg jasny pszeniczny
0,76 kg ciemny pszeniczny (14-18 EBC) - hehee mam wagę, co waży z dokładnością do 1 g, stąd te 0,76 kg. Było dokładnie 0,763 kg
Ekstrakt słodowy pszeniczny 1,25 kg (80 proc. pszenica, 20 proc. jęczmień)
Zacieranie dekokcyjne jednowarowe
Na 8 litrów wody o temp. 46 st. C wsypałem śrutę pszenną i przetrzymałem ją tak przez jakieś 12 minut. Następnie wlałem 2 litry wrzątku i podniosłem temperaturę do ok. 60 st. C. Dojście do tej temperatury trwało jakieś 10 minut. Wtedy wsypałem śrutę jęczmienną i cały czas podgrzewałem zacier. Gdy uzyskałem ok. 65 st. C, około 1/3 zacieru przelałem do mniejszego garnka, gdzie podgrzałem go do temp. 72 st. C i przetrzymałem w tej temperaturze przez jakieś 10 minut, a potem zagotowałem.
Po 5-10 minutach gotowania dekokt wlałem do zacieru głównego.
Uwaga:
Zauważyłem, że czas, który poświęciłem na dekokt wystarczył, by zacier główny niemalże uzyskał negatywną próbę jodową. Możliwe nawet, że gdy wlewałem dekokt, to było już po skrobiach. Czy tak może być?!
Filtracja
Filtracja poszła dosyć sprawnie, bo po przelaniu zacieru do kadzi filtracyjnej od razu odkręciłem kurek. Poza tym dość duży był udział słodu jęczmiennego, a więc i łuski, która rozluźniła warstwę filtracyjną. Do filtratu dodałem ekstrakt pszeniczny.
Chmielenie
Czasu gotowania dokładnie nie pamiętam, bo w tym czasie miałem kilka telefonów i jeszcze goście itd. Ale to nie ma większego znaczenia, bo zmieściłem się pomiędzy 1-1,5 godz. Brzeczka chyba nie powinna ściemnieć.
Pół godziny, może trochę więcej, przed końcem dodałem 20 g chmielu aromatycznego „Lubelski” w granulkach. I to było całe moje chmielenie.
Ustalenie gęstości brzeczki
Po schłodzeniu zmierzyłem Blg i wyszło jakieś 14. Dodałem więc wysłodzin, których przygotowałem kilka litrów, tak że wyszło 12 Blg. Wskaźnik na fermentorze pokazał, że mam niecałe 23 litry.
Drożdże
Dzień wcześniej otworzyłem puszkę z ekstraktem pszenicznym rozrobiłem troszkę z wrzątkiem w ilości pół litra (na oko do 10 Blg) i dodałem „rozruszanych już” (w ilości 1/3 opakowania) drożdży płynnych Wyeast 3068 Weihenstephan. Rozmnażać zaczęły się szybko. Gdy brzeczka miała 24 st. C wlałem je na powierzchnię delikatnie mieszając łychą.
Będzie jeszcze podpiwek
Troszkę drożdży zostawiłem na podpiwek, który za chwilę będę czynił. Jest godzina 23.40 (8 kwietnia 2005 r.).
Prawdę mówiąc to już mi się nic nie chce, ale szkoda to zostawić.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B[Ustalenie gęstości brzeczki
Dodałem więc wysłodzin, których przygotowałem kilka litrów
A wracając do warki nr 7, to na powierzchni jest już piękna biała piana i cudowny zapach
Zrobiłem też podpiwek (10 buteleczek po napojach z Tymbarku) z wody wysłodkowej. Miała jakieś 5 Blg. Dodałem do niej wczoraj wieczorem kilka łyżek drożdży z warki, a rano do butelek i zakapslowałem. Do 5 butelek dodałem jeszcze po łyżeczce cukru i wymieszałem. Wszystkie teraz ładnie gazują. Mam nadzieję, że w ciągu trzech dni, kiedy zamierzam je spożyć, obędzie się bez wybuchów. Chyba, że będą fajerwerki
Dzisiaj przychodzą goście na degustację warek nr 1, 2, 3 i 4. Będzie Ich Troje + ja. Razem czworo do piwa
Ciekawe ile obstanie, bo z każdej warki pozostało mi po 10-12 butelek, a 23 kwietnia jest... sami zobaczcie: http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=49349
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika klossPodziwiam zaangażowanie bo ja od dwóch lat robię z brewkitów i dopiero teraz zamierzam robić z niechmielonego zestawu a z zacieraniem nie zamierzam ze względu na brak miejsca,czasu ,możliwości i ochoty.
A Wielki B jest taki ambitny że aż strach, juz się nie mogę doczekać sprobiwania tych jego wynalazków.
P.S. Wielki B, daj człowieku poleżakować trochę tym piwom
Comment
-
-
Marusia: P.S. Wielki B, daj człowieku poleżakować trochę tym piwom
A te pierwsze warki i tak traktuję jako mięso armatnie. Dopiero począwszy od warki nr 5 zamierzam piwka odstawić na dłużej.
Warka nr 7 - pszeniczne.
Ładnie fermentuje, a ja z góry zbieram sobie drożdżyki. Załączam foto, aby ktoś tu mi potwierdził, że to, co pływa po wierzchu, to są właśnie rozmnożone drożdże, a ja nie zbieram do słoika jakiegoś badziewia.
Kloss:
Chyba dużo tracisz. Przez te dwa lata miałbyś już takie doświadczenie z zacieraniem, że dzisiaj robiłbyś piwko dokładnie takie, jakie lubisz Ty, żona, dzieci, pies itd. Dla każdego z osobna. No chyba, ze nie masz gdzie...
Marusia:
High Gravity są w słoiczku. Muszę teraz rozglądnąć się za jakimś rozsądnym pudełeczkiem do wysyłki. Mam takie (z telewizora) ale żona kłóci się ze mną, że jest ciut za duże. Nie rozumiem tych kobiet. Jak nie będzie widziała, to i tak zrobię po swojemu. Mam nadzieję, że to będzie jeszcze w tym tygodniu
Comment
-
-
Potwierdzam, to, co pływa z wierzchu, to drożdże, choc z przewagą piany póki co
Chłopie, jak Ty mi słoik drożdży przyślesz w pudle od telewizora to Cię chyba zabiję Jeszcze powiedz, ze 29 calowy
Znajdź jakieś pudełeczko, w którym, po szczelnym wypakowaniu go papierem, słoik nie bedzie sie majtał po całym wnętrzu, co zdecydowanie zwiększy prawdopodobieństwo dotracia drożdzy w stanie nienaruszonym, zamiast w postaci mieszanki szkła i mazi
Comment
-
Comment