Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
Piwo Wielkiego_B
Collapse
X
-
-
-
No wiesz co?? Masz High Gravity i nic nie mówisz??? Ale masz WLP czy Wyeast?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MałażonkaWyeast 3787 Trappist High Gravity - przecie Ci mówiłam przez telefon
Chyba jednym uchem słuchasz, a drugim Ci wylatuje...
Ale nie zaśmiecajmy już koledze tematu
Comment
-
-
Warka nr 7
Pszeniczne jest już po burzliwej fermentacji i ładnie zjechało z 12 do 4 Blg. Więcej już nie spadnie. Za dwa dni przeleję na cichą fermentację.
Kolejną warką będzie jaśniutkie piwo imbirowe na drożdżach dolnej fermentacji Wyeast California Lager (właśnie kupił je sobie zarażony przeze mnie piwowarstwem kolega mieszkający niedaleko, na rzut beretem).
Jestem ciekaw wyników, bo są to drożdże dolnej fermentacji, ale zalecana temperatura ich pracy to 14-20 st. C.
U mnie, w rejonie fermentorów, jest 22 st. C, a jak zjeżdżam do 20-tu stopni, to nie wiedzieć czemu małżonka wrzeszczy. Nigdy chyba nie zrozumiem tej kobiety Ja jednak będę próbował utrzymać temp. na zalecanej granicy.
A jeszcze następną warką będzie zwykłe wysokoodfermentowane piwo na samym tylko słodzie pilzneńskim i drożdżach California Lager. Kusi mnie żeby dodać chmiel Cascade, ale jeszcze nie wiem. Ma mieć nuty cytrusowe, ale może ktoś już z nim eksperymentował? - Niech da znać.
Marusia:
Właśnie zakończyłem pakowanie High Gravity. Ufffff.... jestem wykończony.
Samemu nie powinno się brać za takie rzeczy...
Jutro wyślę.
Comment
-
-
Niewiele osób tu pisze o wspomaganiu klarowania piwa przy użyciu żelatyny, czy mchu irlandzkiego. Nie używają? A może uważają to za niegodne domowego browarnika?
A oto moje spostrzeżenia:
Warkę nr 5 zamierzam potraktować żelatyną, choć piwko i bez tego ładnie się klaruje. Począwszy od warek nr 3 i 4 dodaję pod koniec gotowania mchu irlandzkiego, a dwa dni przed butelkowaniem roztwór żelatyny i choć najróżniejsze dyskusje na ten temat były prowadzone już tu:
jest to dział w którym możesz powymieniac się doświadczeniami i pomysłami związanymi z "domowym" warzeniem piwa. Poddziały: Surowce | Sprzęt | Twoje warzenie | Kołyska | Targowisko | Sklep dla Piwowarów
uważam, że wśród nich wiele było czysto teoretycznych rozważań (a nawet wymądrzań) nie popartych żadnym doświadczeniem. Stąd są tam także najróżniejsze głupoty.
Ja musze powiedzieć, że zarówno warka nr 3 Pale Ale, jak i warka nr 4 Stout bardzo ładnie się wyklarowały (kryształ) i nie było problemu z nagazowaniem! Najwidoczniej ilość drożdży, jaka pozostaje po operacji ich mordowania jest wystarczająco duża do wykonania dla piwowara roboty gazownika i konserwanta.
Po przerobie cukrów dodanych przy butelkowaniu ilość tych drożdży oczywiście powiększa się, bo naturalnie w czasie procesu nagazowywania butelki z piwem drożdże rozmnażają się. Dlatego, choć piwo jest zupełnie kryształowe, na dnie butelek można potem zobaczyć cieniuteńki jak pajęczynka dywanik drożdży.
Zrobiłem nawet fotkę, ale jest już za ciemno i nie da się ująć takiego szczegółu jak klarowność. A lampa błyskowa oczywiście zostawia rozbłyski.
Musicie mi wierzyć na słowo, ze piwo jest kryształowe, jak najobrzydliwsza na świecie przemysłówka
Oczywiście, kiedy się pod koniec nalewania wstrząśnie butelką, piwo mętnieje, ale wtedy jest czas na wyjaśnienia degustatorom, że nie są to żadne popłuczyny z wiadra do mycia browarnianej podłogi, a mali pożywni pracownicy, którzy są "zdrową żywnością" itd.
Nie uważam za coś niestosowanego wspomaganie klarowania przez browarnika domowego, zwłaszcza w kraju, w którym 99,9 proc. spożywających piwo na codzień pije kryształowe lagerki.
Na zmianę poglądów przeciętnego piwosza potrzeba czasu i edukacji.
A teraz idę przerwać leżakowanie paru butelczynom i włożyć je do zamrażalnika, bo przychodzi do mnie świeżo upieczony browarnik domowy. W moim rejonie, choćbym przekopał przestrzeń tysięcy kilometrów kwadratowych, drugiego kogoś takiego nie znajdę.
Comment
-
-
W_B, ja tam nie mam nic przeciwko klarowaniu, uważam je po prostu za zbędne Na Warszawskich Warsztatach Piwowarskich nawet dostałam w pakiecie od Browamatora mech irlandzki i żelatynę, ale mchu użyłam raz, w dodatku do piwa ciemnego, więc trudno ocenić, a reszty nie mogę znaleźć, a żelatyna jakoś mnie nie przekonuje - z żadnego racjonalnego powodu, po prostu nie i już (wiesz, jak to kobiety).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B(...)
Właśnie zakończyłem pakowanie High Gravity. Ufffff.... jestem wykończony.
Samemu nie powinno się brać za takie rzeczy...
Jutro wyślę.
Nic dziwnego, że się zmęczyłeś - upchnąć drożdże w pudle po 32 calowym telewizorze to przeca spora pracabigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarusiaW_B, ja tam nie mam nic przeciwko klarowaniu, uważam je po prostu za zbędne Na Warszawskich Warsztatach Piwowarskich nawet dostałam w pakiecie od Browamatora mech irlandzki i żelatynę, ale mchu użyłam raz, w dodatku do piwa ciemnego, więc trudno ocenić, a reszty nie mogę znaleźć, a żelatyna jakoś mnie nie przekonuje - z żadnego racjonalnego powodu, po prostu nie i już (wiesz, jak to kobiety).
(mech raz - i to do ciemnego, a żelatyna jak leżała, tak leży )
Jeden wyjątek - ja wiem, gdzie mech siedzi, ale przypominam sobie o nim późno
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ironNic dziwnego, że się zmęczyłeś - upchnąć drożdże w pudle po 32 calowym telewizorze to przeca spora praca
Ale zaraz naprawię swój błąd: Właśnie jestem po wizycie znajomych i po degustacji moich pierwszych warek (są z "brefów" i mam do nich wiele zastrzeżeń), i wleję do jednej z pustych butelek te cholerne drożdże. Zakapsluję i na etykiecie wypiszę adres Marusi. Teraz muszą dotrzeć!
Nie wiem tylko, gdzie podział się mój nowy telewizor...
Comment
-
-
No nie rób sobie jaj, mam iść jutro na pocztę po ten telewizor, czy nie?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarusiaNo nie rób sobie jaj, mam iść jutro na pocztę po ten telewizor, czy nie?
I obiecuję, że butelkę wysyłam zaraz z samego rana priorytetem. Sorry za to całe zamieszanie, ale chyba wiesz jacy czasami są ci mężczyźni...
Pudło, telewizor, butelka, marudząca małżonka i jakieś idiotyczne drożdże: każdemu może coś się mylnąć.
Jeszcze raz przepraszam. Na drugi raz obiecuję, że się poprawię...
Comment
-
-
Hibernacja drożdży
Dzisiaj podjęłem się eksperymentu z zamrożeniem drożdży w roztworze gliceryny. Pewnie z tego niewiele wyjdzie, bo nalezy je przechowywać w temperaturze poniżej -80 st. C, a ja mam tylko zamrażalnik. Ale postanowiłem, że spróbuję.
A więc zrobiłem tak:
kupiłem glicerynę w aptece. Wzięłem tam też pojemniczki do... kału , w których zamknęłem 30 proc. roztwór wodny gliceryny pół na pół z drożdżami z opakowania drożdży Irish Ale (do wykonania startera nie wykorzystuję całych 50 ml, dlatego pozostaje mi w opakowaniu około 35 ml).
Włozyłem to na godzinkę do lodówki, a potem przełożyłem do zamrażalnika.
Za parę miesięcy spróbuję rozmrozić jeden z pojemniczków na kupę i wykonać z jego zawartości starter. W rezerwie zawsze znajdzie się jakaś gęstwa, gdyby potwierdziła się bezsensowność moich poczynań.
Comment
-
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BDzisiaj podjęłem się eksperymentu z zamrożeniem drożdży w roztworze gliceryny. Pewnie z tego niewiele wyjdzie, bo nalezy je przechowywać w temperaturze poniżej -80 st. C, a ja mam tylko zamrażalnik. Ale postanowiłem, że spróbuję.
, jak widać -80°C nie jest warunkiem koniecznym. Ja zamrażam w "domowej zamrażarce"KETTLER brewery
www.lukuj.republika.pl
Comment
-
Comment