a dziś już stwierdziłem 4 przypadki popękanych butelek z których sączyo sie na podłogę piwo
To co nie wyciekło przelałem do trzech bączków. Pewnie skwaśnieje ale zobaczymy. Wylać zawsze zdążę
A tak wygląda etykieta zastępcza do tych przelanych piw
Dzisiaj miałam zaszczyt wypatrzeć, wyniuchać i wycmoktać to dziewicze piwko Ahumby, opatrzone dodatkowym napisem Akszeinga
Buteleczka wraz ze specjalnie dla mnie podpisaną etykietą zajmie honorne miejsce w moim pokoju
Zapach baaardzo mi się podobał, przypominał mi lekko podpiwek robiony przez tatę, do którego mam niezmienny sentyment.
Pianki mnóstwo, gęstej zbitej, choć dosyć szybko opadła.
Kolorek, jak kolorek jasnego
Smaczek na 4+, ale ja jednak preferuję osobiście mocne piwa.... ot, przedawkować lubię
Wczoraj w obecności Żony-Taxi i sopisty zainaugurowano konsumpcję MI-2.
Warzone w upale, przechowywane w cieple, na szczęście nie skwasiło się.
Nie potrafię poetycko opisywać smaku piw napiszę więc tylko, że jest dużo bardziej konkretne w smaku niż "poborowe" i czuć te ok. 6% alkoholu.
Certyfikat na dalsze warzenie Żona-Taxi przedłużyła.
Po powrocie z urlopu uwarzę coś na jej urodziny.
(...)Certyfikat na dalsze warzenie Żona-Taxi przedłużyła.
Po powrocie z urlopu uwarzę coś na jej urodziny.
To może być najważniejsza warka w Twojej dotychczasowej karierze. Musisz wymyśleć coś specjalnego, a może wtedy Żona-Taxi udzieli Ci certyfikatu dożywotniego
To co nie wyciekło przelałem do trzech bączków. Pewnie skwaśnieje ale zobaczymy. Wylać zawsze zdążę
i wylałem.............ale..... do żąłądka właśnie dostaje się trzecia z tych trafionych.
Nie znaczy to, żebym zaprzestał odkażać butelki zgodnie z "przepisami", ale świadczy, że z wylaniem nigdy nie należy się śpieszyć.
Fajnie byłoby trafić teraz Arka i zgodnie z pogaduszkami przedżywcowymi spotkać się i pouczyć warzenia z zacieraniem.
Pierwszy krok do takiego warzenia został już poczyniony - zamówiłem u Arta śrutownicę.
Zanim skompletuję resztę, zdążę akurat zużyć ekstrakty, które mam w domu.
Rozruch 3 warki planowany jest między 13 a 15 sierpnia i będzie to piwo na urodziny Żony-Taxi.
Nazwa tej warki oraz pomysł na etykiety (równie niespodziewane jak do warki #1) już mam.
Jak podała przed chwilą agencja ze znakiem jakości Qtass o godzinie 17:20 w tajnym naziemnym laboratorium w Santa Bemowo zostały zadane drożdże pod trzecią warkę
( najprawdopodobniej przedostatnią z ekstraktów ).
Skład podobny do poprzednich:
1,7 kg ekstraktu ciemnego
1,7 kg ekstraktu bursztynowego
1,2 kg ekstraktu jasnego
Gotowanie z racji nie za dużego garnka przebiegło na raty
1) 1,2 jasnego i 1,2 bursztynu - 60 minut gotowania z czego przez 30 minut z 25g chmielu goryczkowego (marynka)w szyszkach
2) reszta - 60 minut z czego 30 minut goryczkowy i ostatnie 15 minut 25g. aromatyczny chmiel (lubelski) w szyszkach.
Po schłodzeniu zmierzono 14 Blg.
Zadano drożdże (podziękowania dla Ironów) Dansdar Winsdor.
Nazwa piwa oraz próby etykiet pozostają na razie tajemnicą.
Zadano drożdże (podziękowania dla Ironów) Dansdar Winsdor.
Ja zauważył Pan Kolega Naczelnik winno stać: danstar winsdor. Dzięki za poprawkę.
A ja mam na wytłumaczenie tylko to, że pisałem bez okularów.
Dobrze, że do warzenia okularów jeszcze nie potrzebuję
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
Przyznam, że właśnie tych dwóch Ballingów brakowało mi w Twojej pierwsze warce próbowanej u Dzika.
mnie też
Piwko utrzymuje stałą temperaurę 22 stopnie. Gęstość spadła do 6 Blg. Podejrzewam, że na cichą powędruje albo w piątek albo w sobotę po powrocie z giełdy
Comment