Warka 15 poszła dziś w butle: 40 x 0,5 + 14x 1,5 i jakiś literek wciągnąłem na próbę .
Piwo dobre, posmaki apteczne zniknęły, można pić tylko gazu jeszcze nie ma.
Zlałem warkę 14 na cichą, Pszeniczka ładnie pachnie, kolor też ma ładny, tylko w smaku jakieś takie bez wyrazu. Blg spadło do 2,5 nie wiem czy nie za nisko w przypadku pszeniczki.
Pszeniczka nabiera smaku, mam tylko nadzieję, że zdąży nabrać zanim się skończy
Posmaki typowo drożdżowe szlachetnieją, wyłania się bukiet pszeniczny przetykany lekkim bananem minimalną nutką goździka.
Drożdże ruszyły tworząc biały dywanik, przelałem zawartość beczki do 2 fermentorów i zniosłem do piwnicy. Obecnie jest 11,5ºC mogło by być chłodniej.
Ostatnio używam podobnych drożdzy, Wyeast 2124 Bohemian Lager, i wydaje mi się, że taki rząd temperatur fermentacji jest dla nich optymalny. Zdaje sie, że nawet zaleca się okresowe podniesienie temp. fermentacji powyżej 13 st. C w celu redukcji diacetylu.
A tak przy okazji, to myślę, że "Zasiali Górale" bardziej pasowałoby do piwa jasnego; w przypadku półkilogramowej dawki ekstraktu ciemnego chyba raczej "ZaPalili Górale"!
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
Ostatnio używam podobnych drożdzy, Wyeast 2124 Bohemian Lager, i wydaje mi się, że taki rząd temperatur fermentacji jest dla nich optymalny. Zdaje sie, że nawet zaleca się okresowe podniesienie temp. fermentacji powyżej 13 st. C w celu redukcji diacetylu.
A tak przy okazji, to myślę, że "Zasiali Górale" bardziej pasowałoby do piwa jasnego; w przypadku półkilogramowej dawki ekstraktu ciemnego chyba raczej "ZaPalili Górale"!
Dzięki za cenną informację dotyczącą temperatur.
W 45 lirtach 0,5 kg ekstraktu bardzo słabo wpłynęło na kolor, wręcz za słabo.
Pierwszy raz dałem konserwę do piwa i liczyłem na ciemniejszą barwę, ale nic się złego nie stało będzie po prostu brązowe .
Przelałem warkę 16 na cichą, jedno wiadro odfermentowało do 5 blg (z rurką fermentacyjną), drugie do 2 blg (przykryte pokrywą, bez dociśnięcia).
Jedyne wytłumaczenie jakie przechodzi mi do głowy to ilość drożdży w poszczególnych wiadrach podczas przelewania. Podzieliłem warkę na pół (celem ułatwienia transportu do piwnicy) po zastartowaniu drożdży jeszcze w beczce . Może w dolnej części beczki było ich więcej ?
Najważniejszy jest jednak smak piwa a ten zapowiada się bardzo dobrze.
Przelałem warkę 16 na cichą, jedno wiadro odfermentowało do 5 blg (z rurką fermentacyjną), drugie do 2 blg (przykryte pokrywą, bez dociśnięcia).
Jedyne wytłumaczenie jakie przechodzi mi do głowy to ilość drożdży w poszczególnych wiadrach podczas przelewania. Podzieliłem warkę na pół (celem ułatwienia transportu do piwnicy) po zastartowaniu drożdży jeszcze w beczce . Może w dolnej części beczki było ich więcej ?
Tak sobie pomyślałem że, powód jest taki: Drożdże w wiadrze z rurką (bez dostępu powietrza nie namnażają się. Tych pod pokrywką przy dostępie tlenu robi się więcej. A w kupie siła.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika hasintus
Tak sobie pomyślałem że, powód jest taki: Drożdże w wiadrze z rurką (bez dostępu powietrza nie namnażają się. Tych pod pokrywką przy dostępie tlenu robi się więcej. A w kupie siła.
Jeżeli brzeczka była uprzednio napowietrzona, to można zatrzasnąć pokrywę na fermentorze a drożdże i tak zrobią swoje.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fellix-f1
Jeżeli brzeczka była uprzednio napowietrzona, to można zatrzasnąć pokrywę na fermentorze a drożdże i tak zrobią swoje.
Może masz rację, sądzę jednak, że piwo pokrywa warstwa dwutlenku węgla, siarkowodoru i czegoś jeszcze (zapach kiszonej kapusty z siarką) Niedomknięta pokrywa nie zapewni wystarczającego przeciągu aby te ciężkie gazy z nad piwa usunąć.
Prawdopodobnie podczas przelewania brzeczki do fermentorów w jednym z nich przelana porcja została dodatkowo dotleniona. W mojej ocenie wygląda na to, że zdrowych drożdży było za mało, a pierwsza brzeczka nie miała wystarczajaco dużo tlenu, aby zdrowe komórki dobrze się rozmnożyły.
Jeśli brzeczki zostały zadane tymi samymi drożdżami, to pierwsza nie jest jeszcze dostatecznie odfermentowana.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
Prawdopodobnie podczas przelewania brzeczki do fermentorów w jednym z nich przelana porcja została dodatkowo dotleniona. W mojej ocenie wygląda na to, że zdrowych drożdży było za mało, a pierwsza brzeczka nie miała wystarczajaco dużo tlenu, aby zdrowe komórki dobrze się rozmnożyły.
Jeśli brzeczki zostały zadane tymi samymi drożdżami, to pierwsza nie jest jeszcze dostatecznie odfermentowana.
Przelane w tych samych warunkach, beczka na stole, spust wężykiem do wiadra z wysokości około 30 cm, natlenienie bardzo duże i jednakowe.
Może masz rację, sądzę jednak, że piwo pokrywa warstwa dwutlenku węgla, siarkowodoru i czegoś jeszcze (zapach kiszonej kapusty z siarką) Niedomknięta pokrywa nie zapewni wystarczającego przeciągu aby te ciężkie gazy z nad piwa usunąć.
Nie bardzo rozumiem po co chcesz te gazy usunąć w trakcie fermentacji. Po zakończonej f. burzliwej dekantujesz piwko do drugiego fermentora a pożądane i niepożądane gazy i zapaszki pozostaną w pustym fermentorze, następnie ponownie dekantujesz i po kiszonej kapuście pozostaje tylko wspomnienie. Fermentacja alkoholowa to przecież proces beztlenowy!
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fellix-f1
Nie bardzo rozumiem po co chcesz te gazy usunąć w trakcie fermentacji. Po zakończonej f. burzliwej dekantujesz piwko do drugiego fermentora a pożądane i niepożądane gazy i zapaszki pozostaną w pustym fermentorze, następnie ponownie dekantujesz i po kiszonej kapuście pozostaje tylko wspomnienie. Fermentacja alkoholowa to przecież proces beztlenowy!
Nie pisałem, że chcę je usunąć tylko, że spod pokrywy i tak się nie wydostaną.
Po drugie jest to ochrona piwa zbędnym dostępem tlenu (proces beztlenowy).
Warka 16 -pierwszy mój lager, została zabutelkowana. Odfermentowanie średnie na poziomie 3,5 Blg, jeden fermentor słabe 3, drugi blisko 4. Piwo w smaku dość słodkie ( może to te płatki owsiane ) mogło być zdecydowanie więcej chmielu i następnym razem będzie.
Comment