A co z tą goryczą? Ostatnia warka też mi taka wyszła - jedna gorycz.
Domowy browarek z Gdyni, czyli człowiek uczy się najlepiej na własnych błędach :)
Collapse
X
-
Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
-
-
Co do słabej klarowności pszeniczniaka to jest to chyba normalne. Taki ich już urok
A z tą goryczką.
To może próbowałeś brzeczkę "z góry" która podczas wrzenia unosi drobiny granulatu ku górze i tam najczęściej sobie siedzą w postaci takich tam szumowin. Nie wiem, strzelam że taki powód też jest prawdopodony.
35g chmielu aromatycznego to dość sporo, ale wciąż w granicach przyzwoitego smaku. Ja zazwyczaj na tę ilość daję 25-27g.W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
-
Tak, próbowałem z samej góry jednak po schłodzeniu brzeczki (jakieś 3-4 godziny po gotowaniu). Kurcze, tak się zastanawiam, czy w te upały warto ryzykować trzymanie piwa na cichej fermentacji, żeby dać szanse chmielinom na 'odpadnięcie' czy jednak butelkować od razu po burzliwej i liczyć na złagodnienie goryczni podczas dojrzewania ??A benguela chamou pra jogar !
Comment
-
-
A ile tam u Ciebie w garażu Celsjusz ogłosił? Pisałem Ci, że u mnie jakesiś 22 stopnie teraz i piwo wychodzi. Może fermentor doraźnie opatul butlami z lodem/zimną wodą i kocem? Ja na cichą bym zostawił. Albo przenieś do mieszkania i potrzymaj w łazience (jak pamiętam garaż masz szansę mieć teraz nieźle nagrzany). W pszeniczniakach jestem słaby, generalnie jestem słaby (dwie pszenice z pięciu były pijalne) ale po mojemu to goryczka odpuści. Nawet bez cichej. Postaraj się nie przelać do butelek resztek chmielu (pielucha w razie czego). Wykręcającej twarz goryczki mieć nie będziesz Co to jest 35 g chmielu... Do lagerów dajemy 50 + 50 i żyjemy Jak nie będzie Ci smakowało to machniom za chłodnicę
Comment
-
-
Fermentor mam w domu, a temperatury w pokoju oscyluja miedzy 21 a 24 stopnie. Zebym wiedzial, ze beda takie upaly to bym nie zacieral, ale w sumie na razie wydaje mi sie, ze fermentracja idzie dobrze. Żadnych przykrych zapachow z fermentora nie ma.
Z cichej chyba zrezygnuje, ale to sie okaże pewnie przed samym zlaniem z burzliwej - jak stwierdzę, że w miarę się wyklarowało/uspokoiło to idzie od razu do butelek. Co tam, raz się zrobi 'eksperiment'
A co chłodnicy to zdecydowanie będę musiał Ci to jakoś zrekompensować... Się pomyśliA benguela chamou pra jogar !
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojsonPszeniczniak zabutelkowany. Odfermentował do 4 Ballingów, śladu po goryczce nie ma. Poszedł prosto do butelek zatem, bez cichej fermentacji. Jakoś się udało, nie skwaśniał !W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
-
Wiesz, ja bym się chętnie na takie drożdże pisał, ale jest za ciepło na fermentację. Może ten forumowicz je wykorzysta kilka razy i za kilka miesięcy znów byłyby do odzysku?W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
-
U mnie w pokoju temperatura wahała się pomiędzy 24 a 26 stopni i - odpukać - wszystko poszło dobrze. Żadnego zakażenia, skwaszenia ani nic w tym stylu. Zresztą te drożdże 'oficjalnie' działają do 24 stopni, więc chyba to nie jest problem. Ale jak chcesz - nie namawiam, nie zachęcam, nie zmuszamA benguela chamou pra jogar !
Comment
-
-
Dziś otworzyłem w ramach eksperymentu pierwszą buteleczkę pszeniczniaka. Ma niespełna 3 tygodnie ale już jest nienajgorszy. Wysycenie jeszcze słabe, ale smak całkiem całkiem. Przynajmniej nie wyszedł kwasiżurA benguela chamou pra jogar !
Comment
-
-
Z mojego wciąż wątłego doświadczenia wynika, że 3 tygodniowy pszeniczniak jest w optimum swych walorów smakowychW trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
-
Mój pszeniczniak jeszcze ewidentnie musi troszkę podojrzewać, choćby dlatego, że narazie wysycenie jest dość słabe. To samo miałem z Kölschem, który daniu mu drugiej szansy elegancko dojrzał. Ale o tym, że młode pszeniczniaki są lepsze niż stare też słyszałem.
Na razie tylko mogę powiedzieć, że pszeniczniak zacierany na drożdżach 3068 jest zylion razy lepszy niż 'puszkowy'A benguela chamou pra jogar !
Comment
-
-
No, czas przerwać hibernację... Najwyższy czas. Na następną warkę planuję coś a'la Koźlak, chętnie o jak najczerwieńszej barwie (tak dla uczczenia Października ). Zasyp (do przemyślenia jeszcze) to :- pilzneński 3kg
- Caraamber 1,25 kg
- monachijski 1kg
- Caramunich III 0,5 kg
Caraamber ma zapewnić barwę - ciekawe, czy się spisze...
Drożdże jakieś płynne, dolna fermentacja... może 2308 Munich Lager ? Dziś wieczorem się jeszcze pozastanawiam trochę i do dzieła.A benguela chamou pra jogar !
Comment
-
Normalnie droga przez mękę... Troszkę zmodyfikowałem zasyp :- pilzneński 3kg
- Caraamber 1,25 kg
- monachijski 1kg
- Caramunich III 0,25 kg
i niw wyszło mi to co miało Balling 15, kolor brązowy. W pewnym momencie podczas gotowania brzeczka miała śliczny ciemnoczerwony kolor, ale potem niestety zrobiła się ciemniejsza i na koniec wyszła praktycznie brązowa. To pewnie przez Caramunich zamiast którego mogłem lepiej dać 0,5 - 0,75 kg pilzneńskiego i by było lepiej. A jak liczyłem to wychodziło mi, że piwo będzie wręcz jasne. Porażka ogólnie, ale potraktuję ją jako ubogacający eksperyment, he he. I zamiast czerwonego koźlaka będę miał bure niewiadomocoA benguela chamou pra jogar !
Comment
Comment