Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pbp
Na początku był Chaos...
Collapse
X
-
Bardzo dziękuję za podpowiedź względem drożdży, po sierpniowym urlopie na pewno postaram się skądś takowe zdobyć.
W międzyczasie minął pracowity "łikend" warzelniczy.
Rozlew warki nr 2 - FG 3 Blg, do refermentacji 1.5l przechowanej w zamrażalniku a następnie przepasteryzowanej brzeczki.
Warka nr 3.
1.8kg pilza
1.8kg pilza wędzonego na sucho w dymie dębowym, ten sam co w warce nr 2.
300g płatków owsianych (gdzieś, nie bardzo wiem gdzie, lęgną mi się mole. W związku z tym, w celu ograniczenia onymż potencjalnych miejsc żerowania, pozbywam się z szafek kuchennych wszystkich otwartych produktów mączno-cukrowych. Tak, przed wsypaniem do gara sprawdziłem czy to w tych płatkach nie lęgną się mole. Wyglądały na czyste. )
Zasyp... a nie, zanim zasyp to jeszcze ręczne ześrutowanie, za pomocą wałka i torebek plastikowych, słodu wędzonego. 1.8kg rozwałkowane w 90 minut.
Zasyp na 40C
grzanie do 61 - 30min
przerwa - 10 min
grzanie do 71 - 15 min
przerwa - 60 min
Po filtracji (poszła zadziwiająco sprawnie), zagotowanie i kolejna przerwa. Tym razem na sen. Po 6 godzinach, 90 minutowe gotowanie brzeczki pod częściowo odemkniętą pokrywką. Brzeczka przyjemnie zciemniała, pojawiły się ładnie wykształcone kłaczki.
Następnie:
20g marynki
po 60 minutach 40g lubelskiego
po 10 minutach koniec, chłodnica, 2 godzinki na odstanie osadu, zciągnięcie znad lekkiego błotka (dałem granulat chmielowy do pojedyńczego woreczka - mimo mieszania woreczkiem dość mało uformowało się błota chmielowego = mniejsze straty brzeczki), OG 15, drożdże.
O właśnie, drożdże.
Podzieliłem całość na dwie partie.
3a - 9l gęstwa drożdżowa Safale S-04 z poprzedniej warki, chodzą już ładnie.
3b - 4l drożdże namnożone z butelki pseudojabłonowskiego pszeniczniaka. Nie mam pojęcia co to za drożdże, czy to w ogóle górnej czy dolnej fermentacji. Wiem jedno - na powierzchni robią się już pierwsze kłaczki drożdżowe. Pierwotnie planowałem wstawić ten baniaczek na dno lodówki w 10 C. Teraz nie jestem taki pewien - czy te kłaczki na powierzchni wskazują ze mogą być jednak drożdże górnej fermentacji, np orginalne pszeniczne a nie dodane do refermentacje dolniaki?
Pozdrawiam serdecznie.Last edited by pbp; 2005-07-17, 23:32.
Comment
-
-
Oj działo się, działo.
Rok minął dokładnie od założenia Pamiętnika.
A w czasie tym:
- nabawiłem się Potomka płci męskiej - jest o jakieś 9.3 miesiąca młodszy od mojej pierwszej warki.
- na dzień przed urodzeniem tegoż musiałem w trybie pilnym uciekać z miejsca zamieszkania w związku z zagrożeniem epidemiologicznym
- wykonałem dwie nowe warki piwa.
- zapomniałem hasła do forum browar.biz, zmieniłem też trwale adres emailowy (stary adres wpisany w profil do przypominania hasła troszku się zdezaktualizował).
To może po kolei.
1#
Najpiękniejsze dziecko w znanej pisanej historii rodzaju ludzkiego. Kropka.
2#
Argas Reflexus - obrzeżek, kleszcz gołębi - psia jego jucha. Proponuję by wszyscy forumowicze, w swoim dobrze pojętym interesie, przynajmniej raz w roku przed zaśnięciem powtórzyli: "Gołąb to stworzenie parszywe, gołąb to stworzenie parszywe, gołąb to stworzenie parszywe".
3#
Warka nr 4. "Czarne Myśli" (ang. - black child thinks, too)
Jakaś połowa lutego. Miało być tak pięknie. Wywiady, telefony. 5kg worek ześrutowanego słodu pilzneńskiego, trochę monacha i karmelu, drożdże saflager, marynka+lubelski.
Po otworzeniu worka ze słodem... twarz moja skamieniała, kolega u którego robiliśmy zaczął się jąkać, a jego dwa koty nieomal oszalały i zaczęły się tłuc po całym pomieszczeniu jak opętane. Z worka już już miał wychynąć okrutny słodozaur, którego istotą była kłębiąca się masa wołków zbożowych. Tylko stalowe nerwy i opanowanie pierwszego petryfikującego odruchu pozwoliły na uratowanie mieszkania, a może i całego miasta, przed pożarciem przez krwiożercze bestie. Jak już pot obciekł z czoła a rany zostały opatrzone, okazało się że wszystko czym dysponujemy to 3kg monacha i 2kg karmelu ciemnego (Strzegom). HA! Kto nie ryzykuje, ten w labiryncie nie siedzi - jak powiedział pewien znany profesor. Jedziem z tym koksem. 1 godzina w 60-65 stopni, chmielenie takoż godzinkę:
- Maryna od razu po zagotowaniu - 25g
- Lubelski - w 55tej minucie - 50g.
Dróżdż Saflager.
OG: 12
Po 3 tygodniach zabutelkowane.
FG: 5
Co z tego eksperymentu wyjdzie - nieprędko zobaczym. Damy mu chwilę na odleżenie.
Warka nr 5. "Coś trza robić"
Nie wiem czy to się w ogóle liczy. Brew kit JBulla bitterek. Zgodnie z instrukcją, na szybko, ot tak co by w ogóle coś zrobić. Najmniejsza linia oporu.
4#
Wielkie dzięki dla ARTa za pomoc w sprawie!Last edited by pbp; 2006-06-27, 13:14.
Comment
-
Comment