Witam
2 tygodnie temu do butelek trafiła moja pierwsza warka - Coopersowy Lager z cukrem, którym nie za bardzo jest się pochwalić, bo co butelka to inne piwo. Jedne gazowane na cukrze, drugie na ekstrakcie, jedne bursztynowe, drugie "kanarkowe", tu z gazem, tu bez, tu z piana jak z bialek, a tam jak z Ludwika A że nie opisałem sobie butelek, odstawiam teraz loterię za każdym razem, gdy po jakąś sięgnę.
W poniedziałek natomiast nastawiłem Pale Ale, na które składał się ponownie gotowiec Coopersa, tym razem jednak wsparty esktraktami jasnym i barwiącym z BA. Pierwsza doba była nader burzliwa, z obfitą pianą i solidnym cuchem. Następnie piwko wyhamowało tak, że aż zacząłem zachodzić w głowę, czy aby coś mu się złego nie stało. Absolutny brak zewnętrznych oznak fermentacji skłonił mnie do przetestowania brzeczki spławikiem i szybko wyjawił prawdziwy zamiar drożdży. Z początkowego 12 Blg w 3 dni udało się zjechać do ok. 4.5-5 Blg, a dzisiejsze próby organoleptyczne wypadły nader zachęcająco. Barwa ciemna i to tak, że nie prześwietla tego 60W żarówka, pyszny goryczkowy smak, brak posmaku drożdży i neutralny zapach. Gdyby nie wiadome niedobory gazu, piwko byłoby już do picia. Wkrótce trafi na cichą, później zaś do beczek, a następne w kolejce jest Brewferm Abdij. Potem naturalna przerwa świąteczno-uczelniana, a od 2006 zacieranie
2 tygodnie temu do butelek trafiła moja pierwsza warka - Coopersowy Lager z cukrem, którym nie za bardzo jest się pochwalić, bo co butelka to inne piwo. Jedne gazowane na cukrze, drugie na ekstrakcie, jedne bursztynowe, drugie "kanarkowe", tu z gazem, tu bez, tu z piana jak z bialek, a tam jak z Ludwika A że nie opisałem sobie butelek, odstawiam teraz loterię za każdym razem, gdy po jakąś sięgnę.
W poniedziałek natomiast nastawiłem Pale Ale, na które składał się ponownie gotowiec Coopersa, tym razem jednak wsparty esktraktami jasnym i barwiącym z BA. Pierwsza doba była nader burzliwa, z obfitą pianą i solidnym cuchem. Następnie piwko wyhamowało tak, że aż zacząłem zachodzić w głowę, czy aby coś mu się złego nie stało. Absolutny brak zewnętrznych oznak fermentacji skłonił mnie do przetestowania brzeczki spławikiem i szybko wyjawił prawdziwy zamiar drożdży. Z początkowego 12 Blg w 3 dni udało się zjechać do ok. 4.5-5 Blg, a dzisiejsze próby organoleptyczne wypadły nader zachęcająco. Barwa ciemna i to tak, że nie prześwietla tego 60W żarówka, pyszny goryczkowy smak, brak posmaku drożdży i neutralny zapach. Gdyby nie wiadome niedobory gazu, piwko byłoby już do picia. Wkrótce trafi na cichą, później zaś do beczek, a następne w kolejce jest Brewferm Abdij. Potem naturalna przerwa świąteczno-uczelniana, a od 2006 zacieranie
Comment