Następna warka będzie już normalna, chciaż po wczorajszym warzeniu mam trochę dosyć, bo o ile zacieranie było bardzo sprawne i przyjemne, to wysładzanie i chmielenie, nie poszło tak jak się spodziewałem, dlatego czas całej operacji to 10h i kuchenka w zwęglonej brzeczce.
Dobrze, że nie dodałeś 150 g magnum ale swoją drogą to to jest nieżła myśl żeby każdy początkujący miał chrzest bojowy w postaci wypicia przechmielonego piwa
Przed chwilą zaglądaliśmy do fermentora i zatopiliśmy drożdże, bo wylegiwały się na pianie, oraz delikatnie napowietrzyliśmy brzeczkę.
Blg spadło do 5, ale fermentacja dalej trwa, teraz jesteśmy w trakcie pierwszej degustacji. Efekt jest zaskakujący, bo piwo nie jest specjalnie gorzkie. Zrobiło się o wiele jaśniejsze, wyglądateraz jak mus jabłkowy. Smak i zapach już typowo piwny.
Bo Saflagery to drożdże dolnej fermentacji, więc nie mogły się wylegiwać na pianie, tylko grzecznie spoczęły na dnie wiadra. Zatopiliście brudy, które należało usunąć.
Bo Saflagery to drożdże dolnej fermentacji, więc nie mogły się wylegiwać na pianie, tylko grzecznie spoczęły na dnie wiadra. Zatopiliście brudy, które należało usunąć.
Comment