Browar "Lesia"

[Marcin_wc]

Warka nr. 7

Powinien być nr. 5, ale zapomniałem ją wpisać. Było to piwo uwarzone na WWP, jako pokazowa brzeczka z wzorcową pianą itd.

Zasyp:
Pilzneński 1,5kg

Chmiel:

Marynka 50g na początku gotowania
Marynka 30g 5 min przed końcem

Drożdże:

Danstar Windsor

[Marusia]

A to ciekawe, że akurat teraz o tym wspominasz, bo właśnie wykopałam ten słój w celu sprawdzenia, czy trzytygodniowa fermentacja w jednym słoju nie zakwalifikowała tego piwa do ścieków, ale nie, pachnie wporzo - dziś zabutelkuję

[Marcin_wc]

Wczoraj zabutelkowałem Stouta i dowiedziałem się, że trzeba zmienić lokal, bo w obecnym pomieszczenie do fermentacji i leżakowania będzie przebudowywane.

[jerzy]

1. Butelkowanie miało miejsce dziś, ok. 1-2 w nocy.
2. Przebudowa dotyczy się chyba "głównej" lokalizacji Latającego Browaru "Lesia", bo w lokalizacji Szczepińskiej nikt o przebudowie nie słyszał.

[Marcin_wc]

Właśnie pierwsza degustacja zabutelkowanego już stouta. Gazu jeszcze nie ma, więc z pomocą przyszła puszka Wrocka i takie rezane w stosunku 4:1 jest całkiem niezłe.

[Marcin_wc]

Najpierw małe poprawki w temacie:

post 77 odnośnie warki nr.5 to pomyłka, piwo nie zostało dokończone, a było warzone tylko na potrzeby pewnego filmu. Stout z posta nr 85 jest warką nr. 5

Zapomniałem w temacie wpisać warki nr. 8, czyli pszenicznego, które miało być wystawione na czwartych WWP.
Zasyp:
2,5kg pszenicy
2,5kg pilsa

Zacierania i chmielenia nie pamiętam.

Drożdże: pszeniczne wyeasty.

Piwo nie zostało wystawione, bo po pięciu tygodniach było niezbyt smaczne, a nawet niesmaczne. Ostatnia butelka, na którą trafiłem przypadkiem po trzech miesiącach była całkiem niezła, szkoda, że tylko jedna.

Dzisiaj Browar Lesia wznawia działanie w planach jest sporo piwa, głównie ciemnego. Wszystko zależy od możliwości lokalowych.

[Marcin_wc]

Warka nr.9 Karmelowe

Miał być klasztorniak, ale nie będzie go. Dzieki informacji od Marusi nie zmarnowałem 12kg słodu. Zamiast tego postanowiłem zrobić piwo o wyraźnym karmelowym smaku. Niezbyt słodkie, ok 15blg.

Zasyp:

5kg monachijskiego
1kg kalrmela jasnego

Chmielenie:

30g marynki na 60min
20g marynki na 5min

Drożdże:

Wyeast German Ale

Przerwy:

64*-62* 35min
74*-72* 25min

[Marusia]

Miał być klasztorniak, ale nie będzie go. Dzieki informacji od Marusi nie zmarnowałem 12kg słodu.

Klasztorniaka cały czas możesz zrobić - wszyscy, co dostali ode mnie gęstwę TGH mają ją z poprzednich warek, na 100% dobrą.

[Marcin_wc]

Ostatecznie wyszło 21l+2l odlane do nagazowania brzeczki 14,5blg.
Wiadro wstawiłem do piwnicy, gdzie jest 18*.
Przed chwilą z niej wróciłem, a zastałem tam bardzo ładną pianę i świetny zapach. Bałem się trochę, bo gęstwa pachniała jak kiszona kapusta(albo jak erie z czarnkowa), ale teraz jest wszystko ok.

[Marcin_wc]

Właśnie wróciłem z piwnicy, drożdże lenią się, więc jutro zostaną zebrane z piany. Jeśli sa chęni na gęstwę Wyeast 1007 German Ale, to proszę o PW.

[Marcin_wc]

Warka nr.10 Klasztorne

Piwo uwarzone 27.12.1007

Zasyp:
10kg monach
1kg caramunich
600g caraaroma
250g pszeniczny jasny
30g carafa 1
500g cukier kandyzowany ciemny

Chmielenie:
Styrian Goldings 70g goryczka
Styrian Goldings 30g aromat

Dodatkowo 3g suszonych ziaren kolendry

Drozdze:
Wyeast 1214 Belgian Ale

do piwa z wyslodzin
Wyeast 1007 German Ale

Wyszlo ok 22l 19,5blg
25l 13blg

Obydwa piwa staly ponad miesiac na cichej i to slabsze zostalo wylane.

[ART]

Piwo uwarzone 27.12.1007

No, jestem ciekaw opinii po degustacji. Swoją drogą, to szkoda że nie spróbowałeś go rok temu

[mwa]

No, jestem ciekaw opinii po degustacji. Swoją drogą, to szkoda że nie spróbowałeś go rok temu

Jakby pisało 3007 pewnie myślałbyś że chłopina przybył z przyszłości. Swoją drogą fajnie, że i wtedy też by warzyli piwo (ciekawe czy browary by jeszcze istniały).

[Marcin_wc]

Warka nr.11 Karmelowe 2

Zasyp:
Pils 5kg
Karmel jasny 2kg

Chmielenie:
Styrian Goldings 100g - goryczka
Styrian Goldings 30g - smak
Styrian Goldings - 70g aromat

Droźdźe:
Belgian Abbey II

Zacieranie:
68* 1,5godz.

[Marcin_wc]

Browar Lesia jak zwykle działał na wyjeździe, tym razem na popowicach. Miałem tam pomocnika o niezwykłej inwencji: