2 warka stała się faktem. Przetrzymanie na mrozie 3 baniaków 5-litrowych było dobrym pomysłem, gdyż wrząca brzeczka po ich dodaniu miała milutkie 23.1oC dzięki czemu po 9-krotnym przelaniu z wiadra do wiadra została od razu zaprzyjaźniona ze starterem.
Browar "Natoliński Szlachecki" rozpoczyna działalność!
Collapse
X
-
Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
-
-
Patrząc na elegancko wypoziomowaną wodę w zaworku, uznałem, że najwyższy czas na pomiar BLG. Spadł do 4,5 dzięki czemu zaraz zostanie zlane na cichą. Przy okazji sam siebie nastraszyłem, gdyż przy badaniu organoleptycznym zielonego piwa rozpoznałem z deka niestoutowe nutki smakowe. Z lekka kwaskowate. Kłóciło się to z bardzo przyjemnym i zdrowym zapachem. Dopiero po chwili przypomniało mi się, że przecież dorzuciłem tam też ekstraktu pszenicznego, by sprawdzić jak wpłynie na smakSurowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Ciekawe, byłem pewien, że drożdże już sobie darowały, otwieram poktywę, a tam gęsta warstwa drożdży gruba na jakiś centymetr. Nie ma jeszcze sensu zlewać na cichą?Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Górnej, stouta majstruję. Są to Safale'y, jakoś nieszczególnie zależy mi na ich odzyskaniu i zajmowaniu lodówki. BLG spadło z nastawnego 12,5 do 4,5. W sumie racja, ale trochę mnie zaskoczyły gdyż poprzednie Munton'sa przy zlewaniu na cichą nie pozostawiły po sobie żadnego śladu na powierzchni brzeczki. Czyli mówisz, żeby zlewać na cichą?Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Sukces! Tak oto wygląda pierwsza warka po wlaniu do szkła http://img520.imageshack.us/img520/816/pokal3nn.jpg ! Czuję się jakbym co najmniej urodziłLast edited by Maidenowiec; 2006-01-23, 21:09.Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Ech, z powodu sesji dopiero teraz zabrałem się za zlanie drugiej warki z cichej. W sumie postała 10 dni zamiast planowanych 7. I teraz nie wiem czy nie mam problemu, mianowicie na powierzchni piwa znajdowały się białe plamki. I nie wiem czy to pleśń, czy też pleśnią nie jest. Zapach był bardzo przyjemny, żadnych oznak zepsucia, smak tak samo. Plamki nie wyglądały też na konidia. Co ciekawe, po włożeniu rurki do dekantacji zniknęły o_O Wyglądało to tak: http://img493.imageshack.us/my.php?image=stout3xo.jpg Przepraszam za brak lepszego zdjęcia. Co o tym sądzicie? Czy jeżeli jest to pleśń to piwo podczas refermentacji w butelkach ma jakąś szansę na "wyzdrowienie"?
PS. Szlag mnie trafi z tym zaworkiem grawitacyjnym. Nie działa bydle, zobaczymy jak Browamator na reklamacje zareaguje. Przy okazji zaczął też przeciekać kurek.Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Spoko, to nie pleśń - to resztki fermentacji. Jakby spleśniało, to byś poczuł, reczę
Comment
-
-
Te białe plamki, to tylko skupiska drobniutkich pęcherzyków CO2. A to że nie miałes czasu wcześniej zabutelkować zrobiło tylko dobrze Twojemu piwu.
Ja butelkuję dopiero po całkowitym sklarowaniu się piwa, co nieraz oznacza, że od uwarzenia mija miesiąc, czasami półtora.
Tylko że ja jadę na 10 fermentorów
Comment
-
-
Kamień spadł mi z serca. Czyli może jeszcze z tego wyjść dobre piwo Ile radzicie przetrzymać w temperaturze pokojowej zanim zniosę je do piwnicy?Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Ja trzymam 3 dni, czasem nawet tydzień, jak zapomnę znieść, byle temperatura pokojowa nie oznaczała 30 stopni
Comment
-
-
No widzisz, trochę polskiego się poucz, bo "moim zdaniem" i "uważam, że" wychodzi na jedno, dałeś dwa grzyby w barszcz
A tak w ogóle - oczywiście, można znieść odrazu do piwnicy, po prostu będzie się dłużej nagazowywało. Jak długo? W zalezności od temperatury w piwnicy. Zatem jestem za opcją paru dni w temperaturze pokojowej
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarusiaNo widzisz, trochę polskiego się poucz, bo "moim zdaniem" i "uważam, że" wychodzi na jedno, dałeś dwa grzyby w barszcz
Droga koleżanko, "moim zdaniem" dotyczyło pierwszej części zdania, a więc fermentacji w temperaturach "pokojowych" i, zgodnie z treścią w nawiasie, skierowane było jedynie do Ciebie.
Natomiast "uważam że" było skierowane do kolegi Maidenowca i dotyczyło meritum, czyli tego, kiedy powinien zanieść zabutelkowane piwo do piwnicy.
Uwielbiam Marudo Twoją nieodpartą chęć dokopania mi przy wszelkiej, nawet wyimaginowanej okazji!
PS. I Ty i kolega Maidenowiec powinniście szybciej swoje warki lokować w piwnicy
Wiecznie żył nie będę...
Comment
-
Comment