Jak Antałek piwa nawarzył

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Antałek
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2005.12
    • 164

    #16
    Nie gniewam się, a... dziękuję za wyjaśnienie Już niejeden raz coś przekręciłem albo źle odczytałem ( Jerzy- to naprawdę nie była Twoja wina ). Dzięki Wam moja wiedza się klaruje. Pozdrawiam.

    Comment

    • Antałek
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2005.12
      • 164

      #17
      Przepraszam wszystkich za błędy. Ja też czasem siadam do komputera po degustacji. Tylko dlaczego ja się z tego tłumaczę? Chyba z szacunku dla czytających. Pozdrawiam

      Comment

      • Shlangbaum
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2005.03
        • 5828

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Antałek
        Piąta warka- PROBLEM

        MÓJ BALINGOMETR POKAZUJE 7 (słownie: SIEDEM) Co się stało??? Przy drugiej, warce z tych samych składników było 12 Blg! Czy mi drożdze zjadły cukier w dwie minuty? Puszki nie były przetreminowane, ale na drożdżach nie dopatrzyłem się daty ważności tylko numerek 314 05. Ale nawet, to drożdże nie mają przecież wpływu na zawartość cukru w brzeczce, chyba. Pracowały przez 5 dni i teraz jestem po zlaniu na cichą. Balling wynosi 3. Co to będzie za piwo, kurcze, chyba bezalkoholowe dla dzieci

        Po degustacji stwierdzam, że piwo ma faktycznie balling 7 a nie 12 Myslę, że to przez zapomnienie dodania cukru do brzeczki, tak jak przykazują producenci brew-kitów

        Krakowski Konkurs Piw Domowych !

        Comment

        • Antałek
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2005.12
          • 164

          #19
          No tak, już wiem, to był ekstrakt słodowy, a nie słód.
          Jutro eksperyment na moją skalę. Przelewam na cichą szóstą warkę i zakładam od razu siódmą. Chcę po raz pierwszy użyć drożdży żywych z szóstej warki. Zamierzam zebrać je do słoika i dodać do nowej, przestudzonej warki. Mogłem zadzwonić do Prezesa, Szlangiego i innych. Wiem, że doradziliby mi. Ale może nawet jak zepsuje jedną warkę to więcej będę umiał. A może to akt samodzielności. A może szleństwa

          Comment

          • Infam
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2005.05
            • 715

            #20
            Mój pierwszy odzysk też wydawał mi się nie do przejścia. Nic nie spieprzysz.
            "Dużo to nie znaczy Dobrze
            Dobrze znaczy dużo"

            Comment

            • Shlangbaum
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2005.03
              • 5828

              #21
              Masz w 100% rację Co własne doświadczenie, to własne. Doradzę jednak by zbierać drożdże z powierzchni brzeczki a nie z dna, wtedy są mocniejsze, żywsze i nie przemieszane z chmielowo-mącznym syfem

              Krakowski Konkurs Piw Domowych !

              Comment

              • Antałek
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2005.12
                • 164

                #22
                Tak też zrobiłem. Przyznam się, że troszkę tu zajrzałem rankiem bo wiedziałem, że się nie zawiodę na Was, a na sobie mógłbym (patrz- pierwsza warka). Teraz piwko buzuje aż miło, a i to na cichej nie siedzi w kątku tylko też "daje" od czasu do czasu. Czekamy, Panowie, czekamy

                Comment

                • kot_z_cheshire
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.11
                  • 2201

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Antałek
                  Czekamy, Panowie, czekamy
                  Panie też czekają
                  Sa wiernymi fankami opisów "stworzenia piwnego cudu"
                  Młode koty mają adhd, niestety.
                  Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                  Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                  Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                  Comment

                  • Antałek
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2005.12
                    • 164

                    #24
                    Oj przepraszam, ups!
                    Uraczę ja piwkiem chętnie wszystkie panie.
                    Jak się coś nawrzy to i kotek dostanie,
                    zamiast mleczka,
                    HAHAHA.
                    A moje piwko tak buzuje, że przykleiłem lepcem rurkę co by nie wyrwało. No po porostu gejzery piwnych oparów unoszą sie w łazience. Tylko patrzeć jak zajrzy tu straż miejska
                    Pozdrawiam wszystkie Panie i Panów

                    Comment

                    • Antałek
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2005.12
                      • 164

                      #25
                      No i przepakowałem obydwie warki. Jedną do buteleczek z dodatkiem jasnego ekstraktu słodowego, który ponoć da większą i trwalszą pianę. No, no, zobaczymy. Straszny problem z nasypywaniem do butelek- wszystko mi się kleiło.
                      Druga warka powędrowała na cichą.
                      Tak więc Panie i Panowie, czekamy cierpliwie dalej. A w międzyczasie może po jakimś piweczku?

                      Comment

                      • Shlangbaum
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2005.03
                        • 5828

                        #26
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Antałek
                        Straszny problem z nasypywaniem do butelek- wszystko mi się kleiło.
                        Bo to nie tak się robi Jeżeli dodasz do każdej butelki osobno, to choć byś nie wiem jak dokładnej miarki używał, to każda butelka nagazuje Ci się inaczej. Bierze się to stąd, że zielone piwo na różnych poziomach fermentatora ma różną gęstość i jak zlewasz, to co któryś litr ma troszkę inny balling. Powinno się wspypać ten suchy ekstrakt do innego gara, z góry nalać do niego zielone piwo, wymieszać i dopiero rozlewać.

                        Oczywiście, że tragedia Ci się nie stała ale sposób z każdą butelką z osobna sprawia, że wszystkie nie są równomiernie nagazowane. Opisywałem przecież na ostatnim spotkaniu, jeszcze przed Twoim wyjściem moje doświadczenia, jak w ten sposób schrzaniłem nagazowanie, w niektórych piwach

                        Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                        Comment

                        • e-prezes
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2002.05
                          • 19269

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
                          Bo to nie tak się robi ...
                          też mnie to stresuje, ale sposób, który podał kolega może zakazić brzeczkę. trzeba dobrać odpowiednią miareczkę, by zmiściła się dodpowiednia ilość i wsypywać. nic to, że się oklei, dasz ciut więcej. najbardziej komfortowa jest sytuacja gdy "zaprawisz" brzeczką przednią, choć dla mnie najwygodniejszy jest cukier
                          Last edited by e-prezes; 2006-06-01, 23:12.

                          Comment

                          • Shlangbaum
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2005.03
                            • 5828

                            #28
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes
                            sposób, który podał kolega może zakazić brzeczkę
                            I dawniej faktycznie zakażałem Nie zdaża się to jednak odkąd przelewam ze szczelnego pojemnika do innego szczelnego pojemnika za pomocą dwóch zaworków i wężyka. Oczywiście wszystko potraktowane piro i wrzatkiem.

                            Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19269

                              #29
                              dla mnie każde gmeranie, przy zielonym piwie, które go napowietrza jest szkodliwe. nauczyłem się tego przy winiarstwie i do dziś to stosuje. im mniej, na tym etapie powietrza tym lepiej!

                              Comment

                              • Shlangbaum
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2005.03
                                • 5828

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes
                                dla mnie każde gmeranie, przy zielonym piwie, które go napowietrza jest szkodliwe
                                Mój sposób nie napowietrza brzeczki.

                                Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X