Mikrobrowar Gawra

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • angasc
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2006.04
    • 977

    Mikrobrowar Gawra

    Witam szanownych forumowiczów.
    Miło mi donieść, że po trzech warkach próbnych i przedpremierowych ( 2 z gotowców, 1 z zacieraniem) browar Gawra rozpoczął warzenie.
    Warki przedpremierowe to twory o których nie warto się rozwodzić. Powiem tylko że 2 pierwsze to Prawdziwy Lager z gotowca. Całkiem dobry, pijalny i poprawny. Tak jak napisał Pan Fałat w swojek ksziążce: jeśli ktoś umie czytać i postępować wg. instukcji, to wyjdzie. I wyszło.
    Warka trzecia to samodzielne zacieranie oparte na racepturze Shlangbauma- Czerwony Pils. Może coś pokopałem, może tak ma być, jast dziwnie. Poczekam aż się zabutelkuje i poleży, wtedy zdam relację.

    Ale za to warka 4, hmmm, pysznie wygląda.
    Składniki to:
    - Caraaroma - 0,1 kg
    - Monachijski - 0,7 kg
    - Pilzneński - 2,4 kg
    - Pale Ale - 0,3 kg
    - Wędzony - 1,0 kg
    - chmiel goryczkowy - 20g
    - chmiel aromatyczny - 10g
    - mech irlandzki - łyżka stołowa
    - drożdze- czytaj dalej

    I na początek słów parę wyjaśnienia. Czemu takie słody i w takich ilościach? Bo takie mi zostały i zsypałem to co miałem, dodając Caraaroma.
    Co do chmielu i drożdzy to też kilka słów muszę napisać. Otóż spotkałem się z pewnymi ludźmi, którzy dali mi te składniki. Prosili by na forum nie mówić o nich nic więcej, więc nie powiem szanując ich wolę. Drożdze to stara mieszanka szczepów dolnej fermentacji, używana kiedyś przez polskie browary. Co jest w składzie tej mieszanki- nie wiem, a ludzie nie chcieli mówić. Generalnie są to drożdze obecnie już nie używane, po przejęciu browarów przez koncerny. Ludzie ci mają część w formie suszonej a część jako skosy agarowe czekające na lepsze czasy. Dali mi trochę suszonych, więc je zastosowałem.
    Pracują cudownie, oczywiście po rehydratyzacji i namnożeniu.
    Chmiel natomiast to coś dziwnego. Jest to granulat. Podobno jakieś eksperymantalne odmiany przemysłowe.Dałem go niewiele, bo nie znałem parametrów i pomyślałem, że dochmielić w razie potrzeby zawsze można. Goryczkowy dałem zaraz po zagotowaniu brzeczki, a aromatyczny na 15 minut przed końcem warzenia. Całość chmielenia trwała godzinę. Efekt jest piorunujący. Jeśli zaparzycie pół szklanki suchej herbaty z połową szklanki wrzątku, to efekty na języku będą podobne to tych, jakie je odczułem po spróbowaniu nachmielonej brzeczki. Mało mi języka nie wypaliło. Gorzkie i mocne jak diabli. Co z tego wyjdzie- nie mam pojęcia, ale boję się że chyba jednak zajzajer.
    Za to goła brzeczka wyszła cudownie.
    Zacieranie:
    - 1,5 godz w temp. 35o ( żona zarządziła robienie i jedzenie kolacji - siła wyższa. A w każdym razie ważniejsza Nie warto się sprzeczać )
    - podgrzanie do 55o i dekokt do 64o. Całośc 1 godz
    - 30 min w temp. 62-64 o
    - 10 min w temp 72-74o do negatywnej próby jodowej + 5 min
    - wysładzanie

    Słód na dzień dobry dostał 9 litrów wody, do wysładzania poszło 15 litrów. W efekcie otrzymałem 22 litry brzeczki. Po chmieleniu zostało 20 litrów o Blg 12,5.
    Niby o jeden stopień mniej niż powinno być, ale to w sumie moje drugie zacieranie w życiu. Jestem zadowolony. Brzeczka ma kolor szlachetny, bursztynowy, tworzy bardzo mocną, zwartą i długo trzymającą pianę. Przed chmieleniem pachniała zniewalająco, smakowała też rewelacyjnie. Po chmieleniu czuje się tylko palącą goryczkę. Może się jakoś zneutralizuje w miarę fermentacji i upływu czasu? Mam nadzieję.
    Drożdze zaczęły pracę jak szalone, po kilkunastu godzinach piana na wierzchu ma 2 cm i jest tak gęsta że można ją łyżka jeść. Zobaczymy za kilka dni.

    Podsumowując z tej warki jestem baaardzo zadowolony. Jeśli tylko goryczka spadnie z czasem do akceptowalnego poziomu, to wyjdzie z tego pyszota. Oczywiście o postępach prac będę informował. Nie jestem jeszcze w stanie przewidzieć efektu, ale wszystkim życzę tekich emocji i zadowolenia.
    Pozdrawiam, Wasz Tomuś

    -
  • kham
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2006.01
    • 751

    #2
    No to musisz tymy dożdżami się podzielić! Szykuj się na zasypanie proźbami!

    Comment

    • angasc
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.04
      • 977

      #3
      Jestem na to przygotowany i otwarty. Ale tu jedna uwaga: tam tylko tym kilku osobom ( nie ma tego zbyt wiele ), które się z ręką na sercu zdeklarują, że rozmonożą i przekażą innym. Bez takiej obietnicy - mozecie zapomnieć

      Comment

      • kham
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2006.01
        • 751

        #4
        No to na początek nie ja. Dopiero mam zamiar zacząc i jeszcze coś spieprze i drożdże padną zamiast się namnożyć. Ale mam nadzieję, że jak się rozpowszechnią to i tak do mnie trafią.

        Comment

        • angasc
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2006.04
          • 977

          #5
          Myślę, że mnożenie i przechowywanie drożdzy przy odrobinie wysiłku nie jest problemem. Akurat ten temat przeraviałem na własnej skórze: http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=60012. Jeszcze raz dziękuję wszystim za pomoc.
          Ponadto polecam: http://www.browar.biz/forum/showthre...ighlight=skosy
          PS. Naczelniku, artykuł jest super.

          Comment

          • huanghua
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.10
            • 1910

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kham
            No to musisz tymy dożdżami się podzielić! Szykuj się na zasypanie proźbami!
            Heh
            Czekamy na efekty. Ciekawe co to MIX (czyt. MYX )
            W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

            Comment

            • angasc
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2006.04
              • 977

              #7
              To chyba trochę potrwa. Dopiero wczoraj w nocy nastawiłem
              Próbowałem rozgryźć zagadkę drożdzy Myx .
              Na podstawie nazwisk moich dobroczyńców mogę wnioskować, że jest szansa iż w skład mieszanki wchodzi coś z rodziny Geotrichum. Podobno poza nim jeszcze 2 inne szczepy. szukam, myślę i wnioskuję dalej.

              Comment

              • huanghua
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.10
                • 1910

                #8
                Geotrichum
                A co ten "grzybek" ma dobrego wnieść? Z tego co pamiętam to najbardziej znany przedstawiciel rodzaju to Geotrichum candidum (inaczej Oospora lactis) tzw pleśn mleczna, pojawiająca się na wyrobach mleczarskich.
                Jakie zadanie ma mieć to Geotrichum w tym myx'ie?
                W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

                Comment

                • angasc
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2006.04
                  • 977

                  #9
                  Przysięgam że nie wiem. Geotrichum to spora rodzina i wielu posiada krewniaków. Są nawet wśród nich odpowiedzialni za choroby skóry, z grzybicopodobnymi włącznie. Nie wiem który z podszczepów zastosowano, ale mam nadzieję że nie ten od grzybicy
                  Na razie udało mi sie dogrzebać do informacji że ma on w browarnictwie odpowiadać za rozkład pewnych enzymów, ale zamknąłem tę stronę i nie mogę odszukać na szybko, więc nie napiszę teraz jakie to enzymy. Generalnie chodzi o wpływ grzyba na chmiel i alfakwasy uwalniane w procesie chmielenia a następnie zmianę ich walorów smakowych w fermentującej brzeczce.

                  Comment

                  • huanghua
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.10
                    • 1910

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc
                    ...Generalnie chodzi o wpływ grzyba na chmiel i alfakwasy uwalniane w procesie chmielenia a następnie zmianę ich walorów smakowych w fermentującej brzeczce.
                    Brzmi ciekawie. Gdybyś znalazłe cos więcej to wrzuć info. Geotrichum to przede wszystkim dobry produktor wszelakich lipaz, ale również i innych bioakatalizatorów.
                    Strasznie ciekawe sie to robi.
                    W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

                    Comment

                    • angasc
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2006.04
                      • 977

                      #11
                      Część znalazłem. Jeżeli Tobie to coś powie, to się cieszę. Dla mnie to czarna magia:
                      "Specyficzność pozycyjną lub regiospecyficzność lipaz definiuje się jako zdolność tych enzymów do odróżnienia dwóch zewnętrznych pozycji (pierwszorzędowych wiązań estrowych) i wewnętrznej pozycji (drugorzędowego wiązania estrowego) szkieletu TAG. Podczas hydrolizy triacylogliceroli, lipazy sn-1,3-regiospecyficzne preferencyjnie hydrolizują pozycje sn-1 i sn-3, przed pozycją sn-2. Tym sposobem dalsza hydroliza otrzymanej mieszaniny równomolowej 1,2-diacylogliceroli (1,2-DAG) i 2,3-diacylogliceroli (2,3-DAG) prowadzi do powstania 2-monoacylogliceroli (2-MAG). Przykładem lipazy 1,3-regiospecyficznej może być wieprzowa lipaza trzustkowa (PPL) [74]. Ten typ specyficzności został opisany dla wielu lipaz (m.in. Aspergillus niger (ANL), Rhizopus oryzae (inaczej Rhizopus delemar, Rhizopus arrizus) (RAL)) [20;41;77]. Specyficzność w stosunku do pozycji sn-2 triacylogliceroli (TAG) jest bardzo rzadka. Właściwie do niedawna nauce znana była tylko jedna lipaza wykazująca taką specyficzność - lipaza Candida antarctica A (CALA).Jednakże, ostatnio opisano, że niektóre gatunki Geotrichum działają dwa razy szybciej na wiązanie estrowe w pozycji sn-2, niż na wiązania estrowe w pozycjach pierwszorzędowych. Dwie formy lipazy wytwarzane przez Geotrichum candidum charakteryzuje regiospecyficzność w stosunku do drugorzędowego wiązania estrowego trioleiny, jako substratu. Jednakże w stosunku do TAG te same lipazy wykazują odmienną specyficzność [3]."

                      Szukam dalej tego fragmentu o chmielu.

                      Comment

                      • huanghua
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2005.10
                        • 1910

                        #12
                        Taaaa...
                        Krótka notka o specyficzności różnego pochodzenia lipaz. Raczej nie do powiązania z chmielem. Jakyś jednak cos znalazł w rzeczonym temacie to będzie świetnie.
                        W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

                        Comment

                        • angasc
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2006.04
                          • 977

                          #13
                          Ok, mam.
                          W wielkim skrócie chodzi o to, że podczas produkcji piwa rozwijają się w nim różne niepożądane barterie mogące zepsuć smak. Są one odporne na związki zawarte w chmielu, bo wiele z nich na chmielu sobie rezyduje. Nasz grzybek uniemożliwia ich rozwój.
                          Więcej masz tu: http://www.ar.krakow.pl/tz/ktfimt/dy...aly/mp/04a.doc.
                          Zaznaczam, że nie jestem mikrobiologiem, chemikiem itp, więc słowa swoje opieram o luźne szczątki wiedzy, a najbardziej o informacje uzyskane od moich darczyńców drożdzowych. Ale artykuł z linka pokrywa się z ich słowami.

                          Comment

                          • huanghua
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2005.10
                            • 1910

                            #14
                            Dzięki, rano poczytam.
                            W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

                            Comment

                            • angasc
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2006.04
                              • 977

                              #15
                              Stała się rzecz dla mnie niezwykła i bardzo ciekawa. Otóż gorycz, która wypalała dziurę w gardle, po 36 godzinach od nastawienia ...... zniknęła.
                              Czuje się jeszcze, że brzeczka jest bardzo chmielowa, ale daje się wypić bez problemu a wręcz z przyjemnością. W tak zwanym międzyczasie Blg spadło z 12,5 do 10, piana na powierzchni ma ok 2 cm i widać bardzo wyraźnie bąble gazu unoszące się z dna. Mniammmm.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X