Witam i pozdrawiam wszystkich uczestników forum!
Moja przygoda z browarnictwem amatorskim zaczęła się trochę przypadkowo. W zeszłym roku na wiosnę pomyślałem sobie, a może zrobię jakieś wino, tak trafiłem na stronę Biowinu szukając potrzebnych akcesoriów. Dużym zaskoczeniem dla mnie były akcesoria do robienia piwa w domu Zamówiłem zestaw plus parę brew-kitów, zobaczymy czy da się to wypić.
Bardzo lubię piwo, a że ceny piwa w Norwegii są delikatnie mówiąc wysokie, moja konsumpcja musiała ulec ograniczeniom.
Po powrocie z urlopu i zrobieniu wina z czarnej porzeczki( ostatnio butelkowałem - naprawdę dobre ) wziąłem się za piwo.
Warka nr.1 30.08.2005
Zrobiona według instrukcji Draught Coopers, zawartość puszki tylko podgrzana i rozpuszczona w gorącej wodzie bez gotowania. Po uzupełnieniu wody do 23l i uzyskaniu właściwej temperatury dodałem drożdże wcześniej poddane rehydratyzacji. Drożdże po jakimś czasie ruszyły ostro do pracy. BLG nie sprawdzałem. Po tygodniu do butelek, wtedy jeszcze nie znałem browar.biz i w temacie browarnictwa amatorskiego byłem ciemny jak tabaka w rogu
Oczywiście dodałem również cukier i do fermentacji i do butelek.
To co powstało po fermentacji burzliwej spróbowałem przy butelkowaniu, mój zapał, niezbyt zresztą wielki jeszcze opadł. Z tego chyba przyzwoitego piwa nie będzie?
Po jakiś dwóch tygodniach do piwnicy i niech sobie leży.
Moja przygoda z browarnictwem amatorskim zaczęła się trochę przypadkowo. W zeszłym roku na wiosnę pomyślałem sobie, a może zrobię jakieś wino, tak trafiłem na stronę Biowinu szukając potrzebnych akcesoriów. Dużym zaskoczeniem dla mnie były akcesoria do robienia piwa w domu Zamówiłem zestaw plus parę brew-kitów, zobaczymy czy da się to wypić.
Bardzo lubię piwo, a że ceny piwa w Norwegii są delikatnie mówiąc wysokie, moja konsumpcja musiała ulec ograniczeniom.
Po powrocie z urlopu i zrobieniu wina z czarnej porzeczki( ostatnio butelkowałem - naprawdę dobre ) wziąłem się za piwo.
Warka nr.1 30.08.2005
Zrobiona według instrukcji Draught Coopers, zawartość puszki tylko podgrzana i rozpuszczona w gorącej wodzie bez gotowania. Po uzupełnieniu wody do 23l i uzyskaniu właściwej temperatury dodałem drożdże wcześniej poddane rehydratyzacji. Drożdże po jakimś czasie ruszyły ostro do pracy. BLG nie sprawdzałem. Po tygodniu do butelek, wtedy jeszcze nie znałem browar.biz i w temacie browarnictwa amatorskiego byłem ciemny jak tabaka w rogu
Oczywiście dodałem również cukier i do fermentacji i do butelek.
To co powstało po fermentacji burzliwej spróbowałem przy butelkowaniu, mój zapał, niezbyt zresztą wielki jeszcze opadł. Z tego chyba przyzwoitego piwa nie będzie?
Po jakiś dwóch tygodniach do piwnicy i niech sobie leży.
Comment