Ale uciecha :)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ancie
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2006.02
    • 7

    Ale uciecha :)

    Emocje są - nie da się zaprzeczyć. Dlatego po trzech warkach postanowiłam przelać je na tenże elektroniczny papier i szanowne forum.

    Zachęcona licznymi hasłami typu " Robienie piwa jest łatwe!", postanowiłam samodzielnie uwarzyć piwo. Nie byłam pewna, czy ta zabawa mi się spodoba, więc na początku uzbrojona byłam jedynie w areometr, wiadro plastikowe z pokrywką ok. 35 litrów (dar teściowej), wężyk silikonowy (na metry), kapslownicę młotkową (!) i gumowy młotek.

    Warka nr 1
    ekstrakt słodowy nachmielony "Jasne pełne" (BA) 1,8kg
    ekstrakt słodowy jasny BA 1,2 kg
    drożdże - uniwersalne, załączone do brewkitu
    Blg początkowe - 13
    Blg końcowe (po 10 dniach od nastawienia) - 4,8

    Temperaturę przed zadaniem drożdżami sprawdziłam palcem o temperaturze 36,6 stC (zdezynfekowanym), brzeczka wydała mi się dość chłodna. Fermentacja (lichutka) wystartowała po dwóch pełnych dobach. Po kolejnych dziewięciu i niezbyt imponującym spadku Blg postanowiłam butelkować. Na pół litra dałam łyżeczkę cukru, bo jakoś tak mi to utkwiło. Stukałam więc młotkiem w butelki, a serce waliło mi jak szalone. Łącznie wyszło 16,5 litra płynu, wliczając objętość gęstwy i jednej stłuczonej butelki. A przecież nastawiałam 20? W butelkach pojawiła się spora pianka, ale żadna nie wybuchła. Po trzech tygodniach piwo przypominało piwo, było dobrze nagazowane, piana niezbyt trwała, na dnie butelek spora warstwa osadu. Po kolejnych trzech tygodniach zaczęłam trafiać coraz częściej na kwaśnawe egzemplarze (niektóre jakby mydlaste), ale jeszcze na upartego wypijalne. Wyciągnęłam wniosek, że trzeba się z nim szybko uporać zanim się całkiem zepsuje i tak zrobiłam.

    Wnioski: 1. areometr wkłada się grubszym końcem do płynu 2. palec jest nieprecyzyjnym urządzeniem pomiarowym 3. drożdże lepiej zrehydratyzować 4. pirosiarczyn sodu dusi 5. co z tą objętością? 6. kapslowanie młotkiem najlepiej przeprowadzać w plastikowej misce 7. oprócz wody, słodu i chmielu niezbędna jest melisa albo persen jakiś.
  • mark33
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2005.04
    • 3283

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ancie
    7. oprócz wody, słodu i chmielu niezbędna jest melisa albo persen jakiś.
    Wszystko super, tylko w punkcie 7 jest błąd. Powinno zostać woda,słód i chmiel - w postaci przetworzonej oczywiście, te 2 lub 3 piwka doskonale łagodzą nerwy podczas debiutu.
    Twoje

    Comment

    • e-prezes
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2002.05
      • 19261

      #3
      nie ma co się zrażać, nie każdemu od razu wychodzi, zwłaszcza jak ignoruje się pewne zasady

      "2. palec jest nieprecyzyjnym urządzeniem pomiarowym"
      a i owszem, termometr jest przydatny i najlepiej by wskazywał nie więcej niż 25-28*C
      "6. kapslowanie młotkiem najlepiej przeprowadzać w plastikowej misce"
      fakt, lepsza jest greta!
      "7. oprócz wody, słodu i chmielu niezbędna jest melisa albo persen jakiś."
      ale frajda jaka niesamowita

      już poważnie... trochę poczytasz, trochę nakierują cię inni piwowarzy i zobaczysz, będzie lepiej.
      Last edited by e-prezes; 2006-05-22, 19:54.

      Comment

      • angasc
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2006.04
        • 977

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ancie
        Emocje są - nie da się zaprzeczyć. Dlatego po trzech warkach postanowiłam przelać je na tenże elektroniczny papier i szanowne forum.

        Zachęcona licznymi hasłami typu " Robienie piwa jest łatwe!", postanowiłam samodzielnie uwarzyć piwo. Nie byłam pewna, czy ta zabawa mi się spodoba, więc na początku uzbrojona byłam jedynie w areometr, wiadro plastikowe z pokrywką ok. 35 litrów (dar teściowej), wężyk silikonowy (na metry), kapslownicę młotkową (!) i gumowy młotek.

        Warka nr 1
        ekstrakt słodowy nachmielony "Jasne pełne" (BA) 1,8kg
        ekstrakt słodowy jasny BA 1,2 kg
        drożdże - uniwersalne, załączone do brewkitu
        Blg początkowe - 13
        Blg końcowe (po 10 dniach od nastawienia) - 4,8

        Temperaturę przed zadaniem drożdżami sprawdziłam palcem o temperaturze 36,6 stC (zdezynfekowanym), brzeczka wydała mi się dość chłodna. Fermentacja (lichutka) wystartowała po dwóch pełnych dobach. Po kolejnych dziewięciu i niezbyt imponującym spadku Blg postanowiłam butelkować. Na pół litra dałam łyżeczkę cukru, bo jakoś tak mi to utkwiło. Stukałam więc młotkiem w butelki, a serce waliło mi jak szalone. Łącznie wyszło 16,5 litra płynu, wliczając objętość gęstwy i jednej stłuczonej butelki. A przecież nastawiałam 20? W butelkach pojawiła się spora pianka, ale żadna nie wybuchła. Po trzech tygodniach piwo przypominało piwo, było dobrze nagazowane, piana niezbyt trwała, na dnie butelek spora warstwa osadu. Po kolejnych trzech tygodniach zaczęłam trafiać coraz częściej na kwaśnawe egzemplarze (niektóre jakby mydlaste), ale jeszcze na upartego wypijalne. Wyciągnęłam wniosek, że trzeba się z nim szybko uporać zanim się całkiem zepsuje i tak zrobiłam.

        Wnioski: 1. areometr wkłada się grubszym końcem do płynu 2. palec jest nieprecyzyjnym urządzeniem pomiarowym 3. drożdże lepiej zrehydratyzować 4. pirosiarczyn sodu dusi 5. co z tą objętością? 6. kapslowanie młotkiem najlepiej przeprowadzać w plastikowej misce 7. oprócz wody, słodu i chmielu niezbędna jest melisa albo persen jakiś.
        Jeeeeezu, jakiż sympatyczny post
        Moje wnioski:
        - wyciągnij wnioski ze swoich wniosków
        - zacznij warzyć z zacieraniem- emocje o wiele większe a efekty wspaniałe
        - zadbaj o sterylizację sprzętu i butelek
        - zmień kapslownicę z młotkowej na np. Gretę
        - jeśli wlejesz 20 litrów wody to spora część Ci odparuje podczas procesu warzenia
        - są znacznie lepsze miejsca do wkładania palca, niż piwo lub brzeczka
        - pewna ilość sprzętu jest niezbędna. To nie jest majątek a bardzo się przydaje.
        - cukier dodawaj nie do butelek, tylko do zielonego piwa i dopiero po rozmieszaniu butelkuj. Lepiej jest zamiast cukru używać pierwotnej, nachmielonej brzeczki zlanej do butelki i zamrożonej. Powinno wystarczyć 1,5L na 20L piwa
        - nie przejmuj się. Każde piwo własnej roboty da się wypić.
        - rób jak najwięcej piwa domowego. Nic nie zastąpi własnych doświadczeń.
        - uśmiechnij się. Życie jest piękne.

        Comment

        • peter007
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.06
          • 2820

          #5
          Za dużo tego cukru przy butelkowaniu. Zdecydowanie wystarczyłaby połowa tego. Przyjmuje się, że na butelkę 0,5 l daje się 4g cukru, glukozy itp.
          Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się

          Comment

          • anteks
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2003.08
            • 10768

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc
            .
            - cukier dodawaj nie do butelek, tylko do zielonego piwa i dopiero po rozmieszaniu butelkuj. .
            a jeszcze lepiej zagotować go z wodą (sterylizacja) i wlać do fermentatora ze zdekantowanym piwem .
            Mniej książków więcej piwa

            Comment

            • miodzik
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2004.08
              • 103

              #7
              Witam,

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ancie
              2. palec jest nieprecyzyjnym urządzeniem pomiarowym
              Proponuje metode matczyną, nadgarstkiem w wiaderko.

              Pozdrawiam,
              ------------------------------------------------------
              Kiedy w zlewie, przed czy po rozlewie?

              Comment

              • olorider
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2006.01
                • 123

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc
                Lepiej jest zamiast cukru używać pierwotnej, nachmielonej brzeczki zlanej do butelki i zamrożonej.
                raczej nie zamrażać bo butelka pęknie

                Comment

                • Marcin_wc
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.09
                  • 2115

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika olorider
                  raczej nie zamrażać bo butelka pęknie
                  Szczególnie, jeśli będzie plastikowa.

                  Comment

                  Przetwarzanie...
                  X