Witam,
Jako że to dziesiąta - nie licząc brew kitów - warka, musiało być specjalnie...
Zatem założenia:
Chciałem zrobić mocne piwo korzenne o ciemnobursztynowym kolorze - coś podobnego, choć lżejszego, miałem kiedyś przyjemność otrzymać od Alchemycha. Smakowało mi bardzo.
Chciałem też przeprowadzić kilka małych eksperymentów.
Do wykorzystania czekały następujące słody:
Monachijski 2,6kg; Pilzneński 3,0kg; Karmelowy Ciemny 0,7 kg które zacierałem w 16 litrach wody.
Zacieranie 40' 62stC i 35'(do neg próby) 73stC, podgrzanie do 80 i filtracja.
Filtracja: brzeczka - 22Blg i wysładzanie 10-cioma litrami wody 80stC - 10Blg: w sumie wyszło 20 litrów brzeczki 16,5Blg.
Do chmielenia zastosowałem 50 gr chmielu goryczkowego (szyszka) oraz (trochę po chamsku - ale w ramach eksperymentu) 60 g przyprawy do piernika. Chmielenie - 60 min od zagotowania brzeczki.
Pozostałe eksperymenty:
1. Zalanie dna kadzi filtracyjnej brzeczką; pod koniec zacierania część brzęczki za pomocą cedzaka przelewałem przez gęste sito do kadzi filtracyjnej tak aż zalałem dno. Efekt - pozytywny - filtracja trwała nieco ponad 10 minut.
2. Pasteryzacja ekstraktu w butelkach; na ten temat pisano już sporo, ja robiłem to pierwszy raz. Zapasteryzowałem w sumie 4 butelki, 3 z nich wykorzystałem przy butelkowaniu, czwarta mi się nie podoba - na górze cieczy wyskoczyły jakieś bąbeli gazu. Otworzę ją przy następnym butelkowaniu i zobaczę czy nadaje się do wykorzystania.
Fermentacja burzliwa 7 dni.
Fermentacja cicha 3 tygodnie (w gąsiorze szklanym)
Przy zlewaniu na cichą piwko dostało nieco powietrza i zaczęło na nowo pracować - w efekcie po cichej miałem 15mm osadu (tyle co po burzliwej).
Blg końcowe = 4
Końcowa ilość piwa = 16 litrów
Do refermentacji założyłem, że zapasteryzowany ekstrakt odfermentuje również o 12,5 Blg. Błednie jednak oszacowałem ilośc cieczy w gąsiorze zatem na 1 butelkę przypadło w przeliczeniu > 5g cukru. Jak na razie po 3 dniach nic nie strzeliło. Zobaczymy co będzie dalej...
Piwo przy butelkowaniu było jeszcze nieco mętnawe - to myślę ta mielona przyprawa korzenna, na przyszłość będę chciał uzyskać efekt korzenny innymi metodami.
Kolorek - hmmm... - ciemnobursztynowy nie jest, raczej hebanowy, ale nie szkodzi - byłem tego świadom wsypując całą posiadaną ilość słodu karmelowego
Smak z próbki przy butelkowaniu: bardzo obiecujący, ciężki, z widoczną ale nie dominującą nutą korzenną. Trochę się o smak bałem, bo burzliwa i część cichej przeszła w 23 stC.
Jak na razie piwko wędruje do podpiwniczenia, za 6 tyg otworzę jedną butelkę, jeżeli będzie dobrze, część podaruję znajomym/rodzinie pod choinkę resztę biorę na sylwestra
Wtedy też pewnie napiszę coś więcej.
Pozdrawiam
Grzegorz
PS. Warkę dedykuję pewnej św. pamieći pszczole, która była mnie ukąsiła na tyle skuteczne, że wylądowałem na L4 i nad wykonaniem powyższego piwka mogłem popracować
Jako że to dziesiąta - nie licząc brew kitów - warka, musiało być specjalnie...
Zatem założenia:
Chciałem zrobić mocne piwo korzenne o ciemnobursztynowym kolorze - coś podobnego, choć lżejszego, miałem kiedyś przyjemność otrzymać od Alchemycha. Smakowało mi bardzo.
Chciałem też przeprowadzić kilka małych eksperymentów.
Do wykorzystania czekały następujące słody:
Monachijski 2,6kg; Pilzneński 3,0kg; Karmelowy Ciemny 0,7 kg które zacierałem w 16 litrach wody.
Zacieranie 40' 62stC i 35'(do neg próby) 73stC, podgrzanie do 80 i filtracja.
Filtracja: brzeczka - 22Blg i wysładzanie 10-cioma litrami wody 80stC - 10Blg: w sumie wyszło 20 litrów brzeczki 16,5Blg.
Do chmielenia zastosowałem 50 gr chmielu goryczkowego (szyszka) oraz (trochę po chamsku - ale w ramach eksperymentu) 60 g przyprawy do piernika. Chmielenie - 60 min od zagotowania brzeczki.
Pozostałe eksperymenty:
1. Zalanie dna kadzi filtracyjnej brzeczką; pod koniec zacierania część brzęczki za pomocą cedzaka przelewałem przez gęste sito do kadzi filtracyjnej tak aż zalałem dno. Efekt - pozytywny - filtracja trwała nieco ponad 10 minut.
2. Pasteryzacja ekstraktu w butelkach; na ten temat pisano już sporo, ja robiłem to pierwszy raz. Zapasteryzowałem w sumie 4 butelki, 3 z nich wykorzystałem przy butelkowaniu, czwarta mi się nie podoba - na górze cieczy wyskoczyły jakieś bąbeli gazu. Otworzę ją przy następnym butelkowaniu i zobaczę czy nadaje się do wykorzystania.
Fermentacja burzliwa 7 dni.
Fermentacja cicha 3 tygodnie (w gąsiorze szklanym)
Przy zlewaniu na cichą piwko dostało nieco powietrza i zaczęło na nowo pracować - w efekcie po cichej miałem 15mm osadu (tyle co po burzliwej).
Blg końcowe = 4
Końcowa ilość piwa = 16 litrów
Do refermentacji założyłem, że zapasteryzowany ekstrakt odfermentuje również o 12,5 Blg. Błednie jednak oszacowałem ilośc cieczy w gąsiorze zatem na 1 butelkę przypadło w przeliczeniu > 5g cukru. Jak na razie po 3 dniach nic nie strzeliło. Zobaczymy co będzie dalej...
Piwo przy butelkowaniu było jeszcze nieco mętnawe - to myślę ta mielona przyprawa korzenna, na przyszłość będę chciał uzyskać efekt korzenny innymi metodami.
Kolorek - hmmm... - ciemnobursztynowy nie jest, raczej hebanowy, ale nie szkodzi - byłem tego świadom wsypując całą posiadaną ilość słodu karmelowego
Smak z próbki przy butelkowaniu: bardzo obiecujący, ciężki, z widoczną ale nie dominującą nutą korzenną. Trochę się o smak bałem, bo burzliwa i część cichej przeszła w 23 stC.
Jak na razie piwko wędruje do podpiwniczenia, za 6 tyg otworzę jedną butelkę, jeżeli będzie dobrze, część podaruję znajomym/rodzinie pod choinkę resztę biorę na sylwestra
Wtedy też pewnie napiszę coś więcej.
Pozdrawiam
Grzegorz
PS. Warkę dedykuję pewnej św. pamieći pszczole, która była mnie ukąsiła na tyle skuteczne, że wylądowałem na L4 i nad wykonaniem powyższego piwka mogłem popracować