zaczynam po raz 2...;)

[deney]

Witam

Po prawie rocznej przerwie wracam do zabawy "w piwo"
Wlasnie studzi sie brzeczka, nic specjalnego, india pale ale john bull z breewkita (wlasnie - robil toto ktos?), mam nadzieje, ze tym razem tego nie zepsuje...

... prawie rok temu probowalem po raz pierwszy (standard, breewkit jasnego z BA), ale chyba zlalem zbyt wczesnie, przed koncem fermentacji do butelek, poza tym uzylem cukru (wiem, wiem...)... i strasznie drozdzowe bylo ... generalnie niektorym degustujacym przypominalo w smaku pszeniczne, a dalo sie wypic raczej po wczesniejszej konsumpcji 2 sklepowych... a to raczej nie o to chodzi w browarnictwie amatorskim...

a przy rozlewaniu pobilem sobie balingometr (pech to pech), wiec (sumujac wszystko) jakas taka przerwa po wazeniu nastala. ale piwko z pierwszej warki juz wyszlo... a ze z biegiem czasu "ciut" sie poprawilo, wiec jednak bedzie 2 (i trzecie tez) podejscie, na razie wciaz breewkity. Jak wyjdzie cokolwiek w miare smacznego - zabieram sie za zacieranie, bo sam proces baaardzo mi sie podoba

3majcie kciuki, a ja lece sprawdzic, ile to mamy juz stopni....

[monne]

No Kolego POWODZENIA

[jacer]

opowiem tylko taką historię:

Przywiozłem z NL kilka piwek. Ze znajomymi próbowaliśmy je. Były trapisty, były koźlaki, potem były moje z ekstraktów. Na koniec mówie, teraz się napijcie Tyskie.

Konkluzja, to twoje nie odbiega jakoś , choć to nie to samo. Tyskie? syf, woda, chmiel i alkohol.

[deney]

opowiem tylko taką historię:

Przywiozłem z NL kilka piwek. Ze znajomymi próbowaliśmy je. Były trapisty, były koźlaki, potem były moje z ekstraktów. Na koniec mówie, teraz się napijcie Tyskie.

Konkluzja, to twoje nie odbiega jakoś , choć to nie to samo. Tyskie? syf, woda, chmiel i alkohol.

heh. to mam nadzieje, ze tym razem nie zepsuje i nabiore ochoty na dalsze eksperymenty

drozdze wlasnie zapodane, klade sie spac. z tgo co pamietam, za pierwsza moja proba, piana gesta i wysoka pojawila sie dosc szybko - niestety, znikac jakos nie chciala...

zobaczymy, zobaczymy...