Mikrobrowar Coder

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coder
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.10
    • 1347

    #31
    Warka #6 - Trappist poszedł na cichą. Pięknie odfermentował, z 15.2 na 3.9. Dobre, dzielne drożdżyki WLP Trappist. I jeszcze narobiły dużo ładnej gęstwy - może ktoś chce?

    Comment

    • angasc
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.04
      • 977

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
      Warka #6 - Trappist poszedł na cichą. Pięknie odfermentował, z 15.2 na 3.9. Dobre, dzielne drożdżyki WLP Trappist. I jeszcze narobiły dużo ładnej gęstwy - może ktoś chce?
      Jeśli masz za dużo, to chętnie skorzystam. Bywasz w Waszawie, czy raczej w Komorowie przesiadujesz?

      Comment

      • Shlangbaum
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2005.03
        • 5828

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kentaki
        Na ponad 1600 zakapslowanych butelek nie miałem żadnej awarii
        Potwierdzam. Piłem piwa od Kentakiego zakapslowane kapslami od Warki Jasnej i były niezakażone mimo ponad półrocznego leżakowania.

        Krakowski Konkurs Piw Domowych !

        Comment

        • coder
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2006.10
          • 1347

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc
          Jeśli masz za dużo, to chętnie skorzystam. Bywasz w Waszawie, czy raczej w Komorowie przesiadujesz?
          W Warszawie jestem raz na miesiąc. Zapraszam do mnie

          Comment

          • mark33
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2005.04
            • 3283

            #35
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
            Napisz coś więcej o tych strzykawkach, taką idiotoodporną instrukcję użycia, łącznie z przygotowaniem startera; chętnie bym wyprowadził słoiki z lodówki, zaczynają się za bardzo panoszyć.
            Zbieram gęstwę po cichej fermentacji do nowej strzykawy( otweram sterylne opakowanie wręcz w fermentorze). Zamykam nową igłą (wypuszczam zebrane powietrze) , następnie zaginam kombinerkami igłę w połowie długości ( zakładam osłonkę ) , opisuję szczep, data
            i do lodówy (nie płukam drożdży)

            Starter najzwyklejszy , drożdże wyciagam rano w dzień warzenia, zostawiam do ogrzania w ~22*C. Po kilku godzinach wyparzam naczynie starterowe (słój, szklanka) wlewam 50 ml wody z odrobiną cukru ( przy równych temperaturach wstrzykuję drożdże). Dodaje później pierwszą klarowną brzeczkę do startera (oczywiście ostudzoną do temperatury pokojowej)
            Starter ma czas kilka godzin na podjęcie pracy (nie namnażam jakoś specjalnie) jeżeli jest piana i dobry zapach (czasem smak) zadaje do brzeczki.
            Sposób nie jest wzorem, tak sobie wydumałem i tak robię - u mnie działa.

            Foliowy bank drożdży:
            Attached Files
            Last edited by mark33; 2006-12-07, 10:31.

            Comment

            • coder
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.10
              • 1347

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33
              tak sobie wydumałem i tak robię - u mnie działa.
              Skoro działa, to i ja spróbuję. Niepokoi mnie niewielka ilość drożdży, jaka trafia do fermentora, może dla pewności będę robił starter na 48 godzin wcześniej, zdążą się trochę namnożyć. Rozumiem, że do startera wstrzykujesz całą zawartość strzykawki?

              Comment

              • mark33
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2005.04
                • 3283

                #37
                Wstrzykuję całą strzykawę tzn, 5-7 ml. Staram się zbierać najjaśniejsze drożdże z dna fermentora. Przechowywanie tym sposobem sprawdza się przez 3-4 miesięce, dłuższe czasy gwarantują skosy.

                Comment

                • coder
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.10
                  • 1347

                  #38
                  Warka #7 - Lauenburg Weissbier

                  Dziś sobota, browary domowe pracują, mój - nie inaczej
                  Zatarłem sobie piwo pszeniczne z książki 'Znakomite piwa'. Skusiło mnie tym, że nie trzeba na nim robić cichej, szybko będzie gotowe. Choć pewnie cichą i tak zrobię, ale króciutką. No bo jakże tak - bez cichej...

                  Dla porządku: przepis:
                  Pizneński - 2 kg
                  Pszeniczny - 3 kg
                  chmiel Lubelski 40g
                  drożdże 3068

                  Zacieranie
                  44* - 15 min
                  62- 25
                  72 - 35

                  chmielenie 60 min, całość chmielu od 15 minuty

                  Miało wyjśc 20l 13 Blg, wyszło 12 Blg. Może być, ale nie jestem ustatysfakcjonowany, stosowałem wszystkie sztuczki: przerwę maltozową wydłużyłem o 5 min, dekstrynacyjną o 25, żeby w sumie było to 1.5h (może trzeba było wydłużyć do 2h?). Mieszałem częściej niż co 5 min. Podbicie zrobiłem z brzeczki. Mogłem trochę więcej odparować przy chmieleniu, ale mało mi nakapało.
                  Wreszcie poznałem, co to jest 'utrudniona filtracja' - brzeczka przednia zeszła gładko, w 20 min, ale się zagapiłemi pozwoliłem, żeby zeszło wszystko, wysładzanie było koszmarne, kranik otwarty na max, a kapie 1 litr na 5 minut. Do chmielenia uzbierałem 17l, resztę dolewałem po troszku. Ostatni gar już dodałem po wystudzeniu (przegotowany i wystudzony, a miał jeszcze 3 Blg).

                  Pierwszy raz użyłem drożdży Wyeast. Starter zrobiłem wg. książki: 2 dni w saszetce, przygotowałem jedzonko 100 g ekstraktu na 1l wody, zastartowałem w 2 słoikach (jeden dla kolegi), do lewego trochę mniej, do prawego trochę więcej. O dziwo, tam gdzie było mniej, zastartowały ładnie, zrobiły parę plamek pianki i trochę osadu więcej, pachnie piwnie - chyba wleję ten słoik. Ten drugi jakby w ogóle nie ruszył... Na drugi raz wleję saszetkę do fermentora i nie będe się stresował.

                  Z dawnych warek spijam #3 - Kolsha. Ma już 4 tygodnie, zero nagazowania, zero piany. Ale pijalny jest, spijam go bohatersko zanim skwaśnieje. A może o nie kwaśnieje, tylko dojrzewa? Nie dowiem się - nie mam co pić poza nim.

                  Comment

                  • Maidenowiec
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.07
                    • 2287

                    #39
                    A zacierałeś dekokcyjnie czy infuzyjnie?
                    Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

                    Thou shallt not spilleth thy beer!

                    Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

                    Comment

                    • DanielJakubowski
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2005.12
                      • 791

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                      Wreszcie poznałem, co to jest 'utrudniona filtracja' - brzeczka przednia zeszła gładko, w 20 min, ale się zagapiłemi pozwoliłem, żeby zeszło wszystko, wysładzanie było koszmarne,
                      Polecam Ci wysładzać na bierząco uzupełniając schodzącą wodę z filtratora - nie będzie tego problemu.
                      Pozdrawiam
                      dj

                      Comment

                      • coder
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2006.10
                        • 1347

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maidenowiec
                        A zacierałeś dekokcyjnie czy infuzyjnie?
                        Infuzyjnie. Miałem za mało czasu, bo rano byłem z samochodem w naprawie, i zacząłem zacierać o 15:00; i tak się szybko uwinąłem, brzeczka wylądowała w wannie o 21:00, drożdże zadałem po 23. Kusi mnie to zacieranie dekokcyjne, ale musze mieć to tego spokojną głowę i dużo czasu, może jak rodzinka gdzieś wyjedzie, to robię sobie całodzienną orgię zacierania wielowarowego.

                        Comment

                        • Maidenowiec
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.07
                          • 2287

                          #42
                          No to już wiesz dlaczego wyszło tak, a nie inaczej.
                          Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

                          Thou shallt not spilleth thy beer!

                          Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

                          Comment

                          • fidoangel
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🥛🥛🥛
                            • 2005.07
                            • 3489

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maidenowiec
                            No to już wiesz dlaczego wyszło tak, a nie inaczej.
                            Tylko tak Ci się wydaje
                            Z własnego doświadczenia wiem,że nie ma zauważalnej różnicy w wydajności w zależności od zacierania(dekokt/infuzja).
                            Kiedyś zrobiłem dekokcyjnie pszeniczkę którą nazwałem "50%" - tak mała była wydajność.
                            W tym przypadku też walnąłem "byka" przy wysładzaniu.

                            Jeśli chodzi o filtrację pszenicy to trzeba zrobić inaczej niż wszyscy(oprócz Krzysia bo on gdzieś już to opisał) a mianowicie tak :
                            przy ustalaniu złoża filtracyjnego trzeba czasem je przemieszać aby mąka nie osiadła na końcu(na wierzchu) bo wtedy będzie tak jak w czarnym śnie...
                            "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                            Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                            Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                            Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                            Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                            Comment

                            • coder
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.10
                              • 1347

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel
                              Jeśli chodzi o filtrację pszenicy to trzeba zrobić inaczej niż wszyscy(oprócz Krzysia bo on gdzieś już to opisał) a mianowicie tak :
                              przy ustalaniu złoża filtracyjnego trzeba czasem je przemieszać aby mąka nie osiadła na końcu(na wierzchu) bo wtedy będzie tak jak w czarnym śnie...
                              No to właśnie ja tak zawsze robię, nb. pod wpływem Krzysia (a może Wielkiego_B?), wodę do wysładzania wlewam b. gorącą 81-83*, w momencie jak filtracja zejdzie +/- do połowy młóta, wlewam w wysoka ok, 4L i mieszam porządnie do ~3/4 wysokości młóta - a to wszystko po to, żeby podnieść wydajność. Nie wiedziałem co to problemy z filtracją, zacierałem już jedną pszeniczkę i się dziwiłem jak ludzie piszą 'wydłużona filtracja' - myślę sobie - 'to czemu nie odkręca mocniej kranika?'
                              Tym razem poszedłem na kolację i pozwoliłem, żeby cała brzeczka przednia sciekła, no i się zatkało. Teraz już mieszałem prawie do dna, dolewałem wody 90*, żeby się rozrzedziło, lałem jak tylko młóto się odsłaniało, ale i tak ciekło jak krew z nosa...

                              Comment

                              • mark33
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2005.04
                                • 3283

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                                No to właśnie ja tak zawsze robię, nb. pod wpływem Krzysia (a może Wielkiego_B?), wodę do wysładzania wlewam b. gorącą 81-83*, w momencie jak filtracja zejdzie +/- do połowy młóta, wlewam w wysoka ok, 4L i mieszam porządnie do ~3/4 wysokości młóta - a to wszystko po to, żeby podnieść wydajność. Nie wiedziałem co to problemy z filtracją, zacierałem już jedną pszeniczkę i się dziwiłem jak ludzie piszą 'wydłużona filtracja' - myślę sobie - 'to czemu nie odkręca mocniej kranika?'
                                Tym razem poszedłem na kolację i pozwoliłem, żeby cała brzeczka przednia sciekła, no i się zatkało. Teraz już mieszałem prawie do dna, dolewałem wody 90*, żeby się rozrzedziło, lałem jak tylko młóto się odsłaniało, ale i tak ciekło jak krew z nosa...
                                Wcale nie powinno się dopuszczać do odsłonięcia młóta gdyż siada pod własnym ciężarem, uwodnione jest zawsze dużo wyższe.

                                Comment

                                Przetwarzanie...