Mikrobrowar Coder

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coder
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.10
    • 1347

    Podsumowanie dotychczasowych dokonań browaru, warki 1-10

    10 warka dojrzała do oceny, pora na małe podsumowanie przedszkolnego okresu mojej kariery piwowarskiej.
    Czytelników zapewne interesuje też co wyszło z mojego warzenia, co warto naśladować a co nie. Niestety, mam mało doświadczeń w degustacji piwa, nie mam też komu ich dać do rzetelnej oceny, moje oceny będą więc nieco nieporadne i subiektywne.

    Z pierwszych 4 warek - Brewkita i zestawów BA wyszły pomyje. Jak to określił jeden z degustujących "Dobre! Prawie jak ze sklepu" . Przyczyna: typowe błędy początkujących - niedostateczne opanowanie technologii - za słaba dezynfekcja, napowietrzanie przy przelewaniu na cichą; a przede wszystkim jak sądzę marne drożdże. Zapomnijmy o tych wprawkach, piąta warka była przełomem:

    Click image for larger version

Name:	PICT0018.JPG
Views:	1
Size:	18,5 KB
ID:	2023068
    Warka #5 i #7 - bliźniacze piwa, Jasne Zwykłe, proste piwko ze słodu pizneńskiego. Wyszło całkiem przyzwoite, bez błędów technicznych, ale też niespecjalnie ciekawe. O dziwo właśnie te piwa najbardziej smakują ludziom przyzwyczajonym do sklepowych lagerów. Warka #5 była chmielona na smak, #7 na aromat. Piwo jest stosunkowo słodkie, więc lepsze efekty dało chmielenie na smak, goryczka + słodycz niespecjalnie się komponują. Za to #7 ma piękny zapach chmielowy.

    Pozostałe piwa robiłem w.g. przepisów z książki 'Znakomite piwa'; wszystkie wyszły b.dobre.

    Click image for larger version

Name:	PICT0020.JPG
Views:	1
Size:	24,4 KB
ID:	2023069
    Warka #6 - Zach Trappist, wyszedł b.dobry dubbel, dość mocny, ale z nieprzeszkadzającym alkoholem, przyjemnie sie go sączy do samego końca.

    Click image for larger version

Name:	PICT0022.JPG
Views:	1
Size:	17,7 KB
ID:	2023070
    Warka #7 - Lauenberg Weissbier - wzorowa pszeniczka z pięknym bananowym aromatem, ładną piana i leciutką kwaskowością. Nieco za słodka jak na mój gust. Nie widać tego może na zdjęciu, ale wyszła nieprzyzwoicie klarowna, na oko można ją pomylić z pilsem. Niestety, minęło 3 miesiące od zabutelkowania, piwo zaczęło tracić swoje właściwości

    Click image for larger version

Name:	PICT0017.JPG
Views:	1
Size:	22,4 KB
ID:	2023067
    Warka #8 - Witbier - w mojej ocenie numer 1, moje ukochane piwo. Piękny pomarańczowy zapach, ciekawy smak ze sporą kwaskowatością, która by pewnie je zdyskwalifikowała na konkursie, ale ja ją właśnie w piwie uwielbiam.

    Click image for larger version

Name:	PICT0026.JPG
Views:	1
Size:	20,4 KB
ID:	2023071
    Warka #10 - Blond Ale - tez ciekawe piwo, fajne posmaki od płatków pszenicznych i goryczki ze skórki cytrynowej, która początkowo była niemiła, ale już się harmonizuje, piwo jeszcze dojrzewa. Nieco za słodkie, takie deserowe.

    Próbowałem już warkę #11, Carna pszenica, jeszcze świeżynka, ale (odpukać) zapowiada się na świetne piwo, lekkie i kwaskowate, jak lubię.

    Comment

    • jkocurek
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2006.12
      • 1030

      Bardzo ładne podsumowanie
      Pszeniczne robiłeś na drożdżach 3068? Bo zauważyłem, że dość szybko na cichej mi sie piwko klaruje a użyłem tych drożdży. Chyba skrócę cichą.
      Pozdrawiam,
      Jacek
      Świentechlywiki

      Comment

      • coder
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.10
        • 1347

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jkocurek
        Pszeniczne robiłeś na drożdżach 3068? Bo zauważyłem, że dość szybko na cichej mi sie piwko klaruje a użyłem tych drożdży. Chyba skrócę cichą.
        Tak, 3068, teraz już używam tylko płynnych drozdży. Klarują się ładnie i szybko, nawet za ładnie, choć mnie to akurat nie przeszkadza.
        Cichą możesz śmiało skrócić, weizeny mozna w zasadzie butelkować nawet bez cichej, ale ja staram się im dać choć i te 4 dni cichej, żeby opadły te najgorsze męty. Bez tego pewnie byłoby za dużo osadu w butelkach.

        Comment

        • coder
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2006.10
          • 1347

          #14 - cicha

          Debel Dubbel zlany na cichą po 7 dniach, piana opadła.
          Tak wygląda piana z WLP THG po zakończeniu burzliwej:
          Click image for larger version

Name:	PICT0029.JPG
Views:	1
Size:	37,3 KB
ID:	2023087

          Odfermentowało do 4.1 Blg, wystarczająco dobrze, a i jeszcze trochę odfermentuje na cichej, bo widzę, że zaczęło bąblować w rurce całkiem intensywnie. Jednak ta dekantacja nieco napowietrza brzeczkę, pomimo zachowania wszelkiej ostrożności.

          Wężyk do dekantacji teraz trzymam na stałe w litrowym słoiku z roztworem pirosiarczanu. Dobrze mu to robi na sterylność, ale kiepsko na wygląd - zrobił się mlecznie nieprzejrzysty.

          Comment

          • jacer
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2006.03
            • 9875

            mniam, w moich planach też jest to piwo gdy tylko skoncze Pilsy. Napisz jaki smak będzie po cichej.
            Milicki Browar Rynkowy
            Grupa STYRIAN

            (1+sqrt5)/2
            "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
            "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
            No Hops, no Glory :)

            Comment

            • coder
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.10
              • 1347

              Warka #15 - Zach Weisse

              Receptura z książki 'Znakomite piwa' przeskalowana razy 1.25, na 25L

              Słody:
              pszeniczny wayermann - 3.13 kg
              wiedeński wayermann - 2.50 kg

              chmiel lubelski granulat 38g (w oryginale był Hersbruecker)

              Zacieranie
              44* - 20'
              66* - 70'

              Chmielenie 60' całym chmielem

              Uwagi do zacierania:
              Myślałem, żeby zrobić dekokcję, ale przy takim zacieraniu - jedna przerwa w 66* - nie wiedziałem jak przerobić ten przepis, żeby zachować proporcje.
              Infuzja okazała się dośc wygodna, bo obudziłem się późno o 7:00, po ok. 1h byłem już na temperaturze 66*, opatuliłem gar i wyniosłem do pralni, gdzie sobie spokojnie stał godzinkę, a ja mogłem spokojnie przygotować i zjeść z rodzinką sobotnie śniadanie. Ten sposób zacierania jest faktycznie wygodny, musiałem tylko 3 razy dolać po 1L wrzątku, dobrze się sprawuje karimatowa koszulka na garnku.
              Przerwa w 66* trwała w sumie 2.5h. Nie wierzyłem w takie cuda, że słody pszeniczne zatrą się w 1h10min, to mogło by może przejść ze słodem Pale. W ciemno dałem mu 1.5h, stało w 63-65*, będzie nieco wytrawniejsze, ale to dobrze. Po 1.5h próba jodowa pozytywna, więc dałem mu jeszcze 1h w 65-66*. Próba się przestała barwić po 2h15min. Zapewne nie musiałem tak długo trzymać, po podgrzaniu do 72* enzymy rozprawiły by się z resztką skrobii w 5 minut, może nawet juz w czasie podgrzewania, ale mam czas, mogę wszystko zrobić koszernie. Mam nadzieję, że piwo się odwdzięczy.

              Szczegółowo zacieranie wyglądało tak:
              w przeddzień przegotowuję wodę dla zmiękczenia, zimną wodę zlewam i myję garnek z osadów
              12L podgrzewam do 35*
              Wrzucam słody przeniczne
              20' w 44*
              Wrzucam słód wiedeński
              Podgrzewam do 66*
              W czasie podgrzewania ustalam pH na 5.2 dorzucając 100g słodu zakwaszającego
              Garnek opatulam i trzymam 2.5h w 63-66*.

              O filtracji i reszcie napiszę za chwilę

              Comment

              • coder
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.10
                • 1347

                #15-c.d.

                Filtracja i wysładzanie

                Przed filtracją pszeniczki mam respekt, więc nie robiłem żadnych eksperymentów, lałem równo i dość szybko, wody dolewałem jak tylko ukazała się sucha powierzchnia młóta. W sumie niepotrzebnie, poszło jak burza, raz nawet zeszło do sucha, bo nie zdążyłem nagotować wody do wysładzania, i potem ruszyło bez problemu.

                Wysładzanie: 24L wody 75* w 5 porcjach. Przygotowałem 20L, ale okazało się, że za mało, brzeczka miała jescze 13 Blg przed chmieleniem, w trybie awaryjnym wysłodziłem jeszcze 4 L. Do chmielenia dostałem 30L 11.5 Blg i na boku jeszcze 3L 2.5 Blg, z tego 1L już dolałem, a i resztę pewnie doleję, bo brzeczka wyszła chyba dość mocna - ze 12.5 mam nadzieję.
                Planowałem warkę 24L, w granicach pojemności mojego gara, ale wydajność wyszła mi trochę lepsza niz zwykle i znowu dostałem za dużo brzeczki do chmielenia, chmieliłem znów na dwa gary, to wprowadza dodatkowe niepotrzebne zamieszanie. Chyba zrezygnuję z tego powiększania warek.

                Nolens-wolens odebrałem 3 butelki 0.65 do rezerwy (refermentacji), żeby trochę ubyło z gara. Niby dobrze, piwko bedzie dzięki temu lepsze, tylko po co ja kupowałem tyle glukozy

                Wydajność wyjdzie chyba z 65% albo lepiej. Nieźle, pewnie pomogło wydłużenie przerwy scukrzającej, a najbardziej pewno to, że robię wreszcie warkę z jasnych słodów, ostatnio były same ciemne i nie mogłem z nich zbyt wiele wycisnąć.

                Zacieranie trwało od 7:00 do 15:30 (gar do wanny). Jeszcze schłodzę go trochę, spuszczę warkę #13 z cichej do tanku rozlewczego (jutro rozlew), i w ten sam fermentror zleję brzeczkę nastawną. Spodobało mi się ta wymiana brzeczki w fermentorze, nie muszę się bawić ze starterem ani dezynfekcją fermentora. A i fermentacja idzie szybciej, bo drożdży dużo i w dobrej kondycji. Specjalnie wydłużyłem cichą poprzedniej pszeniczki do 14 dni, żeby móc zrobić taki manewr.

                Popijam mojego Witbiera, ależ dobre to piwko, drugiego takiego nie mam, a już zostało tylko może z 8 butelek..

                Comment

                • coder
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.10
                  • 1347

                  #15 - c.d.

                  Zadanie drożdży

                  No, jest 20:00, drożdże zadane. Przez 4 godziny w wannie wychłodziło się tylko do 23*. Wyszło 28L + 2L rezerwy 11.8 Blg. Osadu zostało 1/2 L, sporo, bo przełom był ładny.
                  W przepisie było, że ma mieć 12.5 Blg, ale wolałem trochę rozcieńczyć, typowa pszeniczka ma 11.5.

                  Wydajność 66%.
                  Last edited by coder; 2007-03-17, 20:09.

                  Comment

                  • coder
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2006.10
                    • 1347

                    #15 - c.d.

                    Tak jak sądziłem, fermentacja ruszyła z kopyta, dzięki wielkiemu desantowi drożdży, nad ranem po 12 godzinach już była wielka piana, aż się przykleja do wieka, myślę że po 3-4 dniach będzie po wszystkim. Wadą tak gwałtownej fermentacji jest wydzielanie ciepła - ma teraz 22*, to za dużo, nawet na pszeniczkę. Obok stoi fermentor z dubblem na cichej w 19* (tez przydużo, cóż, wiosna przyszła), więc drożdże wypracowały 3*C. Spóbuję go ochłodzić obwiązując mokrą szmatą, zobaczymy co to da.
                    A dubbel na cichej dalej pracuje już drugi dzień, bąbelki wychodzą regularnie, co z tego wyniknie?

                    Comment

                    • coder
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2006.10
                      • 1347

                      #13 rozlew

                      Halbunkel Weizen rozlany z użyciem 2 litrów rezerwy. Teraz widzę, że te 2 litry to było przymało, piwo odfermentowało jakieś o 7 Blg, 2L to będzie ekwiwalent 140 glukozy. Styknie. Wyszło 42 butelki 1/2L.
                      Cicha przebiegała w temp. 17 do 19 * (ociepla się, będzie z tym coraz gorzej) i trwała aż 14 dni, bo czekała z drożdżami na następną pszeniczkę.
                      Butelkowanie bez przygód, tylko zabrakło mi 1 butelki, musiałem szybko coś umyć. Myślałem, że źle przeliczyłem, ale okazało się, że przy rozlewie ominąłem jeden rządek w skrzynce.

                      A obecna pszeniczka wyłazi z fermentora. Piwo to pewnie przeżyje, ale będę bał się zbierać drożdże, pewnie się zainfekują.
                      Last edited by coder; 2007-03-18, 17:07.

                      Comment

                      • coder
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2006.10
                        • 1347

                        #15 - cicha

                        Zach Weisse zlane na cichą po zaledwie 3 dniach, tak jak sądziłem, drożdże żarły jak piranie.
                        Dzień 0 - zadanie drożdży 20:00
                        Dzień 1- rano duża piana, wieczorem wyłazi z fermentora , temp. 22-23*
                        Dzień 2 rano - piana już nie wyłazi, temp. 19*, mozna by juz zlewać, dałem mu jeszcze 2 dni na ustanie się.

                        Zeszło do 2,5 Blg
                        Cicha będzie w 19*

                        Jest dość mętna, ale jak znam weihenstephany, 3 dni cichej i mozna będzie kapslować. Tydzień na nagazowanie i można pić - juz smakuje nieźle. To się nazywa ekspresowa produkcja! Dziwię się, że browary wola lagery.

                        Comment

                        • mwa
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2003.01
                          • 5071

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                          Uwagi do zacierania:....
                          Infuzja okazała się dośc wygodna, bo obudziłem się późno o 7:00, po ok. 1h byłem już na temperaturze 66*, opatuliłem gar i wyniosłem do pralni, gdzie sobie spokojnie stał godzinkę, a ja mogłem spokojnie przygotować i zjeść z rodzinką sobotnie śniadanie. Ten sposób zacierania jest faktycznie wygodny, musiałem tylko 3 razy dolać po 1L wrzątku, dobrze się sprawuje karimatowa koszulka na garnku.
                          Ja w tym samym dniu zacierałem w robocie przez 7,5h, ale gdy tylko "dotleniłem" już pracujące drożdze to piana i sam wygląd zielonego piwka wygląda znakomicie.
                          Zastanawiam się, czy nie warto zacząć zacieranie od 21-wszej, poświęcając trochę czasu w nocy na podgrzanie zacieru, a kończąć rano i budząc się w słodowym zapachu gdy już zacier wymaga tylko podgrzania do 75 st C i filtrowania. Tylko czy to nie za ciężkie jak na życie piwowara.
                          Pozdrawiam Cię !!!!

                          Comment

                          • coder
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.10
                            • 1347

                            Warka #16 - Old Ale

                            Przepis z książki 'Znakomite piwa', na 24L:

                            Słody (Wayermann)

                            pale ale - 4 kg
                            Caraaroma - 0.5 kg
                            Carafa I - 0.2 kg
                            Płatki:
                            owsiane - 0.3 kg
                            pszenne - 0.25 kg
                            jęczmienne - 0.1 kg

                            Chmiel marynka granulat 47g (w przepisie szyszka 50g)
                            gips piwowarski 1.5 łyżeczki
                            mech irlandzki 1 łyżeczka

                            Drożdże gęstwa WLP English Ale (dzięki Okrzemek)

                            Zacieranie angielskie : 65* - 1h
                            Chmielenie - całość chmielu 60'
                            mech w 45'

                            Uwagi do przepisu
                            Caraaromy miałem tylko 410g, dodałem 90g jasnego karmelowego strzegomskiego
                            Płatki pszenne miełam nie-błyskawiczne, więc w przedddzień zrobiłem kleikowanie:
                            wszystkie płatki + 70g Pale Ale + 2.1L wody:
                            48* - 30'
                            66* - 20'
                            ->100*

                            Uwagi do zacierania
                            Ciemne angielskie piwo wymaga twardej wody, więc nie zmiękczałem mojej kranówki, a nawet dodałem gips - będzie sobie mozna na tym piwie zęby połamac , twardość >25 stopni
                            pH nie ustalałem, jest sporo słodów ciemnych, gips, no i ciemne nie musi mieć tak kwaśnego odczynu
                            Carafa zwykle dodaję na końcu zacierania, żeby nie mieć posmaków spalenizny, ale w tym przepisie nie byłem pewien, czy ten smak nie jest 'wliczony', więc wsypałem Carafę od początku zacierania, tym śmielej, że miałem Carafa Special, bez łuski.
                            Słody mieszam w 14L wody 66*. Spadło od razu do 62, musiałem podgrzać do 66.
                            Zacieranie trwało z powodów organizacyjnych ponad 2.5h, ale też i chciałem je trochę wydłużyć dla bezpieczeństwa, bo nie mogłem zrobić próby jodowej (Carafa). W trakcie dolałem 3 L wrzątku dla podgrzania.
                            1h 66-64*
                            1h 64-63*
                            0.5h 62-60*
                            Na koniec podgrzałem do 75*, bardziej dla ułatwienia filtracji niż dla zabicia enzymów, bo te pewno przez te 2.5h w większości wyzdychały.
                            Używałem nowego termometru z IKEI. Jest dość wygodny przy zacieraniu, tylko uważałem, żeby nie wkładać całej sondy do wody, żeby się do środka nie nalało. Dla pewności krytycze temperatury potwierdzałem zwykłym termometrem.

                            Uwagi do wysładzania
                            Zrobiłem sobie nowy filtrator, w którym zrobiłem szpary co 0.5 cm, mam ich 2 razy więcej niż w poprzednim więc pozwoliłem sobie na 2 razy szybszą filtrację - wszystkiego 50 minut. 3 garnki 5L wody 78-80*. Szło tak szybko, że nie zdążyłem monitorować Blg. Jak nałapałem 26 L okazało się, że ma 10.5 Blg . Plus 1.5L 3.5 Blg wysłodzin w garnuszku.
                            Po przelaniu do gara warzelnego ponowiłem pomiar, wyszło 13 Blg, pewnie przed poprzednim pomiarem nie zamieszałem brzeczki i pobrałem próbkę 'rzadkiego'. Zadowolony dolałem to 1.5L wysłodzin, powinno to dać 12.5 Blg, i odparować do pożądanego 14 Blg. Niestety, chyba znowu coś pomyliłem przy pomiarze, bo po chmieleniu miało 12.5 Blg. Trudno, będzie słabsze piwo.

                            Wydajność
                            Na razie brzeczka się chłodzi w wannie, szacuję, że mam 25,26L 12.5 Blg, to da ok. 64%. Całkiem dobrze, zważywszy ponad 1kg karmelowego i płatków.


                            Ogólnie piwo łatwe szybkie i przyjemne w produkcji (od 7:00 do 13:15 - gar do wanny, nie licząc kleikowania w przeddzień), z czego dużo czasu gar stał sobie w pralni bezobsługowo. Trzeba mi było tylko wziąć poprawkę na zbyt optymistyczną ocenę wydajności tego autora, przecież to już 3 piwo jakie robię wg. jego receptur.

                            24L to dobra objętość warki, w pełni wykorzystuję sprzęt i nic się nie przelewa.

                            Comment

                            • coder
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.10
                              • 1347

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                              Trzeba mi było tylko wziąć poprawkę na zbyt optymistyczną ocenę wydajności tego autora, przecież to już 3 piwo jakie robię wg. jego receptur.
                              No, niepotrzebnie narzekałem, w końcu wyszło 24L 13.2 Blg, prawie litr zostało w osadach, mech irlandzki sporo wytącił. Wydajność 64,5%.
                              Drożdże zadane, tygodniowa gęstwa, coś nie za bardzo chciały ruszyć, ale pachniały dobrze, wrzuciłem je tak jak są, najwyżej jak nie ruszą w fermentorze, będę kombinował inny starter. Taką naukę wyniosłem ze startowania starej gęstwy THG.
                              Drożdże zadane w 23*, mam nadzieję że do rana schłodnieje. Obok Dubbel stoi w na cichej w 19*. Ostatnio temperatura spadła do 17 i przestał bąblować, miałem nadzieję, że zacznie się klarować, ale ociepliło się i znowu zaczął. Piany ma na jakiś centymetr, nie do zabicia są te THG.
                              Aby zwolnić fermentor dla Ale zlałem Zach Weisse do tanku rozlewczego, jutro-pojutrze pójdzie w butelki. Dość był klarowny, przy przelewaniu coś się zmącił . Jak się zdąży coś osadzić w tanku, to zdekantuję go gara warzelnego i z powrotem do tanku.
                              Gęstwy nie zbierałem, bo coś kwaskowato pachniała. RIP - po 4 warkach.

                              Comment

                              • jkocurek
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2006.12
                                • 1030

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                                No, niepotrzebnie narzekałem, w końcu wyszło 24L 13.2 Blg, prawie litr zostało w osadach, mech irlandzki sporo wytącił. Wydajność 64,5%.
                                Jak Ty liczysz tę wydajność? Mnie wychodzi 62,1% a nie 64,5%
                                Last edited by jkocurek; 2007-03-24, 23:47.
                                Pozdrawiam,
                                Jacek
                                Świentechlywiki

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X