Mikrobrowar Łódzki - "Alchemik" wystartował

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • arsen99
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2006.10
    • 101

    #31
    #4 Klasztorne - tripel

    Witam
    Wczoraj naważyłem piwo, z którym mam nadzieje pojawić się w czerwcu w Żywcu, ale od początku
    Zsyp

    Pilzneński 5 kilo
    Monachijski 1,5 kilo
    Carared 0,5 kolo
    15 kolędry
    0,5 kilo cukru kandyzowanego bursztynowego

    Część słodów ześrutowałem jakiś tydzień temu miało to związek z tym że spodziewałem się drożdży. TU SZCZEGÓLNE PODZIEKOWANIA DLA CODERA, który to mi je przysłał(THG). Za pierwszym razem niestety nie przeżyły one podróży i wylały się w kopertę, powtórzyliśmy więc operację jeszcze raz, tym razem zakończyła się sukcesem. Starter wstawiłem dwa dni wcześniej ruszył po około 12 godzinach.
    Zacieranie
    w 15 litrach wody, na początku było dość ciężko to zamieszać, nosiłem się już z myślą dolania wody ale po 15 minutach zrobiło się bardziej płynne.

    40 min w 63 oC
    40 min w 73 oC z prawie ciągłym mieszaniem
    Całość filtrowałem za pomocą wkładu, poszło dość gładko, musiałem zawrócić tylko dwa razy. nie wiem jaką ilością wody wysładzałem ale skończyłem tą operację przy 8 blg, przednia brzeczka miała jakieś 27 blg, choć to tylko na oko bo skończyła się skala na balingometrze
    Ważenie

    60 min 30 gram marynki
    na ostatnie 15 min 25 gram Lubelskiego + kolędra - ześrutowana + 0,5 kilo cukru kandyzowanego bursztynowego.
    Ostatecznie otrzymałem 23 litry piwa o blg początkowym 19,5 blg co uważam za dość dobry wynik.
    Po schłodzeniu od razu dodałem starter, nie trzeba było długo czekać na start, bo jak rano się obudziłem balon juz pracował, obecnie jest gruba na 7 cm piana + ładny zapach z balonu.
    Pozdrawiam

    Comment

    • arsen99
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.10
      • 101

      #32
      Wczoraj po 7 dniach fermentacji burzliwej przelałem tripla na cichą. Fermentacja uspokoiła się znacznie już po 5 dniach. Podczas przelewania sprawdziłem blg i okazało się że zeszło do 4,5 blg, co mnie znacznie ucieszyło, super drożdże od CODERA. Dziś rano widać że zaczyna się juz klarować. W smaku, cóż trudno jeszcze powiedzieć, wydaje się być troche kwaśnawe, ale wiem że po fermentacji cichej smak może się znacznie poprawić więc tak naprawdę ocenie to za dwa tygodnie.
      Pozdrawiam

      Comment

      • arsen99
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2006.10
        • 101

        #33
        Więc sytuacja wygląda tak
        Pierwsza warka którą naważyłem z zacieraniem przeszła już do historii. Piwo było dobre, jednak nie posiadało jakiś dodatkowych specjalnych smaków, zresztą takie miało być.
        Natomiast mogę pochwalić się swoim drugim piwem, karmelowym jasnym, gdyż jest po prostu bardzo dobre, mimo że stoi w butelkach dopiero miesiąc. Na pewno piwo to powtórzę jeszcze nie raz.
        Wczoraj ześrutowałem słody na moje pierwsze pszeniczne piwo. Zrobiłem również starter, z drożdży 3068 OD CODERA, ponieważ nie miałem zamrożonej brzeczki zrobiłem na zwykłym cukrze przegotowanym w wodzie. Zanim się zorientowałem, że nawet nie napowietrzyłem roztworu dodałem drożdże. Jakież było moje zdziwienie gdy po godzinie starter ruszył i to całkiem szwarnie. Dziś rano jest kożuszek piany. Jednak niepokoi mnie zapach, co tu dużo mówić jest jakby zgniły, stęchły, dałem do powąchania narzeczonej, skrzywiła sie i powiedziała że coś śmierdzi. Wydaje mi się że te drożdże jednak nie przetrwały podróży. Jednak mimo wszystko chciałem się zapytać, gdyż wyczytałem, że drożdże płynne chyba nie pachną tak ładnie jak sypkie, że zdarzają się gorsze zapachy a piwo wychodzi dobre. A może te drożdże do pszenicznego właśnie tak pachną? Byłbym wdzięczny za podpowiedz zanim dodam je do warki.
        Tak czy siak zamówię sobie stałe do pszeniczniaków, żeby były na wszelki wypadek, tym razem coś czuje że zacieranie też mi sie przesunie na środek tygodnia.
        Pozdrawiam

        Comment

        • mark33
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2005.04
          • 3283

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arsen99
          Jednak mimo wszystko chciałem się zapytać, gdyż wyczytałem, że drożdże płynne chyba nie pachną tak ładnie jak sypkie, że zdarzają się gorsze zapachy a piwo wychodzi dobre. A może te drożdże do pszenicznego właśnie tak pachną? Byłbym wdzięczny za podpowiedz zanim dodam je do warki.

          Ja bym sprawdził kropelkę smakowo, najlepiej jednak jakby to ocenił doświadczony piwowar z Łodzi. Zapach raczej nie powinien być stęchły (pleśń) , jeżeli nie masz możliwości na 100% zweryfikować tych drożdży to lepiej je wylej, szkoda pracy i surowców i tego piwa co by mogło być dobre .

          Comment

          • arsen99
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2006.10
            • 101

            #35
            Tak jak wrócę to spróbuje, jak przelewałem drożdże z probówki to też spróbowałem i no nie były kwaśne ale ten zapaszek już miały, jakby taka nieprzyjemna nuta. Potrzymam jeszcze ten starter do jutra ale raczej go nie użyje.
            Pozdrawiam

            Comment

            • coder
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.10
              • 1347

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arsen99
              Tak jak wrócę to spróbuje, jak przelewałem drożdże z probówki to też spróbowałem i no nie były kwaśne ale ten zapaszek już miały, jakby taka nieprzyjemna nuta. Potrzymam jeszcze ten starter do jutra ale raczej go nie użyje.
              Pozdrawiam
              Napisz co z tym starterem, bo jutro sam chciałbym uzyć tych 3068. Stęchły zapach mógł się wziąć z mojego błedu przy zbieraniu drożdży: zebrałem je z piany, ale tez (niepotrzebnie) dodałem gęstwę z dna, pewnie farfocle z osadów dennych zdążyły się popsuć.
              Last edited by coder; 2007-02-13, 17:23.

              Comment

              • arsen99
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2006.10
                • 101

                #37
                Jednak zdecydowałem się poczekać z warzeniem, po dwóch dniach starter wyraźnie śmierdział i nie dało sie go powąchać bez skrzywienia się. Obecnie czekam na stałe safbrew 033 i na nich nastawie piwo.
                Pozdrawiam

                Comment

                • coder
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.10
                  • 1347

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arsen99
                  Jednak zdecydowałem się poczekać z warzeniem, po dwóch dniach starter wyraźnie śmierdział
                  Z pewna nieśmiałością zrobiłem starter z tej gęstwy, dałem mu postać 12 h, wygladał najzdrowiej na świecie, trafił do warki, zobaczymy co wyjdzie. Może faktycznie zaszkodziła im podróż. A czy zachowałeś paranoidalną sterylność przy przygotowywaniu startera? Wygotowany słoiczek, przegotowana glukoza itp.

                  Comment

                  • arsen99
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2006.10
                    • 101

                    #39
                    Tak raczej to nie moja wina, jak otworzyłem drożdże z probówki dało się juz wyczuć taką nutkę nieciekawą, która poprostu znacznie się wzmocniła w starterze. Zapewne zxaszkodziła im podróż i chyba 2 tygodniowe lerzenie w lodówce.
                    Pozdrawiam

                    Comment

                    • fellix-f1
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2005.12
                      • 157

                      #40
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arsen99
                      Tak raczej to nie moja wina, jak otworzyłem drożdże z probówki dało się juz wyczuć taką nutkę nieciekawą, która poprostu znacznie się wzmocniła w starterze. Zapewne zxaszkodziła im podróż i chyba 2 tygodniowe lerzenie w lodówce.
                      Pozdrawiam
                      Może jesteś przewrażliwiony? U mnie gęstwy leżą w lodowce miesiąc i dłużej i nic im nie jest.
                      No ale gdyby mi drożdże śmierdziały to też bym wywalił.

                      Comment

                      • arsen99
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2006.10
                        • 101

                        #41
                        Cóż wolałem nie ryzykować, dla mnie one śmierdziały, jednak obstawiam że sie popsuły, należy pamiętać że spędziły co najmniej 4 dni w podróży.
                        17 lutego po 17 dniach na cichej zabutelkowałem klasztorne. Zanim zacząłem butelkować sprawdziłem na smak. Więc było dobre, znaczy się ani nie kwaśne ani nie podgniłe. Natomiast mocne jak cholera, aż mnie wykrzywiło jak spróbowałem pierwszy raz, czuć było jak pali w przełyku. Smaki różne dosyć rozgraniczone, muszą się ułożyć w butelkach, standardowo do każdej dosypałem 4 gramy cukru, klarowność przeciętna, ale zapewne się poprawi. Nie mierzyłem blg ale sądzę że spokojnie spadło do 4 albo i mniej. Co z tego będzie dowiem się za 4 miesiące.
                        Pozdrawiam

                        Comment

                        • arsen99
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2006.10
                          • 101

                          #42
                          # Pszeniczne karmelowe

                          16 lutego w piątek warzyłem pierwsze pszeniczne, z pierwszym dekoktem a oto moje pierwsze wrażenia.
                          Zsyp:
                          Pizneński 2,5 kilo
                          Pszeniczny 3 kilo
                          Karmelowy jasny 0,5 kilo

                          Słody seśrutowałem jakieś 3 dni wcześniej i czekały w workach na dostawę drożdży, które przyszły w piątek wieczorem.
                          Najpierw wodę, 15 litrów, podgrzałem do 48 stopni i wrzuciłem pszeniczny, w tej temperaturze przebywał jakieś 10 do 15 min, następnie dodałem resztę słodów i całość podgrzałem do 63 stopni. Zestawiłem garnek z gazu owinąłem kocem i pobrałem około 1/3 zacieru do innego garnka. Następnie podgrzałem do 72 stopni i przetrzymałem 15 min, poczym zagrzałem do wrzenia i gotowałem ciągle mieszając przez kolejne 15 minut.
                          Po tym czasie połączyłem zawartość obu garnków, temperatura wynikowa wyszła jakieś 68 stopni, więc dogrzałem jeszcze trochę do 72, i trzymałem około 30 do 40 min a następnie przeniosłem do filtracji z wkładem filtrującym
                          Naczytałem sie trochę jak to może być z ta filtracją i sie nie zawiodłem. O ile nie miałem problemu z klarownością, która już za 3 zawróceniem była bardzo duża, to z ciśnieniem cieczy jak najbardziej. Po prostu nie chciało lecieć, spędziłem około 3 godzin na powolnej filtracji, usuwając cały czas bańki powietrza z rurki. Mam gdzieś jakaś przerwę w wkładzie i zaciąga powietrze, będę musiał uszczelnić wszystko na taśmę teflonową.
                          W każdym razie w końcu się udało, w międzyczasie to co zleciało grzało sie juz w innym garze, dlatego w zasadzie zaraz po odebraniu ostatnich wysłodzin ( 4x5 litrów, praktycznie do 0 blg) całość się szybko zagotowała.
                          Do chmielenia użyłem 25 gram marynki na 40 min
                          i 20 gram Lubelskiego na 10 minut.
                          Po tym czasie przeniosłem do wanny gdzie się ochłodziło. I niestety podczas dezynfekcji balon wypadł mi z ręki i sie potłukł. Ponieważ było juz późno postanowiłem że nowy przyszykuje dopiero rano. Także brzeczka stała całą noc w garnku pod przykrywką w zimnej wodzie.
                          Rano uwodniłem drożdże safbrew 033 i zadałem do balonu. Całość wystartowała po 6 godzinach dość intensywnie. I teraz to co mnie najbardziej zdziwiło, po 24 godzinach było juz po wszystkim, normalnie prawie spokój, tyle zajęło drożdżom przerobienie 31 litrów o blg początkowym 13,5. Dziś widzę już pierwsze objawy klarowania, piwo od góry zaczyna robić się ciemne, Poczekam do juta, ściągnę trochę i zmierzę blg i przeleje na cichą.
                          Czy w przypadku piw pszenicznych zawsze tak szybko kończy się burzliwa? Czy to normalne?
                          Ogólnie cały proces dekokcyjny określam jako niezbyt trudny, może i trzeba się trochę więcej namęczyć, ale u mnie wszystko poszło dość gładko.
                          Pozdrawiam

                          Comment

                          • mark33
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2005.04
                            • 3283

                            #43
                            Co do czasu fermentacji nie podałeś najważniejszego parametru - temperatury w jakiej przebiegała. Z tępa reakcji można przypuszczać iż była zbyt wysoka. Nic złego się nie stało piwo i tak wyjdzie dobre.

                            Comment

                            • coder
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2006.10
                              • 1347

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arsen99
                              Naczytałem sie trochę jak to może być z ta filtracją i sie nie zawiodłem. O ile nie miałem problemu z klarownością, która już za 3 zawróceniem była bardzo duża, to z ciśnieniem cieczy jak najbardziej.

                              ( 4x5 litrów, praktycznie do 0 blg)
                              Już dekokt? Ambitne.

                              Co filrtacji: warto gar postawić wyżej, wtedy będzie więcej cieczy w wężyku, i większe ssanie. Ja mam dodatkowo b.grubą rurkę, ciągnie jak pompa ssąca.

                              Jescze nie udało mi się wysłodzić do 0 Blg, czy brałeś poprawkę na temperaturę? Przy 50* to ponad +2 Blg

                              A drożdże S33 chyba faktycznie pracują szybciej.

                              Comment

                              • arsen99
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2006.10
                                • 101

                                #45
                                Witam
                                No wiec wszystko jest odwrotnie niż by mogło się wydawać.
                                Brzeczka stała cała noc w wannie z zimną wodą i taką przelałem ją do balonu. Powiedzmy, że temperatura była ustalona na około 17 do 20 stopni maksymalnie.
                                Balon stoi w pokoju w którym nie grzeje kaloryferem (wiecie podzielniki ciepła i te sprawy) Jak się wchodzi do tego pokoju to od razu czuć że jest chłodniej, powiedzmy nich będzie około 18 do 22. Dlatego sam byłem zdziwiony szybkością fermentacji.
                                Gar stał wyżej, na szafce kuchennej standardowych rozmiarów, a przesącz odbierałem przy ziemi w małym garnuszku.Ale moja rurka ma chyba 8mm średnicy wewnętrznej albo i 6mm, i rzeczywiście może być trochę za chuda. Zawsze przed zmierzeniem Blg probówkę chłodzę w zimnej wodzie, tak długo żebym jak ja przechyla i zatkam palcem, to żebym na tym palcu poczuł chłód, to znaczy że na pewno jest mniej niż 36 stopni. Mogło byc 25 nie wiem aż tak dokładnie nie mierze, balingometr wskazywał około 0. W każdym razie tak głęboko jeszcze nie wysładzałem. Ale uważam to za dość dobry pomysł wcześniej musiałem dolewać czystą wodę, więc jak juz dolewam to wolę dolać chociaż z małą zawartością cukru.
                                A ostatnio zastanawiałem się nad sensem zacierania w małej ilości wody, przecież potem tak czy siak muszę to wysłodzić, więc po co marnować dodatkową energię na grzanie wody do wysładzania, po co marnować czas na wysładzanie, skoro od razu mogę wziąć więcej wody, wysłodzić raz i otrzymać taka samą wydajność.
                                Miałem właśnie takie myśli przy ostatniej produkcji, musiałem grzać 4 razy po 5 litrów wody żeby wysłodzić, a gdybym od początku zacierał w powiedzmy 25 litrach prawdopodobnie wysładzał bym tylko 10 litrami. Musze to przemyśleć.
                                Pozdrawiam
                                PS. Dziś rano rzuciłem okiem na balon, normalnie nie zdążę go przelać na cichą przed sklarowaniem, trochę jestem w szoku.
                                Last edited by arsen99; 2007-02-20, 16:06.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X