Przed rozpoczęciem nowego sezonu chyba warto podsumować poprzedni:
Warka XIII – jasny lager warzony metodą potrójnej dekokcji – piwo bardzo wytrawne, piana była jednak bardzo słaba i tu winę zwaliłem na przerwę białkową. Piwo niestety było mocno przechmielone. W nowym sezonie spróbuję zrobić podobnego pilsnera zmieniając carapils na carahell no i oczywiście mniej chmielu.
Warka XIV – lager monachijski – przyzwoite piwo i całkiem dobre przy tek prostym składzie słodów. Kolor był jednak trochę za ciemny aby go uznać za marcowe. Warto jednak dodac nieco słodów karmelowych co daje lepszą pianę. Mieszanie chmieli nie wyszło na dobre, goryczka była w normie ale jej smak nieporządny.
Warka XV – pszeniczne – fermentowane gęstwą WYEAST 3068 przechowywaną w lodówce 4 miesiące, nie było warto. Odfermentowanie było tylko do 5 blg, piwo miało raczej słaby charakter weizenowy a bardziej cytrusowy. Nie było tragedii ale mogłoby być lepsze.
Warka XVI – red ale – zdecydowanie najgorsze piwo sezonu. Nagazowanie słabe, bardzo mętne, płaskie w smaku. Nie potrafię powiedzieć dlaczego.
Warka XVII – pszeniczne 100% - zasyp tylko i wyłącznie słód pszeniczny filtrowany na gałązkach jałowca ( 0 problemów problemów filtracją) fermentowany za pomocą London Ale – efekt bardzo ciekawy – smak pszeniczno – winno – herbatnikowy herbatnikowi leciutkim posmakiem chmielowo-różanym typowym dla angielskich pale ale. Bardzo udane i wyjątkowe w swym charakterze piwo.
Warka XVIII – Lager – bardzo dobry jasny lager, mimo prostego zasypu piana była bardzo dobra.
Warka XIX – Marcowe – przyzwoite piwo, uczestnik konkursu w Żywcu, troszkę przechmielone, miałem problemy z utrzymaniem stałej temp. Fermentacji (od 16 potem 8,7,5, na końcu 14) co odbiło się na charakterze piwa ale i tak nie było źle:
Uzyskało ocenę 3,82 - co dało mu V lokatę.
Krytyczne oceny Jury: w zapachu acetaldehyd. Zbyt gorzkie. Metaliczny posmak, prawdopodobnie od chmielu.
Warka XX – pilsner 12 blg – najlepsze piwo sezonu III lokata na konkursie we Wrocławiu, bardzo smaczne ale też nie było do końca czyste smakowo i też miałem trudności z zapanowaniem nad temperaturą fermentacji co w lagerach uważam za najważniejsze.
Warka XXI – lager – takie tam przeciętne piwko, wyszło dość szybko przy okazji jakiejś balangi
Warka XXII – belgijskie blonde - drożdże płynne nie zastartowały i wrzuciłem je prosto do fermentora, fermentacja ruszyła po 3 dniach i przy okazji wkradła się jakaś dziwna bakteria co trochę popsuło smak piwa ale było wypijane.
Warka XXIII – pszeniczne – fermentowane 3522 belgian ardennes – piwo bardzo ciekawe smakowo i aromatowo, smakowało nie tylko mi.
Warka XXIV i XXV - grodziskie – pierwsze na wędzonym jęczmiennym a drugie na wędzonym własnoręcznie pszenicznym, oba dość do siebie podobne. Początkowo pierwsze było lepsze w smaku a drugie miało trochę takich dzikich aromatów, ale później się wyrównały i drugie było smaczniejsze. Jedno z nich planowałem wysłać na konkurs do Grodziska, ale w obu przypadkach za bardzo nagazowałem.
Warka XXVI – belgijskie mocne ciemne – bardzo dobre piwo tyle że, mocne jak diabli. Po jednym język się zaczyna plątać. Następnym razem dodam troszeczkę mniej chmielu
Warka XXVII – belgijskie blond – jak powiedział mój szwagier to piwo to poezja. Następnym razem zmienię troszkę recepturę – zmniejszę udział monachijskiego ( za mocna nutka słodowa) zwiększę karmelowe, no i drożdże 3522 daję lepsze aromaty niż 1762.
Warka XXVIII – to piwo mi nie leży, jest lekko kwaskowe od drożdży lambikowych, słaba piana mocny aromat chmielowy od chmielenia na sucho, to jest taki aromat w stylu pale ale. Wyczuwam też posmak chmielowy, myślę że, dałem za dużo chmielu do chmielenia na sucho.
Warka XIII – jasny lager warzony metodą potrójnej dekokcji – piwo bardzo wytrawne, piana była jednak bardzo słaba i tu winę zwaliłem na przerwę białkową. Piwo niestety było mocno przechmielone. W nowym sezonie spróbuję zrobić podobnego pilsnera zmieniając carapils na carahell no i oczywiście mniej chmielu.
Warka XIV – lager monachijski – przyzwoite piwo i całkiem dobre przy tek prostym składzie słodów. Kolor był jednak trochę za ciemny aby go uznać za marcowe. Warto jednak dodac nieco słodów karmelowych co daje lepszą pianę. Mieszanie chmieli nie wyszło na dobre, goryczka była w normie ale jej smak nieporządny.
Warka XV – pszeniczne – fermentowane gęstwą WYEAST 3068 przechowywaną w lodówce 4 miesiące, nie było warto. Odfermentowanie było tylko do 5 blg, piwo miało raczej słaby charakter weizenowy a bardziej cytrusowy. Nie było tragedii ale mogłoby być lepsze.
Warka XVI – red ale – zdecydowanie najgorsze piwo sezonu. Nagazowanie słabe, bardzo mętne, płaskie w smaku. Nie potrafię powiedzieć dlaczego.
Warka XVII – pszeniczne 100% - zasyp tylko i wyłącznie słód pszeniczny filtrowany na gałązkach jałowca ( 0 problemów problemów filtracją) fermentowany za pomocą London Ale – efekt bardzo ciekawy – smak pszeniczno – winno – herbatnikowy herbatnikowi leciutkim posmakiem chmielowo-różanym typowym dla angielskich pale ale. Bardzo udane i wyjątkowe w swym charakterze piwo.
Warka XVIII – Lager – bardzo dobry jasny lager, mimo prostego zasypu piana była bardzo dobra.
Warka XIX – Marcowe – przyzwoite piwo, uczestnik konkursu w Żywcu, troszkę przechmielone, miałem problemy z utrzymaniem stałej temp. Fermentacji (od 16 potem 8,7,5, na końcu 14) co odbiło się na charakterze piwa ale i tak nie było źle:
Uzyskało ocenę 3,82 - co dało mu V lokatę.
Krytyczne oceny Jury: w zapachu acetaldehyd. Zbyt gorzkie. Metaliczny posmak, prawdopodobnie od chmielu.
Warka XX – pilsner 12 blg – najlepsze piwo sezonu III lokata na konkursie we Wrocławiu, bardzo smaczne ale też nie było do końca czyste smakowo i też miałem trudności z zapanowaniem nad temperaturą fermentacji co w lagerach uważam za najważniejsze.
Warka XXI – lager – takie tam przeciętne piwko, wyszło dość szybko przy okazji jakiejś balangi
Warka XXII – belgijskie blonde - drożdże płynne nie zastartowały i wrzuciłem je prosto do fermentora, fermentacja ruszyła po 3 dniach i przy okazji wkradła się jakaś dziwna bakteria co trochę popsuło smak piwa ale było wypijane.
Warka XXIII – pszeniczne – fermentowane 3522 belgian ardennes – piwo bardzo ciekawe smakowo i aromatowo, smakowało nie tylko mi.
Warka XXIV i XXV - grodziskie – pierwsze na wędzonym jęczmiennym a drugie na wędzonym własnoręcznie pszenicznym, oba dość do siebie podobne. Początkowo pierwsze było lepsze w smaku a drugie miało trochę takich dzikich aromatów, ale później się wyrównały i drugie było smaczniejsze. Jedno z nich planowałem wysłać na konkurs do Grodziska, ale w obu przypadkach za bardzo nagazowałem.
Warka XXVI – belgijskie mocne ciemne – bardzo dobre piwo tyle że, mocne jak diabli. Po jednym język się zaczyna plątać. Następnym razem dodam troszeczkę mniej chmielu
Warka XXVII – belgijskie blond – jak powiedział mój szwagier to piwo to poezja. Następnym razem zmienię troszkę recepturę – zmniejszę udział monachijskiego ( za mocna nutka słodowa) zwiększę karmelowe, no i drożdże 3522 daję lepsze aromaty niż 1762.
Warka XXVIII – to piwo mi nie leży, jest lekko kwaskowe od drożdży lambikowych, słaba piana mocny aromat chmielowy od chmielenia na sucho, to jest taki aromat w stylu pale ale. Wyczuwam też posmak chmielowy, myślę że, dałem za dużo chmielu do chmielenia na sucho.
Comment