Z dodatkiem 2 kilo mączki Generalnie i tak za bardzo mieszamy jak na aktualne możliwości sprzętowe Gniadego.
Zaczynam warzenie, z zacieraniem.
Collapse
X
-
Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MaidenowiecZ dodatkiem 2 kilo mączki Generalnie i tak za bardzo mieszamy jak na aktualne możliwości sprzętowe Gniadego.
Mój filtrator też jest ciśnieniowy, tyle że niskociśnieniowy z pompką ręczną, przetestuję w sobotę Jak mi się znudzi pompowanie i będę widział, że podwyższone ciśnienie nie odrywa dekielka to dokupię elektryczną pompkę, już się orientowałem, w castoramie po 25 zł. Wydaje mi się jednak, że jakie by nie było ciśnienie, aby tylko większe od atmosferycznego to będzie wspomagało filtrację.
Zastanawiałem się też nad beczułką, taką jak ma kolega Shlangbaum, ale znalazłem zaczynające się od 70 l. w górę za ok. 100 zł i se dałem spokój.
Dzięki bardzo za pomoc w wyborze śruty, ja bym wybrał nr 5 a teraz wybiorę 3 zgodnie z zaleceniami fachowców.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gniadyZastanawiałem się też nad beczułką, taką jak ma kolega Shlangbaum, ale znalazłem zaczynające się od 70 l. w górę za ok. 100 zł i se dałem spokój.
Tu masz jeszcze taniej https://ssl.allegro.pl/item153631844...we_60_ltr.html
Comment
-
-
Tylko jak kupisz kompresor to najpierw sprawdź jak sam chodzi, bez podłączania do filtratora. Może się zdarzyć, że popluje olejem, a takiego dodatku niesłodowanego w piwie raczej byś nie chciałSurowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl
Thou shallt not spilleth thy beer!
Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.
Comment
-
-
Ześrutowałem słód maszynką do maku. Załączam zdjęcie tego sprzętu z podłączoną wkrętaką, ale wolno szło (kilogram w ciągu ok. 25 minut), ostatecznie jednak następnego dnia podłączyłem wiertarkę i w 20 minut zmieliłem pozostałe 3 kg. Idzie jak burza i przy wyższych obrotach (mam namyśli obroty wiertarki) nie ma takich drgań jak przy wkrętarce.
Chyba jednak narazie nie zdecyduję się na lepszy śrutownik.
Zacieranie poszło sprawnie, zrobiłem dwie przerwy, podgrzałem do 80 st. C i poszło do filtratora.
Muszę w tym miejscu pogratulować patentu temu, kto wpadł na pomysł wykorzystania oplotu z wężyka hydraulicznego jako filtr. Moim zdaniem rewelacja, cały proces filtrowania poszedł bardzo sprawnie.
Domontowałem sobie zaworek do dekielka zbiornika no i jak już nie chciało lecieć to pomagałem pompką, ręczną ale nieźle szło. Załączyłem zdjęcie procesu filtracji.
Jako zbiornik filtracyjny wykorzysuję fermentor z kranikiem, do którego za tydzień przeleję piwo na fermentację cichą. Na czas filtracji po prostu nakręcam filtr od środka na ten właśnie kranik (to akurat sam wymyśliłem, a przynajmniej nie widziałem takiego rozwiązania).
Z gotowaniem miałem mały problem, bo pomimo mieszania praktycznie co dwie minuty i zbierania pianki z zewnątrz, pod koniec gotowania pojawiły się jakieś niewielkie syfki pływające, nie zrobiłem zdjęcia bo i tak nie byłoby nic na nim widać. Nie wiem co to jest, cukier się przypalił albo coś takiego? nie jest to chmiel, który wypadł z woreczka, bo całą zabawę z zacieraniem i gotowaniem robiłem na dwa gary, jeden z nich chmieliłem a te syfki pojawiły się w obu mniej więcej w tym samym czasie. W każdym bądź razie starałem się nie wrzucać tego do fermentacji. Jeśli mace jakiś pomysł co to mogło być i jak tego uniknąć to proszę o podpowiedź.
Najbardziej zaskoczyło mnie to, że po filtracji brzeczka była czyściutka i klarowna a po gotowaniu zmętniała, czy to normalne? dodam że zmętniało w obu garach, również tym bez chmielenia.
Zapodałem drożdze i w chwili obecnej fermentuje
Wszędzie pisze się, że aby uzyskać 20 l. brzeczki o 12,5 blg potrzeba 5 kg słodu pilzeńskiego (takiego używałem, z bogutyń młyn).
Ja użyłem 4 kg, żeby nastawić ok. 16 l. brzeczki, ale się bardzo zdziwiłem, bo wyszło mi równo 20 l. o dokładnie 12,5 blg. Sprawdzałem cukromierz na czystej wodzie, wskazywał prawidłowo zero. Czy to możliwe, żeby osiągnąć taki wynik?
Muszę na koniec dodać, że spracowałem się całkiem solidnie, ale jestem szczęśliwy jak dziecko
Pozdrawiam.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gniadyZ gotowaniem miałem mały problem, bo pomimo mieszania praktycznie co dwie minuty i zbierania pianki z zewnątrz, pod koniec gotowania pojawiły się jakieś niewielkie syfki pływające, nie zrobiłem zdjęcia bo i tak nie byłoby nic na nim widać. Nie wiem co to jest, cukier się przypalił albo coś takiego?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gniadyNajbardziej zaskoczyło mnie to, że po filtracji brzeczka była czyściutka i klarowna a po gotowaniu zmętniała, czy to normalne? dodam że zmętniało w obu garach, również tym bez chmielenia.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gniadyJa użyłem 4 kg, żeby nastawić ok. 16 l. brzeczki, ale się bardzo zdziwiłem, bo wyszło mi równo 20 l. o dokładnie 12,5 blg. Sprawdzałem cukromierz na czystej wodzie, wskazywał prawidłowo zero. Czy to możliwe, żeby osiągnąć taki wynik?
Comment
-
-
Wyszły moje braki w edukacji teoretycznej. Na początku fermentacji temperatura brzeczki podniosła się i wynosiła ok. 30 st. C W pomieszczeniu było ok. 22-24 st. C.
Teraz już wiem, że powinienem skorzystać z przykładu miss mokrego podkoszulka, ale tego nie zrobiłem.
Po kilku godzinach temperatura powoli spadła do ok. 24 st. C i taka pozostaje.
Czy moje piwo będzie smakowało jak masło? taką bowiem opinię usłyszałem.
Kupiłem w końcu gar emaliowany ok. 29 litrów, następnym razem będzie łatwiej warzyć.
Zapomniałem dodać, że pompka ręczna w moim filtratorze sprawuje się całkiem dobrze, nie miałem zakwasówLast edited by gniady; 2007-01-10, 15:45.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BTo normalne. Dzieje sie tak za sprawą drobnych frakcji białek, które wytrącaja się w czasie schładzania brzeczki, tzw. osad na zimno.
Zimne osady "ujawniąją" się w temperaturze ok. 10 st.C i niższej, np. w trakcie przechowywania piwa w butelce w lodóweczce.W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika huanghuaOj, to chyba nie ten osad...
Zimne osady "ujawniąją" się w temperaturze ok. 10 st.C i niższej, np. w trakcie przechowywania piwa w butelce w lodóweczce.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BPrzemyśl to jeszcze raz..."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BPrzemyśl to jeszcze raz...W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darkohuanghua ma rację... zimny osad to ten z lodówki.
Ten z kotła to osad gorący.
Osad zimny wytrąca się w chłodzonej brzeczce (nastawie), a zmętnienie na zimno w gotowym piwie.
Comment
-
Comment