No i zaczęło się, wciągnęliście mnie w to. Trafiłem na forum browar.biz trzy lata temu, czytałem, przestawałem i znowu wracałem. Każdy powrót łączył się z coraz mocniejszym pragnieniem uwarzenia piwa.
No i stało się, po dziesiątkach pytań, zamówiłem zestaw startowy w sklepie WES... nawet nie wiecie jak ta paczka długo szła - dwa dni - to były dla mnie wieki, a potem - o zgrozo - kolejne dwa dni oczekiwania na weekend, żeby znaleźć chwilę wolnego czasu.
Po drodze były małe utrudnienia przy poszukiwaniu butelek, ale w końcu gotowy ze sprzętem i dobrymi chęciami (którymi coś podobno zostało wybrukowane) zabrałem się z moją ukochaną do "warzenia".
Tak, tak do "warzenia" bo pierwsze piwko powstaje z brewkitu WES'owego - Piwo domowe jasne.
Wszystko zostało umyte, woda zagotowana, brewkit ugotowany, brewkit ostudzony.... a suche drożdże, które powinny wystartować - leniwe...
No ale trudno raz się żyje, drożdże dodane, fermentator przykryty i dowidzenia - zakaz zaglądania. Silnej woli nie na długo mi wystarczyło, przecież ciągle martwiłem się o drożdże, po 20h zobaczyłem coś takiego:
ach... toż to był miód dla mojej duszy... wystartowały, dały radę... cholera, że też człowiek z takiej pianki cieszy się jak dziecko w Boże Narodzenie... a dzisiaj o 21:11 czyli około 58h po rozpoczęciu zobaczyłem tzw. na forum "pierdzące drożdże"
I teraz czekam dalej by po około siedmiu dniach przelać na fermentację cichą i po kolejnych około 7 dniach w końcu piwko zabutelkować... i znowu czekać... ech cierpliwości.... brakuje mi cierpliwości
Ale już niedługo spełni się moje marzenie i wypiję pierwsze swoje piwo.
No i stało się, po dziesiątkach pytań, zamówiłem zestaw startowy w sklepie WES... nawet nie wiecie jak ta paczka długo szła - dwa dni - to były dla mnie wieki, a potem - o zgrozo - kolejne dwa dni oczekiwania na weekend, żeby znaleźć chwilę wolnego czasu.
Po drodze były małe utrudnienia przy poszukiwaniu butelek, ale w końcu gotowy ze sprzętem i dobrymi chęciami (którymi coś podobno zostało wybrukowane) zabrałem się z moją ukochaną do "warzenia".
Tak, tak do "warzenia" bo pierwsze piwko powstaje z brewkitu WES'owego - Piwo domowe jasne.
Wszystko zostało umyte, woda zagotowana, brewkit ugotowany, brewkit ostudzony.... a suche drożdże, które powinny wystartować - leniwe...
No ale trudno raz się żyje, drożdże dodane, fermentator przykryty i dowidzenia - zakaz zaglądania. Silnej woli nie na długo mi wystarczyło, przecież ciągle martwiłem się o drożdże, po 20h zobaczyłem coś takiego:
ach... toż to był miód dla mojej duszy... wystartowały, dały radę... cholera, że też człowiek z takiej pianki cieszy się jak dziecko w Boże Narodzenie... a dzisiaj o 21:11 czyli około 58h po rozpoczęciu zobaczyłem tzw. na forum "pierdzące drożdże"
I teraz czekam dalej by po około siedmiu dniach przelać na fermentację cichą i po kolejnych około 7 dniach w końcu piwko zabutelkować... i znowu czekać... ech cierpliwości.... brakuje mi cierpliwości
Ale już niedługo spełni się moje marzenie i wypiję pierwsze swoje piwo.
Comment