Jak najbardziej jest OK.
Biłgorajski MikroBrowar "Zielona Gęś" przedstawia:
Collapse
X
-
-
Oglądałam film, widzę, że moje PW za późno dotarło. Ale napisałam to samo, co Huangua, tylko z rozszerzeniem
Comment
-
-
No nic zadałem rano te śmierdziele do temp 16,5*C.
Blg wyszło około 13,5 (około bo to nowe refraktometro mi zaparowało glizda i musiałem wrzucić ballingomierz, który pokazał niby 14, ale odjąć coś trzeba więc przyjmuje w przybliżeniu 13,5...) na 22,5l.
Wydajność taka sobie 67%. W sumie jak z tego wyjdzie wypijalne piwo, to zajebiście. Zobaczymy za 2-3 tygodnie pierwsza degustacja - szkoła Marusi.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziZobaczymy za 2-3 tygodnie pierwsza degustacja - szkoła Marusi.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzipszenicę to ja już po tygodniu piję
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedziPo tygodniu od warzenia czy zabutelkowania?
Serio, pszenica tylko się nagazuje, już można
Comment
-
-
Podsumowanie sezonu II
W zeszłym sezonie uwarzyłem w sumie 8 warek. Dobry wynik biorąc pod uwagę, że w lutym urodziła nam się córeczka... Dwie infekcje - Głupi Dunkiel i Weizen. Co ciekawe Quasi-Roggen, który był pomiędzy nimi - jest OK. Z pozostałych najmniej jestem zadowolony z PiwoMiodu - za bardzo spirytusowy wyszedł i mało gazu. Reszta OK; no stout za bardzo słodowy.
W tym sezonie dojdzie nam pewnie chłodnica, kapslownica stołowa oraz nowy czaladnik -Zynio...
Aha. I manualny programator czasu warzenia (sam nie wiem jak dotąd funkcjonowałem bez niego).
Pierwsza warka najprawdopodobniej tydzień po zlocie.Last edited by Seta; 2009-08-31, 08:01.
Comment
-
-
#20 Piwo Żuliena
Po utopencach przyszła kolej na ostanie słoiki zapasów - pomidory (w zalewie octowej i octowo-żelatynowej galarecie). Co ciekawe po raz pierwszy użyłem pasteryzatora z Lidla do pasteryzacji (przy okazji wyparzając wężyk).
Zaczęłem też śrutować, a drożdże przeniosły się do starteru. Jutro dam fotkę, bo nie mam kabla.
Sugestia belgijskiego ejla brzmi tak:
2,5kg pilsno
1,1kg monach I
0,5kg pszenny
0,5kg biscuit
0,3kg aroma
wsyp do 55* (52*) - podgrzanie
20min 62*
30min 72*
78* - out
chmielenie (daję mu szansę - 100% zeszłoroczny lubelski od plantatora; szyszka, leżał w piwnicy):
35g na 60'
25g na 20'
12g na 1 '
Drożdże 1214 Belgian AbbeyLast edited by Seta; 2009-09-04, 23:43.
Comment
-
-
AD #20 Piwo Żuliena
Wszystko poszło dokładnie tak jak zaplanowałem. Olbrzymia zasługa tu wspominanego manualnego programatora. Świetna rzecz!
Aha i kupuję grzałkę do wody - dość czekania aż mój lidlowy kociołek raczy doprowadzić coś do wrzenia!
Wyszło 21l x 13,2blg. Wydajność słaba, ale mam stare słody.
Chłodzone w wannie, drożdże zadane w 31st C, po 16h fermentator powędrował do piwnicy.
Miałem tu małą przygodę ze starterem. Miałem zrobić litrowy ale po zalaniu specjalnie kupionego słoja wrzątkiem wziął i pękł! na szybko wyszukałem inny słoik i zalałem 0,5l wody, ale nie dałbym sobie nic obciąć czy nie dałem 120g płynnego ekstraktu...
Być może miałem starter 20blg W każdym razie piana się nie pojawiała poza momentami gdy napowietrzałem go pipetą i cóś za ciemny był. Jednak po wlaniu do fermentatora drożdżyki dziarsko ruszyły po 12h... ufff...
Comment
-
-
AD #18 - butelkowanie
Dziś w nocy skończyłem... butelkowanie warki nr #18 - robocza nazwa "Forgotten Pils".
Prawie 10 miesięcy na cichej. W smaku słabe, ale nie kwach. Będzie do częstowania niechcianych gości. Może odkryłem przepis na kellera...
Ewentualne drożdże dostały 100g glukozy i 40g mokrego ekstraktu; wyszło 38,5 butelek (miało być 40, ale w czasie rozlewu rozłączył się mi wężyk od kranika ).
Najważniejsze - nowa kapslownica stołowa przetestowana (jeszcze troszkę ją zeszlifuję).
Comment
-
-
#21 IPA - Wykończyć Lomika
Uff... Kończę chłodzić. Mam co prawda super chłodnicę za pół-darmo od Wesołego () ale niestety nie dokupiłem opasek zaciskowych i jest nieszczelna. Next time.
Powody do zrobienia tej warki były dwa. Po pierwsze przewraca mi się w zapasach 5l-owa butla z dwuletnim lomikiem kupionym na Allegro. Po drugie przeczytałem bardzo ciekawe opracowanie o tym stylu i miałem nawet w planach zrobić oryginalnego ajla w stylu XIX-wiecznym, co raczej mi nie wyszło...
Skład:
3,8kg pilzno
0,86kg monach I
0,4kg wiedeń
0,24kg aroma
0,2kg carared
0,5kg cukier buraczany
2łyż gipsu
1łyż mchu
100g lomik (szyszki z szafki)
30g fuggles (granulat z lodówki)
Cała paczka (szaleństwo!) S04 w dodatku z małym starterem!
70min w 69*->65* (większość czasu 67-68*)
podgrzanie do 78* i 10min
Dokupiliśmy grzałkę turystyczną 1kW. Doprowadzenie 25l do wrzenia (od 68*) zajmuje 30 minut.
gotowanie 120min w tym:
60min z połową lomika
30min z drugą połową, czyli z całym wykończonym lomikiem
10min z mchem, cukrem i połową fugglesa (reszta pójdzie na zimno)
Z ballingiem było straszne zamieszanie, bo refrakt wskazał ino 13 Na szczęście mamy szklaną rurkę, która wskazuje teraz 16 w 32*C. Będę musiał poszukać na forum przyczyny tej wtopy. Ciekawe jaki balling był w poprzednim piwie (na szczęście da się z grubsza oszacować mierząc rurką i refraktometrem końcowy).
Litrów w każdym razie tym razie jest 22.
Comment
-
-
AD. #21 IPA
Poszło na balkon, bo owocówki lecą. Cichą planuję już w kuchni. Ma to też uzasadnienie historyczne. Tak sobie przynajmniej tłumaczę.
Statki do Indii opuszczały Anglię w zimie (aby zdążyć przed pora monsumową), potem wpływał na wody tropikalne i temperatura w ładowni podnosiła się...
Odfiltrować ponad 100g chmielu to jednak wyzwanie... Wysładzałem chmiel! Za pierwszym razem było ok 1,5l x 12 blg, za drugim 2l x 6 blg.
Niestety coś dużo tych przechmielin. Zrezygnowałem z wc-wężyka na czas chmielenia, bo coś się w niem sypać zaczęło (muszę zrobić drugi). Najpierw próbowałem dekantować, ale non-stop zatykało rurkę. Potem puściłem kranikiem przez gazę. Sporo jednak chmielu przeszło do piwa. Pływa na górze. Pachnie zielonym jabłkiem - nie lubię tego zapachu podczas fermentacji.
Co radzicie? Dekantować?
Comment
-
Comment