I tak i tak. Większość piwa wymieszałem z syropem, a do kilku butelek dodałem bezpośrednio cukier /mniej niż 4g/. Gazu jest wszędzie dużo ale zauważyłem, że różnie dużo mimo, że starałem się wymieszać piwo z syropem dosyć dokładnie. Przeniesienie do chłodnego garażu o tyle pomogło, że daję radę upuścić CO2. A poza tym to bardzo dobre piwo wyszło. Bananów co prawda nie czuję, o goździkach nie wspominając. Wczoraj otworzyłem sobie 2 butelczyny i spożyłem ze smakiem przy.... kolejnym warzeniu. 
PS. Czy jak zaczynam warzyć w środku tygodnia po pracy to są to już pierwsze oznaki dostania pie..ca na tym punkcie?

PS. Czy jak zaczynam warzyć w środku tygodnia po pracy to są to już pierwsze oznaki dostania pie..ca na tym punkcie?

Comment