Witam, na początku wypada się przedstawić, a więc Bartek jestem
W zeszłym roku zaintrygowany artykułem z Dziennika Zachodniego na temat browarnictwa domowego postanowiłem w niedługim czasie samemu też spróbować. Kupiłem zestaw startowy, tylko wymagane elementy, żeby jakoś zacząć i do roboty. Jako, że z kuchnią jestem za pan brat, postanowiłem od razu pójść z grubej rury i uwarzyć pierwszą warkę z procesem zacierania Jako pierwsze na cel wytypowałem sobie piwo z BA A'la Grodziskie.
Nie powiem, sporo czasu zajęło mi studiowanie tematu na wszelakich stronach z BA oraz tej na której piszę, a także trochę w pozycjach książkowych jakie udało mi się zdobyć. Co prawda pierwsze warzenie odbyło się jakieś pół roku temu ale od tego czasu nie mogę zapomnieć zapachu słodu wsypywanego do zagrzanej wody. To wspomnienie przychodzi za każdym razem jak otwieram butelczynę mojego piwa. Pierwszą butelkę otwarłem po 3 tygodniach i.... piwo było do kitu, nienagazowane i smakowało jakbym polizał kota pod pachą Otwieram drugą i co? Jaka rozbieżność smaku, bo drugie piwo było pyszne Pewnie w pierwszej butelce coś było nie tak z otwarciem patentowym, bo wszystkie następne piwa były ok, a im dłużej leżały tym lepsze się stawały. W każdym razie kilka dni temu skończyła się pierwsza warka. Już wcześniej przygotowałem się na tę możliwość i zamówiłem STOUT'a oraz Pszeniczne. Stout już pyka sobie w fermentatorze, a pszeniczne czeka na dostawę butelek, bo już nie mam w czym go pomieścić
Tak chciałem tylko przybliżyć moja historię początków z piwowarstwem i postawić kolejkę dla całej braci Zachęcony pierwszymi efektami zostaję na dłużej. Pewnie o jeszcze nie jedno zapytam i niejednym się podzielę
Pozdrowienia
W zeszłym roku zaintrygowany artykułem z Dziennika Zachodniego na temat browarnictwa domowego postanowiłem w niedługim czasie samemu też spróbować. Kupiłem zestaw startowy, tylko wymagane elementy, żeby jakoś zacząć i do roboty. Jako, że z kuchnią jestem za pan brat, postanowiłem od razu pójść z grubej rury i uwarzyć pierwszą warkę z procesem zacierania Jako pierwsze na cel wytypowałem sobie piwo z BA A'la Grodziskie.
Nie powiem, sporo czasu zajęło mi studiowanie tematu na wszelakich stronach z BA oraz tej na której piszę, a także trochę w pozycjach książkowych jakie udało mi się zdobyć. Co prawda pierwsze warzenie odbyło się jakieś pół roku temu ale od tego czasu nie mogę zapomnieć zapachu słodu wsypywanego do zagrzanej wody. To wspomnienie przychodzi za każdym razem jak otwieram butelczynę mojego piwa. Pierwszą butelkę otwarłem po 3 tygodniach i.... piwo było do kitu, nienagazowane i smakowało jakbym polizał kota pod pachą Otwieram drugą i co? Jaka rozbieżność smaku, bo drugie piwo było pyszne Pewnie w pierwszej butelce coś było nie tak z otwarciem patentowym, bo wszystkie następne piwa były ok, a im dłużej leżały tym lepsze się stawały. W każdym razie kilka dni temu skończyła się pierwsza warka. Już wcześniej przygotowałem się na tę możliwość i zamówiłem STOUT'a oraz Pszeniczne. Stout już pyka sobie w fermentatorze, a pszeniczne czeka na dostawę butelek, bo już nie mam w czym go pomieścić
Tak chciałem tylko przybliżyć moja historię początków z piwowarstwem i postawić kolejkę dla całej braci Zachęcony pierwszymi efektami zostaję na dłużej. Pewnie o jeszcze nie jedno zapytam i niejednym się podzielę
Pozdrowienia
Comment