właśnie taki ;]
no a ja już po robocie, było "hardocorowo", musiałam się wyjątkowo zjawić na uczelni i wróciłam późno do domu, piwko warzyłam od 18 do 5 rano XD
Nie wiem co z tego wyjdzie, ale cieszę się że wreszcie udało mi się za to zabrać. Tym razem wszystko szło wg planu
Może dziewczyna miała jakiś przyjemny przerywnik w międzyczasie, w końcu taka zadowolona po pierwszej warce ja bym nie wnikał, u mnie warki też różnie trwają
KOŃSKIE zaloty??? "Zalecanie się do kogoś w sposób nieelegancki i niedelikatny”??????
Ja mam żonę. Na forum staram się pomagać płciom obu mimo, że absolutnie ta brzydsza mnie nie interesuje fizycznie. Mam nadzieję, że nikomu oprócz Ciebie to na zaloty (zwłaszcza końskie) nie wygląda.
Zależy mi na tym, aby piwowarów w Polsce było więcej. Życie będzie ciekawsze. Popyt na dobre piwa będzie większy, więc więcej może się ich pojawić w sklepach. Utrzyma się więcej niż jeden sklep dla piwowarów i nie będzie monopolu cenowego. Same plusy.
A po co zniechęcać? "Zrobiłeś/aś beznadziejnie. Jesteś głupi/a, idź się zastrzel."
Rozumiem w przypadku totalnych ignorantów, ale w TYM przypadku - nie, nie rozumiem.
Napisałem, że robiła o 5 godzin za długo. Co w tym jest zniechęcającego albo wręcz obraźliwego, jak w przedostatnim twoim zdaniu? Skąd ma wiedzieć, ile powinno trwać warzenie, jak nikt jej nie powie?
Ostatnia zmiana dokonana przez Krzysiu; 2009-10-29, 14:01.
huh widzę, że było tu trochę gorąco
5 godzin za długo mogę z łątwością wytłumaczyć. Po pierwsze podgrzewanie wszystkiego trwa u mnie trochę dłużej niż przeciętnie bo mam płytę elektryczną [niezmiernie ją kocham, wspaniale się na niej gotuje, ale przyznam, że grzanie czegokolwiek co jest w garze więcej niż 5 litrowym może się zamienić w koszmar). Po drugie filtracja zajęła mi chyba trochę za dużo czasu bo używałam pieluszki (w nalewkach mi się to zawsze świetnie sprawdza, ale przy piwie to nie to, choć pewnie wiecie ;]).
I za nic się nie obrażam, końskich zalotów też nie wykryłam XD
A piwu tak szybko nie odpuszczę i nawet jak to będzie obleśne to będę próbować do skutku-czyli najlepsiejszej warki na świecie XD
Moi drodzy Piwowarzy, długo mnie tu nie było i strasznie mi wstyd z tego powodu, ale przysięgam poprawę i już w życie ją wprowadzam.
Moim noworocznym postanowieniem było zabranie się za produkcję piwa (a nie udawanie jak to było dotychczas), że coś tam czasem robię
jeszcze w 2009 popełniłam Harcerskie z którym było tyle przygód i które mnie rozczarowało po otwraciu, ale muszę sprawę sprostować. Zdaje się, że za szybko je otworzyłam, dlatego było klarowne niczym Odra, a smakowało jak woda z piaskiem.
Na szczęście oparłam się pokusie wylania wszystkiego w kibel i zostawiłam butelki ładnie poukładane na szafce piwnej.
Wczoraj schłodziłam sobie jedną butelkę i z niejakim przestrachem wlewałam ją do kufla, a tu jaka niespodziewajka!
Piwo piękne, piwny kolor przez który można oglądać piwny świat i piwną wiosnę!
W smaku lekkie i cienkie jak to harcerskie, myślę że będzie mnie ratować w wakacyjne upały
Oprócz tego mam Pale Ale, które dojrzewa w butelkach i za 3 miesiące będzie do spróbowania. Piwko to było długo planowane i brzeczka współpracowała przy produkcji, także robota poszła gładko, tylko chyba trochę za dużo odparowało się przy gotowaniu.
Podczas rozlewania do butelek było trochu śmiesznie i trochu straszno bo piwo strasznie się pieniło. Dlaczego tak było? Czy to coś znaczy?
W niedzielę mam w planach skonstruowanie wężyka do filtracji, bo mnie moja patologiczna metoda bardzo ogranicza.
A potem Witbier z zestawu z Centrum Piwowarstwa- i tu chciałam pochwalić pomysł zestawów z instrukcjami- to świetna sprawa dla początkujących!
Oprócz tego zbieram butelki, bo z dumą stwierdziłam, że przy takim tempie produkcji, zaraz skończy mi się zapas pustych ;]
A co następne? Zapewne coś z oferty z instrukcjami, świetnie się na nich uczy, polecam wszystkim początkującym
Dziś popełniłam Witbier i przelałam Koelscha na cichą i stanęłam przed nie małym problemem. Gdzieś podczas przygotowywania piwa znika mi ok 5l piwa.
Prostą kalkulacją zamiast ok 20l mam ok 15l
Było tak z Pale Ale, z Koleschem i widzię że stało się tak z Witbier. Myślałam że to wina filtracji, ale teraz mam już profesjonalną rurkę i to chyba nie tu leży problem. Może mi to wyparowuje podczas gotowania? Co zrobić żeby zmniejszyć odparowanie, mogę dolać więcej wody przed filtracją, albo przy płukaniu młóta? Nie rozwodnię wtedy smaku?
Proszę pomóżcie, znikające piwo będzie mi się śnić po nocach.
yyy... No to normalne, że woda odparowuje podczas godzinnego wrzenia. Filtrować należy do (powiedzmy) 25l licząc, że po gotowaniu zostanie ~20l. Robisz mocne piwa...
Browar Domowy Browamator SUPER START - zestaw startowy + garnek + 60 butelek
- zestaw do samodzielnej, domowej produkcji piwa
- użyty raz do wyprodukowania...
Mam nadzieję, że to nie jest niewłaściwy dział - próbowałem znaleźć odpowiednie forum, jeżeli to jest nieodpowiednie to przepraszam i proszę o przeniesienie w należyte miejsce.
Znajomy zapytał mnie (jako, że jestem piwowarem domowym), czy są firmy...
Witam,
Od jakiegoś czasu zbieram butelki... po alkoholach mocnych. Mam trochę sygnowanych, ale bardzo lubię też proste butelki niesygnowane. Kolekcjonerów butelek od alkoholi mocnych jest niewielu, stąd staram się czasem posiłkować wiedzą i nawiązywać kontakty z birofilami, stąd...
Comment