W końcu nadszedł ten moment po kilku miesiącach studiowania forum i kupowania sprzętu.
Sobota rano Szymciu zrobił pobudkę o 6:00 sprzątanie małe zakupy i kole południa zaczęło się długo wyczekiwane warzenie.
Zestaw z BA Koelsch wersja śrutowana.
Według mnie nie ma co się bać zacierania żądna filozofia tylko trochę chęci wystarczy.
Wysładzanie zajęło mi jakieś 55 minut w przerwami na podgrzanie wody do wysładzania oraz schłodzeniem próbki, przy 20l wysłodziny miały jeszcze 5 blg więc wysładzałem do 26l.
Podczas chmielenia można zrobić 1000 innych spraw. Po chmieleniu chłodzenie w wannie jakieś 1,5 godz. Rechydrację drożdży zrobiłem w brzeczce o temp. 25 stopni, byłem w szoku bo drożdże dały oznaki życia już po 5 minutach a po poł godzinki powędrowały fo fermentatora. Wyszło mi około 21 litrów o 13blg więc chyba całkiem całkiem. Około 21 piwko powędrowało do piwnicy do temp 16 stopni. O 7 rano w niedziele pogoniłem do piwnicy zobaczyć do piwa i wbiłem się w szok bo piana był już na jakieś 3 cm. Dzisiaj rano z piwnicy unosi się piękny zapach. Dorzucam kilka fotek oraz projekt etykiet.
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Wielkie podziękowania dla dla ANTEKS-a za możliwość spróbowania domowego piwka zanim sam uwarzyłem oraz za kapslownice, dzięki tobie moje pierwsze piwko zostało uwarzone parę miesięcy wcześniej, dwa tygodnie temu rozkoszowałem się twoim Miodowym warzonym w grudniu porostu rozkosz na podniebieniu.
Pozdrawiam Wszystkie Piwowarki i Piwowarów i życzę tylko udanych Piwek.
Gratulacje!
Browary w Dębicy rosną jak grzyby po deszczu. To już trzeci!
Jak tak dalej pójdzie, niedługo będziemy drugą siłą po Wrocławiu
Gdybyś potrzebował parę deko jakiegoś słodu, chmielu lub gęstwę drożdżową albo ześrutować słód lub coś się poradzić to zapraszam.
Z braku czasu w późniejszym terminie w niedzielę 5-06-2009 moja pierwsza warka powędrowała do butelek po tygodniu cichej. Blg 3 z 13 więc wystarczy alk z wyliczeń powinno być 5,1 (chyba dużo)albo źle liczę blg początkowe -blg końcowe / 1,938. Fermentacja burzliwa trwała jakieś 3 dni później piana siadła. W smaku młode piwko fajnie delikatne jak to stwierdziła moja Żona " w sklepie bywają gorsze".
W piątek 3-lipiec powstała moja druga warka IRA z zestawu BA. Cały proces zacierania poszedł o wiele sprawniej jak przy pierwszej warce, a już planuje trzecią. Na nr 3 wybrałem Pale Ale wzorowane na zestawie z BA tylko trochę zwiększyłem ilości :
Pale Ale Weyermann 5 kg
Carahell 0,25 kg
Marynka jakieś 30g
Lubelski tez jakieś 30g (lubie lekko chmielone)
Zacieranie 67C 60 min i 15min w 76C. Jak dobrze knuje to powinno wyjść jakieś 25l 12blg.
Proszę o ewentualne korekty i sugestie.
Wasze
Mała korekta planowanej warki nr3
Pale Ale Weyermann 5 kg
Carahell 0,25 kg
zamiast 30g marynki 15g Nugget 16%a-k 50min
zamiast Lubelski 30g Styrian Golding 6%a-k 20min
Drożdże us-05
Zacieranie 67C 60 min i 15min w 72C i mash out 76C.
Te chmiele chyba bardziej będą pasować do stylu.
29 sierpnia 2009 powstała moja trzecia warka "Sobotnie Ale".
Skład:
Pale Ale Weyermann 4 kg
Carahell Weyermann 1 kg
15g Nugget 14,6%a-k 60min
15g Styrian Golding 3,6%a-k 20min
15g Styrian Golding 3,6%a-k 0min
Drożdże us-05
Zacieranie 68C 60 min i 15min w 72C i mash out 76C
Wysładzanie jakieś 35 minut ze schłodzeniem próbek, wyszło 24l 12blg.
Drożdże nastawione z zagotowanej brzeczki pobranej podczas wysładzania i zadane w 25 stopniach. Zanim brzeczka się nachmieliła i wystygła drożdże pięknie już sobie pracowały. Po 6 godzinach od zadania drożdży była już piękna piana.
Witam
Ponad rok czasu nie było mnie na forum, zmiana pracy brak czasu i tylko 5 warek za ten czas.
Był ALT w listopadzie 2009, pszeniczka syczeń 2010, ALE marzec 2010, później przerwa do października i pracowita sobota i niedziela. W sobotę uwarzyłem ALe i Stouta a w niedzielę IRA, teraz kiedy to pisze właśnie chmieli się Żytnie i planuję uwarzenie Witbiera. Mam nadzieję że w końcu się trochę rozkręcę i będzie czas na warzenie piwka co miesiąc bo bardzo wkurzający jest brak w piwnicy i kupowanie koncerniaków w sklepie. Robiąc Stouta miałem obawy, że nie będzie mi smakował ale chyba na stałe zagości wśród piw które mam zamiar uwarzyć.
Dzisiejsze wysładzanie było masakryczne, jak bym nie mieszał co chwilę młóta to by nic nie leciało, przez to po raz pierwszy bo nawet pszeniczka którą robiłem była bardziej klarowna. Pytanie do was czy Żytnie zawsze tak zapycha filtrator i nie ma innej opcji na filtrację jak mieszanie młóta? Mam nadzieje że nie straci przez to na smaku.
Przypomniałem sobie, że żytniego jeszcze nie robiłem...
Jeśli chodzi o smak, to z (dry) stoutem było u mnie podobnie, ale po pierwszym wypitym piwie obawy bezpowrotnie mijają. Piwa z Wysp wychodzą u mnie na prowadzenie, kiedyś były tam piwa belgijskie. Walka trwa.
Comment