Na wstępie jako że jest to mój pierwszy post witam i pozdrawiam wszystkich browarników. Przed dwoma tygodniami nastawiłem swoje pierwsze piwko. Oczywiście z puszki. Prawie wszystko zrobiłem zgodnie z załączoną instrukcją, za wyjątkiem wcześniejszego rozpuszczenia drożdży w letniej wodzie. Do fermentatora dodałem już pracujące. Browar przeszedł burzliwą dość szybko i intensywnie. Po 5-u dniach zrobiłem rozlew do butelek, które wcześniej wyszorowałem ludwikiem i poddałem temperaturze 115 st. C w piekarniku przez 10 min. Do butelek dodałem odpowiednią ilość cukru. Wczoraj postanowiłem spróbować (dopiero 5 dzień w butelce) i stwierdziłem o zgrozo - brak gazu. W smaku jest lekko kwaśne. Jak sądzicie ,będzie coś z tego ? Czy może we własnym zakresie można dodać CO2 ?Dzięki za pomoc.
Browar z Lęborka
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kaktu Wyświetlenie odpowiedzipoziom blg w chwili rozlewu - 2Last edited by mark33; 2009-06-03, 15:42.
Comment
-
-
W ogóle gazu nie było, czy było lekkie syknięcie i mała piana?
Napisz też z jakich puszek piwo jest zrobione i w jakiej temp. trzymałeś butelki. Możesz też napisac ile cukru dałeś do refermentacji, bo "odpowiednia" może być różnie rozumiana. Na pewno pomoże to odpowiedzieć na pytania.
Comment
-
-
Fermentator był nowy ale umyłem go płynem do naczyń a potem oblałem obficie wrzątkiem.
Czytałem na forum o dezynfekcji i niektórzy wymieniali nazwę ACE - czy chodzi o popularny wybielacz ? Naczynie pod drożdże również zalałem wrzątkiem. Składniki łączyłem w temperaturze 24-25 st. C. Podczas burzliwej gdy temp. otoczenia spadała do 18-19 st. fermentator nakrywałem dwoma kocami. Piwo jest z brew kita Coopers Lager. Do butelek dodałem 4 g cukru.
Ale przed chwilą otworzyłem kolejną butelkę i z niej o dziwo zaczęła wychodzić piana
Więc może nie była dokładnie zakapslowana? Natomiast kwaśny smak pozostał. Nie wiem jak to dokładnie opisać - nie jest to kwas wykrzywiający buzię ale kwaskowy posmak który strasznie nie przeszkadza ale jest dominującym. Minęło 6 dni od butelkowania więc może jeszcze się to jeszcze unormuje?
Comment
-
-
Witam nowego piwowara. Twoje
Może jednak bardziej drastyczne metody są potrzebne.
Nie martw sie tylko następne warz.Last edited by fidoangel; 2009-06-03, 21:30."nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Comment
-
-
Może kwestia prawidłowego rozmieszania cukru. Co do dezynfekcji, polecam pirosiarczyn sodu - łatwo, prosto i przyjemnie.
A tak z ciekawości - cóż za piwo warzysz? Bo jak przeniczne, to trochę kwaskowate piwo będzie...
Popieram fido - bierz się za następne :P Może pomyślisz o zacieraniu?Last edited by ion; 2009-06-03, 22:09.
Comment
-
-
Puszki z których dotychczas robiłem piwko to Coopers Lager oraz Real Ale. Są to piwa jęczmienne. Co do zacierania to może w przyszłości.
Jedno co pewne to zdecyduję się na lepszą dezynfekcję.
A na marginesie - to jaką macie motywację do robienia piwka z zacieru ? Z mojego punktu widzenia(czyli żółtodzioba w warzeniu) za przemawia satysfakcja z całkowicie samodzielnie wykonanego piwa , a przeciwko duży nakład pracy co jest argumentem poważnym.
Comment
-
-
Po pierwsze, zacieranie redukuje koszty o prawie połowę, a piwo wychodzi o wiele lepsze niż z puchy.
Po drugie - o czym wspomniałeś - duma ze zrobienia czegoś własnego.
Po trzecie , najważniejsze - możesz dowolnie decydować jakie piwo chcesz zrobić - począwszy od barwy, przez smak, zapach a na goryczce kończąc. Piwo wtedy jest dokładnie takie, jak chciałeś , żeby było (za wyjątkiem niespodzianek ;P)
Gwarantuję Ci, że jak raz zaczniesz zacierać, to po puchy nie sięgniesz więcej.
PS. Zdaje się, że wiem co to za tajemniczy "kwaśny smak". To po prostu posmaki winno-bimbrowe, które są efektem dodawania cukru do brzeczki..Last edited by ion; 2009-06-05, 18:51.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ion Wyświetlenie odpowiedziCo do dezynfekcji, polecam pirosiarczyn sodu - łatwo, prosto i przyjemnie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ion Wyświetlenie odpowiedziA co w takim razie proponujesz? (Najlepiej żeby było w miarę tanie i skóry nie przeżerało )
U nas w sklepie jest takie coś w większym opakowaniu.
Ion, zapraszam na kurs warzenia na 14 czerwca do czeskiego Raju
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziJuż Fido zalinkował Chlor, chlor i jeszcze raz chlor 3/4 szklanki np. ACE (koniecznie bezzapachowe) wlać do fermentora, zalać cały ciepłą wodą. Po 30-45 minutach wylać, przepłukać kilkukrotnie wodą, można też dla poprawy samopoczucia na koniec przelac wrzątkiem.
U nas w sklepie jest takie coś w większym opakowaniu.
Ion, zapraszam na kurs warzenia na 14 czerwca do czeskiego Raju
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ion Wyświetlenie odpowiedziA co do piwa, to mnie jeszcze kwasiżur nigdzie na piro nie wyszedł ;P A robiłem w dość zdezelowanym fermentatorze...
Comment
-
Comment