Tak się naczytałem o tym całym warzeniu, aż mi ślinka cieknie. Wczoraj Pocztą Polską dotarł mój pierwszy zestaw startowy do warki. Aż mnie świerzbi, żeby wszystko rozbełtać i warzyć. Jednak pech w najbliższą niedzielę, czyli za dwa dni jadę na tydzień na wczasy i muszę czekać do powrotu. No chyba, że nie pojadę i żona mnie utłucze, że dla piwa nie ma w tym roku wakacji. Po powrocie postaram się opisać jak mi poszło. Mam nadzieję, że piwo będzie nie gorsze niż żywe niepasteryzowane ze sklepu.
Pozdrawiam wszystkich piwoszy-warzelników i opiszę za tydzień jak zacznę
Pozdrawiam wszystkich piwoszy-warzelników i opiszę za tydzień jak zacznę
Comment