Ostatnio w tv widziałem jak ktoś ważył piwo, a chmiel gotował w oddzielnym małym garnku. Tak się zastanawiam czy jakby tak samo zrobić i tylko ekstrakt chmielowy dolać do brzeczki. Na pewno zaoszczędziło by mi to gotowania 20 kilku litrów brzeczki. Po pierwsze kasa bo łatwiej gotować 5, a nie 20 litrów wody no i czas, bo w trakcie filtracji młóta mógłbym gotować chmiel. Czy może ktoś z was już tak robił?
Browar Zamość :)
Collapse
X
-
No i stało się Eksperymentalnie zrobiłem warkę bez chmielenia całej brzeczki. Mówcie i piszcie co chcecie, ale jak na razie wszystko poszło zgodnie z planem. Cała różnica polegała na osobnym gotowaniu chmielu poza brzeczką. Dodałem go w połowie przerwy w 72 stopniach. Potem przefiltrowałem brzeczkę do fermentatora i podgrzałem całość grzałką elektryczną do 96 stopni w celu dezynfekcji. Jak ostygło dodałem drożdży i wszystko pięknie ruszyło. Są tego dwa plusy: oszczędność gazu bo chmielę sam chmiel czyli jakieś dwa lub trzy litry wody, a nie 23 i bardziej klarowna brzeczka, no i czas. Krócej o całe dwie godziny
Mam wrażenie, że zapach chmielu jest bardziej intensywny bo gotował się bardziej burzliwie niż razem z brzeczką. Przy takim gotowaniu brzeczka musiała by wykipieć.
Pod koniec tygodnia znowu eksperyment. Spróbuje sklarować przed rozlaniem India Pale Ale zolem krzemiankowym. Ponoć wyśmienicie klaruje.
Będę informował jak poszła mi ta warka i jaki jest ostateczny rezultat.
Comment
-
-
Ale ja go gotowałem całą godzinę. Tyle, że osobno. Browary według Twojej teorii też nie warzą piwa? Oni dodają ekstrakt chmielowy. Chyba za opatrznie definiujesz pojęcie "warzenie piwa". Moim skromnym zdaniem młodego browarnika liczy się końcowy efekt. Skoro jest droga na skróty to czemu nie skorzystać.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iKrzysiek Wyświetlenie odpowiedziZ wytrącaniem osadów to za bardzo się nie zgodzę. Przed chmieleniem brzeczka jest bardzo klarowna, a po chmieleniu to już raczej "zupa".
Comment
-
-
Odsyłam was do strony http://www.wiki.piwo.org/index.php/Chmielenie , gdzie na samym końcu są opisane różne metody chmielenia. Chę jednocześnie poinformować, że mimo iż nie gotuję brzeczki z samym chmielem to podgrzewam ją do 95 stopni, czyli praktycznie gotowanie. I stoi ona tek przez godzinę w plastikowym fermentatorze, który powoli oddaje ciepło. Procesy, które miały zajść to i tak zachodzą. Po godzinie wystawiam pojemnik na balkon do schłodzenia. Jak piwo się nagazuje to dam znać jak smakuje i wtedy, albo uchylę czoła, albo będę krnąbrnym piwowarem.
Comment
-
-
-
Rozwiń swoją myśl MAREKS bo nie rozumiem. Ja tylko chciałem poeksperymentować. Moim skromnym zdaniem co miało zajść w moim piwie to zaszło. Naczytałem się trochę na necie i powiem - ile ekspertów tyle opinii. Czytałem nawet ekspertyzy browarnicze. Już napisałem jak się nagazuję to napiszę jak smakuje Może mnie to piwo nie zabije W końcu i tak liczy się końcowy efekt.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iKrzysiek Wyświetlenie odpowiedzijak się nagazuję to napiszę
Wyników eksperymentu jestem ciekawy. Bo parę osób już tak robiło i jakoś nie rozpisywali się o efektach. Choć DMS podobno jakaś część populacji nie czuje.
Ale "gotujący" w 95 stopniach browar Fortuna ma niekiedy w zapachu DMS ewidentnie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iKrzysiek Wyświetlenie odpowiedziOdsyłam was do strony http://www.wiki.piwo.org/index.php/Chmielenie , gdzie na samym końcu są opisane różne metody chmielenia.
"Herbatka chmielowa (hop tea)
Gotowanie chmielu w wodzie i dolanie tej wody do brzeczki. Może to być metoda na uratowanie niedostatecznie goryczkowego piwa."
To jasno wskazuje, że ta herbatka jest dodatkiem do chmielenia, a nie podstawą. Rób, chłopie, jak chcesz - i tak pomoc odrzucasz, bo wiesz lepiej najwyraźniej
Piwo pewnie wyjdzie dobre, na miarę swoich możliwości
Comment
-
Comment