Witam
Rozpocząłem zabawę w piwowarzenie. Przebrnąłem przez różne fora i uznałem, że już czas.
W maju nasadziłem chmielu - 5 marynki (wszystkie) i 2 lubelskie (z 5 szt niestety) przyjęły się, za rok będą własne szyszki ;-) W tym roku "niemowlaki" mają tylko ok. 2,5 m wysokości.
A więc tak. Moje założenia: pierwsza warka ma za zadanie po prostu się udać. Druga będzie eksperymentem w odzyskiwaniu drożdży z pierwszej. Mam sporo wątpliwości więc będę je wytłuszczał.
Pierwsza warka - padło na przniczniaka (można ominąć cichą) - wybór padł na A'la Grodziskie 8 Blg - jak mi nie wyjdzie to jakby nie było najtańszy zestaw ;-)
Zestaw na 20l:
-słód wędzony Weyermann 1.5 kg
-słód pszeniczny jasny Weyermann 1 kg
-chmiel Lubelski 50g (granulat)
-drożdże Safbrew S-33
mały ten blg, myślałem by litraż zmniejszyć ale trudno, trzymam się sztywno wskazówek ;-) nie musi być wiele volt - jestem bardziej smakoszem.
no i tak termometr cały czas w kotle, czas odmierza stoper - ma być wg. instrukcji to jest. Stałem cały czas podczas zacierania przy kociołku - tylko na gotowanie (90min. robiłem sobie przerwy)
Gotowanie - 90 min. wg. instrukcji - czy to nie za długo?
Filtrowanie - u mnie tradycja - pieluchy tetrowe ;P - słód warząchwią na pieluchę - gruba warstwa - pielucha żyłką opasana pod opaską fermentora - utrzymało te parę kilo słodu bez problemu - brzeczka powoli wężykiem spływała na ten filtr - fotki w załączniku.
Wysładzane ok 9 litrami wody o temp. około 72st C.
Po gotowaniu chłodzenie w wannie z zimną wodą - do około 35 st C zeszło w miarę sprytnie, ale dalej to już topornie. Przy około 30 uzupełnienie wodą do 20 l i pierwszy pomiar - 8 Blg - książkowo Ale pojawił się pierwszy problem - temperatura w pomieszczeniu 27 st C - nie mam piwnicy Znalazłem w kuchni pod stołem najchłodniejsze miejsce - okna podczas fermentacji pootwierane - w dzień 24 do 25 w nocy 22. Drugie pytanie - czy to może mieć duży wpływ na jakość warki - zalecane wg. instrukcji max. 19 na forum dopuszczą 22? jest upalne lato, a ja na jesieni chcę mieć piwko ;-) nie mam wyboru.
Fermentacja nie jest aż tak burzliwa - jest pianka ale delikatna. Po 2 dniach już nawet są mocne prześwity w pianie - widać młode piwko - dla wszystkiego sprawdziłem ekstrakt jest 4,5 - to chyba jednak jest ok. W smaku ostra gorycz - żadnego kwasu. Chyba to dobrze? Czy może być przechmielone przez długie gotowanie?
Po czterech dniach nadal delikatna pianka - na 6 dzień zamierzam butelkować. Na razie nie sprawdzam i nie dotykam - najbardziej boję się o zepsucie tego piwka.
Jak tylko zabutelkuję chcę od razu ważyć następne jęczmienne wykorzystując gęstwę z pierwszej warki. Pytanie: Zakładam że nie ma znaczenia jakie piwko ważymy po jakim wykorzystując te same drożdże?
laickie pytania ale ja jestem laikiem - i proszę nie pisać txt typu odpowiedzi na forum - ja naprawdę prześledziłem wiele wątków, a jak ktoś nie ma ochoty odpowiadać to lepiej nic nie pisać ;-)
Rozpocząłem zabawę w piwowarzenie. Przebrnąłem przez różne fora i uznałem, że już czas.
W maju nasadziłem chmielu - 5 marynki (wszystkie) i 2 lubelskie (z 5 szt niestety) przyjęły się, za rok będą własne szyszki ;-) W tym roku "niemowlaki" mają tylko ok. 2,5 m wysokości.
A więc tak. Moje założenia: pierwsza warka ma za zadanie po prostu się udać. Druga będzie eksperymentem w odzyskiwaniu drożdży z pierwszej. Mam sporo wątpliwości więc będę je wytłuszczał.
Pierwsza warka - padło na przniczniaka (można ominąć cichą) - wybór padł na A'la Grodziskie 8 Blg - jak mi nie wyjdzie to jakby nie było najtańszy zestaw ;-)
Zestaw na 20l:
-słód wędzony Weyermann 1.5 kg
-słód pszeniczny jasny Weyermann 1 kg
-chmiel Lubelski 50g (granulat)
-drożdże Safbrew S-33
mały ten blg, myślałem by litraż zmniejszyć ale trudno, trzymam się sztywno wskazówek ;-) nie musi być wiele volt - jestem bardziej smakoszem.
no i tak termometr cały czas w kotle, czas odmierza stoper - ma być wg. instrukcji to jest. Stałem cały czas podczas zacierania przy kociołku - tylko na gotowanie (90min. robiłem sobie przerwy)
Gotowanie - 90 min. wg. instrukcji - czy to nie za długo?
Filtrowanie - u mnie tradycja - pieluchy tetrowe ;P - słód warząchwią na pieluchę - gruba warstwa - pielucha żyłką opasana pod opaską fermentora - utrzymało te parę kilo słodu bez problemu - brzeczka powoli wężykiem spływała na ten filtr - fotki w załączniku.
Wysładzane ok 9 litrami wody o temp. około 72st C.
Po gotowaniu chłodzenie w wannie z zimną wodą - do około 35 st C zeszło w miarę sprytnie, ale dalej to już topornie. Przy około 30 uzupełnienie wodą do 20 l i pierwszy pomiar - 8 Blg - książkowo Ale pojawił się pierwszy problem - temperatura w pomieszczeniu 27 st C - nie mam piwnicy Znalazłem w kuchni pod stołem najchłodniejsze miejsce - okna podczas fermentacji pootwierane - w dzień 24 do 25 w nocy 22. Drugie pytanie - czy to może mieć duży wpływ na jakość warki - zalecane wg. instrukcji max. 19 na forum dopuszczą 22? jest upalne lato, a ja na jesieni chcę mieć piwko ;-) nie mam wyboru.
Fermentacja nie jest aż tak burzliwa - jest pianka ale delikatna. Po 2 dniach już nawet są mocne prześwity w pianie - widać młode piwko - dla wszystkiego sprawdziłem ekstrakt jest 4,5 - to chyba jednak jest ok. W smaku ostra gorycz - żadnego kwasu. Chyba to dobrze? Czy może być przechmielone przez długie gotowanie?
Po czterech dniach nadal delikatna pianka - na 6 dzień zamierzam butelkować. Na razie nie sprawdzam i nie dotykam - najbardziej boję się o zepsucie tego piwka.
Jak tylko zabutelkuję chcę od razu ważyć następne jęczmienne wykorzystując gęstwę z pierwszej warki. Pytanie: Zakładam że nie ma znaczenia jakie piwko ważymy po jakim wykorzystując te same drożdże?
laickie pytania ale ja jestem laikiem - i proszę nie pisać txt typu odpowiedzi na forum - ja naprawdę prześledziłem wiele wątków, a jak ktoś nie ma ochoty odpowiadać to lepiej nic nie pisać ;-)
Comment