Browar Piotrowy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • anjinsan
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2009.05
    • 63

    Browar Piotrowy

    Witam

    Rozpocząłem zabawę w piwowarzenie. Przebrnąłem przez różne fora i uznałem, że już czas.

    W maju nasadziłem chmielu - 5 marynki (wszystkie) i 2 lubelskie (z 5 szt niestety) przyjęły się, za rok będą własne szyszki ;-) W tym roku "niemowlaki" mają tylko ok. 2,5 m wysokości.

    A więc tak. Moje założenia: pierwsza warka ma za zadanie po prostu się udać. Druga będzie eksperymentem w odzyskiwaniu drożdży z pierwszej. Mam sporo wątpliwości więc będę je wytłuszczał.

    Pierwsza warka - padło na przniczniaka (można ominąć cichą) - wybór padł na A'la Grodziskie 8 Blg - jak mi nie wyjdzie to jakby nie było najtańszy zestaw ;-)
    Zestaw na 20l:
    -słód wędzony Weyermann 1.5 kg
    -słód pszeniczny jasny Weyermann 1 kg
    -chmiel Lubelski 50g (granulat)
    -drożdże Safbrew S-33

    mały ten blg, myślałem by litraż zmniejszyć ale trudno, trzymam się sztywno wskazówek ;-) nie musi być wiele volt - jestem bardziej smakoszem.

    no i tak termometr cały czas w kotle, czas odmierza stoper - ma być wg. instrukcji to jest. Stałem cały czas podczas zacierania przy kociołku - tylko na gotowanie (90min. robiłem sobie przerwy)


    Gotowanie - 90 min. wg. instrukcji - czy to nie za długo?


    Filtrowanie - u mnie tradycja - pieluchy tetrowe ;P - słód warząchwią na pieluchę - gruba warstwa - pielucha żyłką opasana pod opaską fermentora - utrzymało te parę kilo słodu bez problemu - brzeczka powoli wężykiem spływała na ten filtr - fotki w załączniku.
    Wysładzane ok 9 litrami wody o temp. około 72st C.

    Po gotowaniu chłodzenie w wannie z zimną wodą - do około 35 st C zeszło w miarę sprytnie, ale dalej to już topornie. Przy około 30 uzupełnienie wodą do 20 l i pierwszy pomiar - 8 Blg - książkowo Ale pojawił się pierwszy problem - temperatura w pomieszczeniu 27 st C - nie mam piwnicy Znalazłem w kuchni pod stołem najchłodniejsze miejsce - okna podczas fermentacji pootwierane - w dzień 24 do 25 w nocy 22. Drugie pytanie - czy to może mieć duży wpływ na jakość warki - zalecane wg. instrukcji max. 19 na forum dopuszczą 22? jest upalne lato, a ja na jesieni chcę mieć piwko ;-) nie mam wyboru.

    Fermentacja nie jest aż tak burzliwa - jest pianka ale delikatna. Po 2 dniach już nawet są mocne prześwity w pianie - widać młode piwko - dla wszystkiego sprawdziłem ekstrakt jest 4,5 - to chyba jednak jest ok. W smaku ostra gorycz - żadnego kwasu. Chyba to dobrze? Czy może być przechmielone przez długie gotowanie?

    Po czterech dniach nadal delikatna pianka - na 6 dzień zamierzam butelkować. Na razie nie sprawdzam i nie dotykam - najbardziej boję się o zepsucie tego piwka.

    Jak tylko zabutelkuję chcę od razu ważyć następne jęczmienne wykorzystując gęstwę z pierwszej warki. Pytanie: Zakładam że nie ma znaczenia jakie piwko ważymy po jakim wykorzystując te same drożdże?

    laickie pytania ale ja jestem laikiem - i proszę nie pisać txt typu odpowiedzi na forum - ja naprawdę prześledziłem wiele wątków, a jak ktoś nie ma ochoty odpowiadać to lepiej nic nie pisać ;-)
    Attached Files
  • Wujcio_Shaggy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.01
    • 4628

    #2
    0. Napisz coś o sobie w profilu.
    1. Raczej nie za długo. Nie jestem specjalistą od grodziskiego, ale skoro instrukcja tak podaje, to zapewne są ku temu podstawy.
    2. Może mieć; im wyższa temperatura, tym większe - zwłaszcza, że sam proces fermentacji podnosi temperaturę. Ale skoro nie masz wyboru... można fermentor zaizolować styropianem i chłodzić petami z zamrożoną wodą - był taki pomysł racjonalizatorski na forum opisany.
    3. Nie. Od dłuższego gotowania alfakwasów nie przybędzie.
    4. Przy ważeniu nie ma to znaczenia żadnego, masa odzyskanych drożdży jest stała. Natomiast przy warzeniu [naucz się tej pisowni, bez tej wiedzy nie masz życia na forum ] ma spore - do różnych stylów piwa używa się różnych drożdży. Przy drożdżach suchych aż tak dużego rygoru nie ma; producent rekomenduje S-33 do witbiera i klasztorniaków w stylu belgijskim. Może więc zrób coś w tym stylu.
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

    @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

    Comment

    • Seta
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.10
      • 6964

      #3
      1. Będzie dobrze, temperatura doda Ci estrów ejlowych, co nie jest dużą wadą jeśli nie startujesz w konkursie.
      2. Goryczka z czasem się ułoży (a recepturze było że 100% od początku?).
      3. Drożdże możesz wykorzystać o ile Ci nic nie skwaśnieje (latem wszystko możliwe).
      4. Przed butelkowaniem sprawdź blg, powinno być max 2.

      Powodzenia!

      Comment

      • fidoangel
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛
        • 2005.07
        • 3489

        #4
        Witaj na forum.
        ad 1- nie sądzę aby takie temperatury miały wpływ na takie piwo ale może niech się wypowiedzą , ci którzy warzyli ostatnio na S-33.

        ad 2- to jest optymalny czas gotowania aby wyciągnąc max goryczki z chmielu. Można to obliczyć ale jak to się mówi "browar to nie apteka" i będzie dobrze. Po pierwsze, że młode piwo jest w smaku przechmielone a po drugie, że z czasem goryczka łagodnieje. Najwyżej dłuużej poleżakuje.

        ad 3- nie ma to znaczenia.

        Edit: Ha ha haaaaaaa wujcio był szybszy o 4 minuty
        Last edited by fidoangel; 2009-08-05, 21:40.
        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

        Comment

        • macas
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2008.02
          • 680

          #5
          Co do drożdży!!!
          Jak robisz z suchych i jeszcze mało Blg.'towe piwko to możesz podzielić saszetkę na 2 lub 3 części i w trakcie warzenia zrób starter, nie będziesz musiał odzyskiwać drożdży (są tanie) co innego z mokrymi.
          nie jestem specjalistą od Grodzisza, moje im starsze tym lepsze

          pozdrawiam
          Piwo jest dowodem, że Bóg nas kocha i pragnie naszego szczęścia.
          Beniamin Franklin

          Comment

          • Fredd00
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2009.07
            • 88

            #6
            Jako niedoświadczony piwowar - amator nie podejmuję się udzielać rad w kwestii warzenia, ale na jedno zwrócę uwagę - saszetka S- 33 kosztuje niecałe 7 zł i starcza na 4 warki co daje poniżej 2 zł za porcję drożdży na warkę. Słód na jedną warkę to minimum 25 zł, plus chmiel z jakie 5 zł do tego z 3 godziny w kuchni...bezcenne.

            To po co ryzykować??

            Comment

            • anjinsan
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2009.05
              • 63

              #7
              dobrze wybrałem forum piwowarskie ;-) Dziękuję za ekspresowe odpowiedzi.

              Wujcio_Shaggy profil zaraz uzupełnię, a tak pilnowałem by gafy nie popełnić i gdzieś się źle zwarzyło ;-) nic to może Krzysiu nie dojrzy.

              Seta - chmiel na 2 razy - 5min. (30g) i 20 min. (20g) po rozpoczęciu gotowania - brzeczka po ostudzeniu nie dała się wypić - po testowaniu blg pisało na forum, że można pić to co w probówce ;-) po 2 dniach duża poprawa, ale nadal gorycz duża.

              fidoangel jak będzie w miarę dobre to długo raczej nie poleżakuje ;-)

              macas - w opisie było 10g, moja saszetka miała 12g, 2g zostawiłem by "wzmocnić" gęstwę z pierwszej - ale widziałem opis kolegi który właśnie robił jak piszesz i to do mnie bardzo przemawia - dzielić na 3 i robić starter.

              Fredd00 - masz rację - po co ryzykować, ale ja napisałem, że pierwsze warki są eksperymentem, ba powiem nawet tyle że słód i chmiel już mam na drugą, ale nie śrutowany - chcę go sam ześrutować w czymkolwiek - np. maszynce do mielenia mięsa ;-) - wolę błędy zrobić na początku niż np. później z lepszym materiałem.
              Last edited by anjinsan; 2009-08-05, 22:17.

              Comment

              • Seta
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.10
                • 6964

                #8
                Dajcie spokój. Nauczy się zbierać gęstwy na suchych, to będzie umiał na mokrych.
                Ale prawda to, że 1/3 saszetki Ci spokojnie starczy...

                Comment

                • fidoangel
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🥛🥛🥛
                  • 2005.07
                  • 3489

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anjinsan Wyświetlenie odpowiedzi
                  dobrze wybrałem forum piwowarskie ;-) Dziękuję
                  wolę błędy zrobić na początku niż np. później z lepszym materiałem.
                  W pierwszym masz na pewno rację a w drugim na pewno się mylisz
                  Jeszcze takie błędy popełnisz że aż sam się zdziwisz a już " trzynastka" to dopiero bywała magiczna w wielu browarach. Co ciekawe, takie piwa w których coś poważnie pójdzie nie tak często wychodzą rewelacyjne.
                  Długa droga jeszcze przed Tobą. Twoje
                  "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                  Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                  Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                  Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                  Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                  Comment

                  • Fredd00
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2009.07
                    • 88

                    #10
                    Fredd00 - masz rację - po co ryzykować, ale ja napisałem, że pierwsze warki są eksperymentem, ba powiem nawet tyle że słód i chmiel już mam na drugą, ale nie śrutowany - chcę go sam ześrutować w czymkolwiek - np. maszynce do mielenia mięsa ;-) - wolę błędy zrobić na początku niż np. później z lepszym materiałem.
                    Wiesz co, też myślałem o śrutowaniu samodzielnym, ale uwzględniwszy amortyzację śrutownika to wychodzi, że trzeba przez 2 lata po 2,5 kg słodu dziennie śrutować (700 dni x 2,5 = 175 zł = Porkert i to przy założeniu, że nic się nie zepsuje przez ten czas - odważne założenie IMHO - wolę płacić po 80 gr za ześrutowanie kg słodu, a producentowi lub dystrybutorowi Porkerta powiedzieć: "śrutujcie się sami!"

                    Jakies młynki od kawy i śrutowanie 5 kg zasypu to mi przypomina czyszczenie schodów na kompanii szczoteczką do zębów...

                    Comment

                    • Seta
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.10
                      • 6964

                      #11
                      Docelowo, jeśli zdecydujesz się warzyć na serio śrutownik będzie Ci raczej niezbędny.
                      Ześrutowany słód długo nie poleży.

                      Comment

                      • zbysia
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2004.09
                        • 907

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Fredd00 Wyświetlenie odpowiedzi
                        Wiesz co, też myślałem o śrutowaniu samodzielnym, ale uwzględniwszy amortyzację śrutownika to wychodzi, że trzeba przez 2 lata po 2,5 kg słodu dziennie śrutować (700 dni x 2,5 = 175 zł = Porkert i to przy założeniu, że nic się nie zepsuje przez ten czas - odważne założenie IMHO - wolę płacić po 80 gr za ześrutowanie kg słodu, a producentowi lub dystrybutorowi Porkerta powiedzieć: "śrutujcie się sami!"

                        Jakies młynki od kawy i śrutowanie 5 kg zasypu to mi przypomina czyszczenie schodów na kompanii szczoteczką do zębów...
                        Nie chce mi się dziś liczyć.. naprawdę.. 700x2,5=1750
                        1 warka ok 4kg słodu, u mnie ostatnie warki od 6 do 10 kg, x 20 warek w roku= od 80kg do 140 kg słodu, i najważniejsze śrutuję wtedy kiedy mam warzyć- nie przechowuję śrutowanego słodu.

                        Taniej kupić na "starociach" element żarnowy do "antycznego" naściennego młynka do kawy - ok. 30-50 zł, do tego PET bez dna, wiertarka (byle jaka), miska i duży worek na śmieci.
                        fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

                        Comment

                        • Fredd00
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2009.07
                          • 88

                          #13
                          No tak zera mi sie poprzestawiały, bywa jak się wieczorem pisze po kilku jasnych

                          Oczywiście kolega ma rację - jednak, uważam, że cena śrutownika jest absurdalna w stosunku do tego czym jest w istocie - zmodyfikowaną maszynką do miesa, która zwykle ca 40 zł kosztuje

                          Osobiście na razie będę się starał zamawiać słod na najbliższe 3-4 warki to się nie zestarzeje zanim zatrę

                          Comment

                          • zbysia
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2004.09
                            • 907

                            #14
                            Ok. ale gdzie kupić maszynkę za 4 dychy?
                            Najlepiej kupić maszynkę do mięsa "10" i do tego przystawkę-tarcze kaszownika, to kosztuje ok 5 zł. Jednak "10" to spora masa wałka i nie każda wiertarka sobie z tym poradzi.

                            Ale to temat o warzeniu anjinsan-a a nie o mieleniu.

                            Jeśli chodzi o S-33 robiłem na tych drożdżach różne piwa- wszystkie fermentowałem w temp. pokojowych od stycznia do października. Nie jestem jakimś ortodoxem stylów piwnych, robiłem piwa a'la: wszystkie górnej fermentacji: stouty, portery, klasztorne, jasne, pszeniczne; smakowały mi wszystkie, może oprócz jasnych - były jakieś takie bez smaku
                            czyli da się wszystko, na konkurs takie piwo nie pojedzie, wypić sie wypije, a gęstwy będziesz mieć tyle, że nawet do kąpieli możesz używać.
                            fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

                            Comment

                            • anjinsan
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2009.05
                              • 63

                              #15
                              Ale to temat o warzeniu anjinsan-a a nie o mieleniu
                              no problem, sam zaakcentowałem że w sobotę mielę maszynka do mięsa ;-) więc dyskusja jest OK.

                              Dziś przy wakacyjnych porządkach znalazłem w biurze relikt czasów kawy ziarnistej - młynek żarnowy Niewiadów typ 821. Jeszcze miesiąc temu przerzuciłbym to w drugi kąt jako coś zupełnie niepotrzebnego i zapomniał o tym, ale nie dziś - na 2 dni przed planowanym śrutowaniem ;-)

                              Z lekkim dreszczykiem emocji podłączyłem to coś w domu - ma płynną regulację grubości - przy najdrobniejszym jest trochę mąki, przy najgrubszym tylko odrobina pyłu reszta to drobniutkie cząstki (coś jak kasza manna) - fotki poniżej. No i czas na kilo słodu .... i 4 min 15 sek - nałożyłem reklamówkę na wylot zabezpieczyłem gumką, w wlot sypałem ziarno bezpośrednio do otworku. Szok - takiego efektu nie spodziewałem się po czymś tak małym.
                              Attached Files
                              Last edited by anjinsan; 2009-08-06, 15:26.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X