Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomuś
Wyświetlenie odpowiedzi
Piwo NOWOGARDZKIE startuje
Collapse
X
-
Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedziFCJP. Jeśli warzysz tak, jak piszesz, to nie wróżę powodzenia.
Też kiedyś zaczynałem, ale zawsze czułem wstyd przed zadawaniem głupich pytań.
Oczywiście, pierwsza warka znalazła się z powrotem w obiegu wodno-kanalizacyjnym. Totalnie zepsuta, co było wynikiem braku elementarnej wiedzy procesowej. Drugą, właśnie kosztuje i jestem mile zaskoczony.
Nie reprezentuje żadnego ze zdefiniowanych stylów piwa, stanowi pewną wariację mieszaniny słodu pilzneńskiego, monachijskiego, pale ale i Caraaroma dla przyciemnienia koloru. Użyte drożdże Saflager W 34/70.
Tutaj pytanko. Hydratyzowałem drożdże w szklance letniej wody, po chwili wychodziły z naczynia. Dodałem do brzeczki i zaniosłem do piwnicy w temperaturę około 13 stopni. Od fermentowało przez 7 dni jedynie do 7 BLB z 14-15 początkowych. Piana znikła po 5 dniach trzymałem jeszcze dwa dni i nic się nie działo. Przelałem na cichą 5 dni w temperaturze jakieś 8 –10 stopni i spadek BLG jedynie do 6. Zacierałem w podwyższonej temperaturze „na słodko” a brzeczkę napowietrzałem intensywnie mieszając aż na brzeczce utworzył się kilkunastocentymetrowy kożuch piany. Czy to, że wyniosłem fermentator do zimnej piwnicy od razu po dodaniu drożdży mogło wpłynąć na słabe odfermentowanie piwa? (wykorzystałem całe 11,5 grama). Piana była co najmniej malutka podczas burzliwej. Teraz za to jest gęsta i dość długo się utrzymuje (nawet dłużej niż w przemysłówce )
Czy dobrze jest zostawić piwo dolnej fermentacji na jakieś 16-24 godziny w wyższej temperaturze by drożdże zaczęły się intensywniej mnożyć?
Pytam, bo teraz będzie porter na 2206 Bavarian Lager. Mam zaciemnione miejsce gdzie temperatura będzie się wahać między 8-15 stopni, teoretycznie, więc będzie się mieścić w granicach pracy drożdży, tylko czy nocny spadek poniżej 10 stopni nie zatrzyma fermentacji, a dzienny wzrost temperatury nie wpłynie jakoś na smak piwa. Jest to w końcu amplituda powyżej 5 stopni. Nie chciałbym, aby coś poszło znowu nie tak. Planowana gęstość brzeczki – 20 BLG, zacierane również na „słodko”. Słód podstawowy monachijski typ II. Będzie, więc lepiej zrobić starter z ekstraktu, czy wykorzystać pożywkę dostarczoną z drożdżami? Pytam jak będzie korzystniej w opisanych warunkach.
Comment
-
-
1 Ja nie dolniakowi 14-15blg dałbym pewnie minimum 10 dni burzliwej i 15 cichej. Jeśli zabutelkowałeś przy 6blg sprawdzaj czy Ci się nie przegazowuje - możesz mieć granaty.
2 Spadek temperatury poniżej 8st nie zatrzyma fermentacji - może ję jedynie spowolnić.
3 Chwilowe (2 dni) podniesienie temperatury pod koniec burzliwej lub cichej jest nawet zalecane (redukuje diacetylu).
4 Spore wahania temperatury mogą wpłynąć na smak piwa i kondycje drożdży. Niemniej myślę, że wyjdzie dobre piwo, chociaż nie na konkurs.
5 Lepiej zrobić starter. Do portera jest bardzo wskazany.Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi1 Ja nie dolniakowi 14-15blg dałbym pewnie minimum 10 dni burzliwej i 15 cichej. Jeśli zabutelkowałeś przy 6blg sprawdzaj czy Ci się nie przegazowuje - możesz mieć granaty.
Czas próbować sił na kolejnej warce.
Porkert przyjechał pod choinkę. Pozostało jeszcze skompletować surowce. Wstępny skład:
Monachijski I – 1 kg
Monachijski II – 5 kg
Caraamber – 1 kg
Caraaroma – 1,5 kg
Carafa Specjal III – 0,25 kg
Pszeniczny jasny – 0,5 kg
Planowane uzyskanie 20 litrów przy 20 BLG, bez jakichkolwiek dodatkowych cukrów i ekstraktów. (nie kojarzy mi się to z naturalnością i czystością piwa, nie chce korzystać). Jak pisałem wcześniej, starter z Bavarian Lager, chmielenie Marynką i Lubelskim w szyszkach. Planowane zacieranie infuzyjne 60 minut w 68 stopniach.
Cel
Pełne, słodowo-kawowo-czekoladowe piwo, bez wyraźnych posmaków alkoholowych, max 6-7%. Może mieć lekki delikatny słodkawy posmak, coś na wzór Noteckiego ciemnego, bez kwasowości. Goryczka umiarkowana, pochodząca w połowie z chmielu, ale wyczuwalna również z palonego słodu. Po prostu ciemne, treściwe, słodowo-czekoladowe piwo, a kremowej pianie bez absolutnej dominacji któregokolwiek ze składników, a zwłaszcza alkoholu.
Jest szansa na osiągnięcie celu?
Może jakoś zmodyfikować zestaw słodów?
Przerwa w 56 stopniach dałaby wyczuwalną poprawę pienistości?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzitrochę dużo tych caraWszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.
Comment
-
-
plany porterowe odłożone na lepsze warunki atmosferyczne. W piwnicy jest równo 4 stopnie i obawiałem się że tak gęstej brzeczki nie uciągną żadne drożdże w tak niskiej temperaturze. Zrobiony za to:
WARKA 3 - RED PILS.
4,5 pilzneńskiego
0,5 caraamber
60 g Marynki
55 d Lubelskiego
Starter z Czech Pilsa Wyaest'a
zacieranie infuzyjne całość w 72 stopniach
wyszło 23 l. przy 12 BLG. Po zadaniu startera zostawiłem w domu na sześć godzin celem szybszego opanowania brzeczki przez drożdże. Rano chodziła jak by pływała w niej motorówka. Od razu poszło do piwnicy. Niestety musiałem wyjechać i nie wiem czy fermentacja się nie zatrzymała (na pewno zwolniła). W planach pozostawienie na burzliwej z 3-4 tygodnie. To będzie próba odfermentowania w temperaturze poniżej 7 stopni. Zobaczymy co z tego wyjdzie.Last edited by tomuś; 2010-01-25, 22:08.
Comment
-
-
prawie 5 tygodni burzliwej. Ta piana to nie wiem dokładnie co było, bo przez tak długi okres od fermentowało tylko do 7-7,5 BLG Przelałem na cichą na tydzień i poszło do butelek. W smaku moim zdaniem najlepsze z mojej krótkiej historii warzenia. Będzie bardzo słabe ale lubię takie piwa. Słodowe i goryczkowe bez wyczuwalnego alkoholu. Mam nadzieje że wyklaruje się w butelkach
Comment
-
-
Ajajaj... nie dofermentowało, pij szybko, żeby granatów nie było
Comment
-
-
dwa tygodnie od zabutelkowanie, cały czas w piwnicy w 5-6 stopniach. Na razie gazu jak na lekarstwo, i jest sporo osadu na dnie. Widać już pierwsze oznaki klarowania. W smaku wyśmienite Jak można zrobić jeszcze lepsze piwo, a na pewno można to ja w chodzę w te hobby z zamkniętymi oczyma. Obawiam się o przegazowanie po wzroście temperatury powietrza w piwnicy. Granatów być nie powinno, mam przynajmniej taką nadzieję.
Comment
-
Comment