Kolejną degustację planuje na jesień 2012 
warzę IPA i Bittera oraz rozlewam dwa poprzednie dolniaki Wiedeńskie i Bursztyna. Tak to się dzieje jak w tym samym czasie sie rozlewa, warzy dwie warki i pisze się posta
Tak jak pisałem w poprzednim poście i rozlewaliśmy i uwarzyliśmy kolejne dwie warki. Tym razem nie obyło się bez strat. "Napęd" śrutownika padł.. śruba łącząca korbę z wiertarką, wkręcona w miejsce mocowania korby się ukręciła, niestety nie udało się nam wykręcić, a na domiar złego pękła sama korba.. więc śrutowanie było baardzo utrudnione. Ale do rzeczy rozlaliśmy warki: #32 oraz #33. Do każdej dodałem po 150g glukozy na 52butelki 0,5l -> co daję średnią 2,8g/0,5l. .
) dochmieliłem na cichej 25g Hallertauer Tradition granulat.
. . zdegustowaliśmy tę feralna warkę kIPA.. Pomimo sporej ilości białego nalotu, smak nadal bez oznak kwasowości -> będzie dobrze Ten tripelek będzie ładnie rozgrzewał ile to będzie alkoholu?? -> nawet nie liczę -> dużo?
)
Całe szczęście, że pod "ręką" była pewna białogłowa, która usiadła na stojaku z zamocowanym śrutownikiem i mogłem jakoś stabilnie ześrutować te 17-18kg słodów. ), test bezpieczeństwa czyli zwarcie prądu na wypadek przebicia -> czy zadziała różnicówka?? Ale walnęło!!!!.. w piwnicy ciemno.. błysk jak z flesza różnicówka zadziałała.. ale niestety uszkodziła się jedna faza
( ale 2 fazy zostały wiec będziemy warzyć na 2 grzałki z trzech... trudno... 21.00 test na samej wodzie.. spoko wszystko działa idealnie woda się grzeje, mieszadło się kręci.. jest OK. ) Okazało się, że błędem było zastosowanie dość długich grzałek osadzonych w pionie wzdłuż ścianek kadzi, które na dole wręcz stykają się z oplotem filtra. gęsty zacier nie był w stanie spokojnie się mieszać i w wyniku utrudnionego przepływu na styku oplot grzałka, zaczopował się i miło zaskwierczał na grzałce. Mam jedynie nadzieję, że błyskawicznie zadziałaliśmy i udało się uratować warkę i nie będzie czuć przypalonych słodów.. ) do tej warki użyłem ok.. 60%
THX
...
), więc postanowiłem zaprezentować swój skromny, dotychczasowy piwowarski dorobek. Od początku skoczyłem na głęboką wodę i zacząłem zabawę z zacieraniem, czego oczywiście nie żałuję....
Tweet
Comment