Minęło parę dni fermentacji.
Jak przystało na nowicjusza... ciągle coś jest nie tak.
Tym razem zaraz na drugi dzień 9w niedzielę rano) pojawiła się właściwa piana, która właściwie zniknęła w poniedziałek (wszystko się uspokoiło).
Zrobiłem pomiar gęstości - wyszło 6Blg (zeszło z 12), piwko było dość mocno nagazowane.
Zdecydowałem się zamieszać je w celu napowietrzania i odstawić. Tak zrobiłem i chyba przedłużyłem tę fermentację o jeden dzień (bo jeszcze w poniedziałek wieczorem można było zauważyć bulgotanie rurki w pokrywce fermentora).
Niestety, we wtorek znowu wszystko ustało (żadnej piany, zupełnie ucichła woda w rurce fermentora). Tym razem już nic nie mieszałem, poczekam do piątku i przeleję na cichą.
Poczytałem fora i zaczynam się przekonywać, że jakieś błędy robię w zacieraniu - chyba zacieram w zbyt wysokiej temperaturze. Tym razem było to ok 67* (zgodnie z przepisem BA dot. IPA) - chyba następnym razem niezależnie od przepisu będę zacierał w temp. ok 62* (zobaczę, co wyjdzie)
Jak przystało na nowicjusza... ciągle coś jest nie tak.
Tym razem zaraz na drugi dzień 9w niedzielę rano) pojawiła się właściwa piana, która właściwie zniknęła w poniedziałek (wszystko się uspokoiło).
Zrobiłem pomiar gęstości - wyszło 6Blg (zeszło z 12), piwko było dość mocno nagazowane.
Zdecydowałem się zamieszać je w celu napowietrzania i odstawić. Tak zrobiłem i chyba przedłużyłem tę fermentację o jeden dzień (bo jeszcze w poniedziałek wieczorem można było zauważyć bulgotanie rurki w pokrywce fermentora).
Niestety, we wtorek znowu wszystko ustało (żadnej piany, zupełnie ucichła woda w rurce fermentora). Tym razem już nic nie mieszałem, poczekam do piątku i przeleję na cichą.
Poczytałem fora i zaczynam się przekonywać, że jakieś błędy robię w zacieraniu - chyba zacieram w zbyt wysokiej temperaturze. Tym razem było to ok 67* (zgodnie z przepisem BA dot. IPA) - chyba następnym razem niezależnie od przepisu będę zacierał w temp. ok 62* (zobaczę, co wyjdzie)
Comment