Warka nr 6 (Dry Stout) już fermentuje
Przyznam się, że w pierwszej chwili chciałem zaeksperymentować przez obniżenie temperatury tego zacieru i dodaniu jakiegoś słodu
Temat szybko odpuściłem bo... w domu mam same zestawy więc musiałbym coś rozkompletować (i byłoby mi żal - na razie próbuję różnych gotowych przepisów).
Poza tym był to dopiero początek warzenia więc nie bolała mnie praca, którą włożyłem.
Miałem trochę obawy czy nie zatkam rury gdy taką "gęstwę" wleję do kibelka ale poszło ok
------------------
Mój Stout już fermentuje. Wyszło 22l z 12*Blg (jestem bardzo zadowolony z tego wyniku).
Muszę powiedzieć, że coraz bardziej trafiam z wysładzaniem choć moja strategia to trafić w odpowiednią pojemność (filtrowanie + wysładzanie) - starałem się żeby było ok 22-24l (na oko: przelewam bezpośrednio do kadzi warzelnej gdzie nie ma skali więc pojemność badam łyżką, na której zaznaczyłem parę kresek).
Na koniec wyszło 20l z Blg 13*, dolałem więc 2l brzeczki - ostatki po wysładzaniu (właściwie 0*Blg ale miały jakiś kolor, zagotowałem to w oddzielnym naczyniu).
Wczoraj generalnie wszystko poszło bez większych problemów czy wątpliwości, stąd coraz mniej wpisów w tym wątku. Jedyna niespodzianka to... zatrzymanie filtracji w pewnym momencie (dotychczas nie miałem z tym żadnych problemów stąd kranik nie był do końca odkręcany i nie tworzyło się to ssanie z rurki). Musiałem jeszcze raz zamieszać młóto, odczekać chwilę a potem - podobnie jak na początku - zwróciłem pierwsze parę litrów ze względu na niską klarowność.
Dziś zaczęło fermentować: piana sięga pokrywki (najwyższa w mojej historii) a rureczka regularnie bulgocze. Sama przyjemność
Przyznam się, że w pierwszej chwili chciałem zaeksperymentować przez obniżenie temperatury tego zacieru i dodaniu jakiegoś słodu
Temat szybko odpuściłem bo... w domu mam same zestawy więc musiałbym coś rozkompletować (i byłoby mi żal - na razie próbuję różnych gotowych przepisów).
Poza tym był to dopiero początek warzenia więc nie bolała mnie praca, którą włożyłem.
Miałem trochę obawy czy nie zatkam rury gdy taką "gęstwę" wleję do kibelka ale poszło ok
------------------
Mój Stout już fermentuje. Wyszło 22l z 12*Blg (jestem bardzo zadowolony z tego wyniku).
Muszę powiedzieć, że coraz bardziej trafiam z wysładzaniem choć moja strategia to trafić w odpowiednią pojemność (filtrowanie + wysładzanie) - starałem się żeby było ok 22-24l (na oko: przelewam bezpośrednio do kadzi warzelnej gdzie nie ma skali więc pojemność badam łyżką, na której zaznaczyłem parę kresek).
Na koniec wyszło 20l z Blg 13*, dolałem więc 2l brzeczki - ostatki po wysładzaniu (właściwie 0*Blg ale miały jakiś kolor, zagotowałem to w oddzielnym naczyniu).
Wczoraj generalnie wszystko poszło bez większych problemów czy wątpliwości, stąd coraz mniej wpisów w tym wątku. Jedyna niespodzianka to... zatrzymanie filtracji w pewnym momencie (dotychczas nie miałem z tym żadnych problemów stąd kranik nie był do końca odkręcany i nie tworzyło się to ssanie z rurki). Musiałem jeszcze raz zamieszać młóto, odczekać chwilę a potem - podobnie jak na początku - zwróciłem pierwsze parę litrów ze względu na niską klarowność.
Dziś zaczęło fermentować: piana sięga pokrywki (najwyższa w mojej historii) a rureczka regularnie bulgocze. Sama przyjemność
Comment